Tak zwalczam ćmę bukszpanową. Gotuję to w wodzie i tym pryskam rośliny
Chemiczne środki działają, ale bałam się o pszczoły, inne rośliny i zdrowie domowników. Postawiłam więc na prosty, domowy sposób – i ten działa u mnie raz na zawsze.
Jak rozpoznać ćmę bukszpanową w ogrodzie?
Ćma bukszpanowa to z pozoru niegroźny motyl o białych skrzydłach z ciemną obwódką (czasem występuje też odmiana ciemna), ale prawdziwe szkody wyrządzają jej larwy. Gąsienice są żółtozielone, mają czarne paski i czarną główkę.
Wiosną budzą się do życia i żerują nawet przez trzy pokolenia w ciągu sezonu, dlatego tak trudno je zwalczyć. Ich obecność zdradzają m.in. zjedzone, brązowiejące liście bukszpanu, nitkowate oprzędy i odchody widoczne wewnątrz krzewu oraz same gąsienice – często ukryte głęboko między gałązkami.
Na szczęście larwy ćmy bukszpanowej są wyspecjalizowane i żerują prawie wyłącznie na bukszpanie. Inne krzewy i rośliny zwykle omijają, ale mocno zaatakowane bukszpany mogą osłabiać sąsiadujące rośliny lub prowadzić do ich porażenia chorobami grzybowymi z powodu osłabienia ogólnego stanu w ogrodzie.
Domowy oprysk na ćmę bukszpanową – sprawdzony sposób
Próbowałam różnych metod walki z ćmą – zarówno kupnych oprysków, jak i pułapek feromonowych. Ale najlepsze okazało się proste, domowe rozwiązanie, które przygotowuję sama w kuchni. Wystarczy kilka ząbków czosnku. Rozgniatam je i gotuję w litrze wody przez kilkanaście minut. Po ostudzeniu i przecedzeniu przelewam miksturę do spryskiwacza i dokładnie opryskuję nią bukszpany – nie tylko z wierzchu, ale też od środka i od spodu liści. Ostry zapach czosnku i jego naturalne właściwości odstraszające sprawiają, że gąsienice omijają moje krzewy szerokim łukiem.
Taki czosnkowy oprysk stosuję regularnie i od tamtej pory bukszpany w moim ogrodzie wyglądają zdrowo, bez śladów żerowania. To naturalny i bezpieczny sposób, który nie szkodzi owadom zapylającym ani glebie.