Menopauza a włosy: Dlaczego zaczynają wypadać i jak temu zaradzić?
Dlaczego włosy wypadają w okresie menopauzy?
W ciągu dnia tracimy średnio około 100 włosów – to zupełnie normalne. Problem pojawia się wtedy, gdy włosy wypadają, a na ich miejsce nie pojawiają się nowe. Warto wtedy poszukać przyczyny i podjąć odpowiednie leczenie.
W okresie menopauzy dochodzi do gwałtownych zmian hormonalnych, które znacząco wpływają na cykl życia włosa. Z trychologicznego punktu widzenia, najczęstsze obserwowane zjawiska to:
- miniaturyzacja mieszków włosowych – włosy stają się cieńsze, krótsze i słabsze;
- skrócenie fazy anagenu – czyli fazy aktywnego wzrostu włosa;
- wydłużenie fazy telogenu – w której włos wypada, a nowy nie zawsze szybko się pojawia;
- zahamowanie odnowy mieszków włosowych – przez co z czasem ich liczba może się trwale zmniejszyć.
Jak mówi lek. Natasza Grądalska, lekarz medycyny estetycznej z warszawskiej kliniki L’experta, w okresie menopauzy spada poziom estrogenów.
– Są to hormony, które odgrywają ogromną rolę w utrzymywaniu włosów w fazie wzrostu (anagenie). Gdy ich ilość maleje, cykl życia włosa ulega zaburzeniu: skraca się faza wzrostu, wydłuża faza spoczynku, a mieszki włosowe zaczynają stopniowo się miniaturyzować. To właśnie wtedy kobiety zauważają, że ich włosy stają się cieńsze, bardziej łamliwe i wypadają w większej ilości – szczególnie w okolicy szczytu głowy i przedziałka – wyjaśnia.
W tym czasie następuje również spadek progesteronu, który częściowo hamuje działanie enzymu 5-alfa-reduktazy, który przekształca testosteron w jego bardziej aktywną formę – dihydrotestosteron (DHT). Gdy progesteronu brakuje, DHT działa silniej na mieszki włosowe, powodując ich miniaturyzację, czyli osłabienie i przerzedzenie włosów (tzw. łysienie androgenowe).
Choć poziom testosteronu również może się nieco obniżać z wiekiem, jego proporcja względem estrogenów paradoksalnie wzrasta. U kobiet predysponowanych genetycznie może to ujawnić lub nasilić androgenozależne wypadanie włosów.
Może występować również wpływ innych hormonów np. kortyzolu (hormon stresu) – przewlekły stres związany z okresem menopauzy (np. bezsenność, lękliwość, zmiany nastroju) może zwiększać jego poziom, a to pogarsza stan włosów. Wahania hormonów tarczycy (TSH, FT4, FT3) powodują np. niedoczynność tarczycy, która często współwystępuje z menopauzą i może znacznie nasilać utratę włosów.
Pierwsze objawy problemów z włosami podczas menopauzy
Niepokojące objawy to m.in.: nadmierne wypadanie włosów podczas czesania i mycia, widoczne zmniejszenie objętości fryzury, poszerzający się przedziałek czy brak tzw. baby hair. Z medycznego punktu widzenia jest to jednak proces odwracalny, choć ważna jest szybka reakcja. Im szybsza, tym szansa na zahamowanie procesu większe. W pierwszej kolejności warto udać się do lekarza, który wykona dokładną diagnostykę skóry głowy i włosów.
– Kluczowym narzędziem jest tutaj trichoskopia – bezinwazyjne badanie kamerą mikroskopową, dzięki któremu można ocenić kondycję cebulek, obecność ewentualnych stanów zapalnych, łojotoku czy oznak miniaturyzacji mieszków – wyjaśnia lek. Natasza Grądalska.
Współpraca z endokrynologiem lub ginekologiem pozwala również rozszerzyć diagnostykę o badania hormonalne i metaboliczne – obejmujące hormony płciowe (testosteron, poziom estrogenów, DHEA-S), TSH, prolaktynę, żelazo i ferrytynę.
Wykonywany jest również wywiad i analiza stylu życia, dużą rolę bowiem odgrywają również dieta, stres i właściwa suplementacja.
Jak powstrzymać wypadanie włosów?
Jak uważa lekarka, leczenie łysienia w czasie menopauzy nie polega na wykonaniu jednego zabiegu, lecz jest to proces, wymagający czasu, systematyczności i kompleksowego podejścia.
– Jedną z najbardziej skutecznych i naturalnych metod regeneracji mieszków włosowych jest mezoterapia osoczem bogatopłytkowym (PRP). Zabieg polega na pobraniu krwi pacjentki, odwirowaniu jej i wstrzyknięciu do skóry głowy osocza zawierającego skoncentrowane płytki krwi. Zawarte w nich czynniki wzrostu pobudzają uśpione mieszki włosowe, poprawiają mikrokrążenie i wspierają regenerację skóry głowy. Dla najlepszych efektów zaleca się wykonanie serii 3–5 zabiegów w odstępach kilkutygodniowych.
Drugą rekomendowaną terapią trychologiczną jest laseroterapia biostymulacyjna. To nieinwazyjna metoda, w której światło czerwone lub podczerwone przenika do mieszków włosowych, stymulując je do intensywniejszego metabolizmu. Zabiegi te poprawiają dotlenienie tkanek, wzmacniają strukturę włosa i wspomagają jego wzrost.
– Laseroterapia często stosowana jest równolegle z mezoterapią PRP jako uzupełnienie terapii – dodaje lek. Natasza Grądalska.
Nie bez znaczenia pozostaje też codzienna pielęgnacja. Regularne peelingi trychologiczne, szampony oraz wcierki z kofeiną, peptydami czy aminokwasami mogą realnie poprawić kondycję włosów i wzmocnić działanie terapii gabinetowej.
Nie zapominajmy o diecie i redukcji stresu – to czynniki, które mają ogromny wpływ na zdrowie włosów, szczególnie w czasie menopauzy. Suplementacja powinna być dostosowana indywidualnie i wsparta diagnostyką.
Protokół terapii wypadania włosów należy komponować zawsze indywidualnie. W zależności od przyczyny warto jednak prowadzić terapię podtrzymującą, a także działać wielotorowo.
Z punktu widzenia lekarza najważniejsze jest jedno: im szybciej kobieta zareaguje na pierwsze objawy przerzedzania się włosów, tym większa szansa na zatrzymanie procesu i skuteczne przywrócenie gęstości fryzury. Leczenie łysienia u kobiet w okresie menopauzy wymaga czasu, cierpliwości i kompleksowej opieki w tym leczenia endokrynologicznego np. htz, ale w wielu przypadkach pozwala uzyskać naprawdę zadowalające efekty.
Źródło: materiał prasowy Kliniki L'experta