Mała miejscowość, monumentalna budowla. Tak powstawało sanktuarium w Licheniu
Wielki dzień dla wielkiej świątyni
12 czerwca 2004 roku był wielkim dniem dla polskiego Kościoła katolickiego. Kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło udział w uroczystościach poświęcenia licheńskiej bazyliki. Kościół poświęcił nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, a towarzyszyli mu członkowie Episkopatu i biskupi z Białorusi i Ukrainy. Homilia została wygłoszona przez prymasa Polski kardynała Józefa Glempa.
Największa świątynia w kraju stanęła tam po zaledwie dziesięciu latach budowy - to bardzo szybko, biorąc pod uwagę jej rozmiar. Długa na 130 metrów i szeroka na 70, z kopułą o średnicy 36 metrów oraz blisko 130-metrową wieżą. Ponadto posiada największy w kraju dzwon Bogurodzica, ważący prawie 15 ton, nazwany na cześć Matki Boskiej, której świątynię ofiarowano.
A wewnątrz świątyni ponad dwa hektary marmurowych posadzek na dwóch kondygnacjach, bogate zdobienia oraz tysiące tabliczek z nazwiskami darczyńców, dzięki którym sfinansowanie budowy świątyni było możliwe. To wszystko z pewnością robi wrażenie, nawet na niewierzących. Księża marianie, opiekuni licheńskiego sanktuarium podkreślają jednak, że nie o rozmiar chodzi, ale o motywy jego powstania.
Sanktuarium w Licheniu to nie tylko bazylika
Budowa sanktuarium w niewielkim Licheniu Starym pod Koninem zmieniła wszystko, jeśli chodzi o życie mieszkańców tej wsi. Dziś prawie każdy dorosły Polak mniej więcej wie, gdzie Licheń leży, a z pewnością każdy wie, co się tam znajduje.
Obecny kustosz sanktuarium, marianin ks. Sławomir Homoncik, podkreśla, że to nie tylko bazylika, ale różnego rodzaju agendy funkcjonujące na terenie całej miejscowości.
- Dla lokalnej społeczności, jest to przede wszystkim miejsce pracy. Warto wspomnieć o licheńskim hospicjum, które może objąć swoją opieką 24 pacjentów, a pracuje w nim około 70 osób. W sanktuarium działają punkty handlowe, miejsca noclegowe, jest Centrum Pomocy Rodzinie, Ośrodek Wsparcia Płodności. To wiele miejsc służących lokalnym mieszkańcom, którzy znajdują tutaj zatrudnienie - mówi ks. Sławomir Homoncik MIC.
Poza bazyliką i obiektami dającymi miejsca pracy na sanktuarium składają się: kamienna Golgota, kościół Św. Doroty, kościół Matki Bożej Częstochowskiej, kaplice: Mariańska i Krzyża Świętego, Las Grąbliński, w którym doszło do objawienia Matki Boskiej, obraz znajdujący się w samej bazylice i cudowne źródełko.
Jan Paweł II z wizytą w Licheniu
Wspominając początki licheńskiego sanktuarium nie można pominąć dnia, w którym odwiedził go papież Jan Paweł II. Do Lichenia przybył helikopterem 6 czerwca 1999 roku, czyli w czasie, gdy bazylika nie była jeszcze gotowa. Na papieża czekał tłum wiernych. Gdy stanął na schodach świątyni wszyscy wołali: „Witamy w Licheniu!”. On im odpowiedział:
- Usłyszałem, że mówicie do mnie „witamy ty leniu!” - zażartował.
Gdy księża marianie dowiedzieli się, że Ojciec Święty odpowiedział na ich zaproszenie, w Licheniu ruszyły wielkie przygotowania, zbudowano dom noclegowy i apartamenty papieskie. Prace zajęły zaledwie rok.
Przed przyjazdem papieża przewidywano, że w Licheniu zjawi się około 200 tys. pielgrzymów. Na mniej więcej taką liczbę osób przygotowali się księża marianie. Aby zapanować nad tak ogromnym tłumem, organizatorzy przygotowali specjalne sektory. Większość z nich znajdowała się przed bazyliką, ale były też takie, które usytuowano po przeciwnej stronie świątyni - tam wierni mogli zobaczyć papieża na jednym z dwóch telebimów.