Trwa ostatnia, trzecia faza wyprzedaży. Co to znaczy?
Raport UOKiK pokazuje, że kupujemy w promocji różne produkty, przede wszystkim artykuły spożywcze (80 proc. odpowiedzi), kosmetyki (62 proc.) oraz odzież, obuwie i dodatki (56 proc.). Produkty z dwóch ostatnich kategorii są szczególnie pożądane latem, choć według badań 8 na 10 konsumentów decyduje się na ich zakup, co najmniej raz w miesiącu, jeśli ich cena jest obniżona.
Promocje skłaniają do większych zakupów
Okazuje się także, że w przypadku odzieży aż 57 proc. osób przyznaje, że wybiera produkty będące aktualnie w promocji, a blisko 1/3 decyduje się na zakup konkretnych ubrań lub dodatków tylko dlatego, że ich cena została obniżona. Co istotne, pod wpływem rabatów aż 39 proc. osób kupuje więcej, niż wcześniej planowało. Jak podkreśla Agnieszka Szymańska z Intrum, prowadzi to do paradoksalnej sytuacji.
- Promocje, które miały pomóc w obniżeniu wydatków, w praktyce przyczyniają się do ich zwiększenia - zauważa.
Dodaje przy tym, że dzięki letnim rabatom możemy kupić wymarzone produkty dużo taniej niż zwykle. Nie zawsze jednak na tym kończymy zakupy. Widząc inne plakietki z atrakcyjnymi zniżkami, decydujemy się dołożyć do koszyka kolejne przedmioty - również te, które nie są nam potrzebne i z których być może nigdy nie skorzystamy. Choć ich jednostkowa cena jest niska, ostateczna kwota na paragonie może nas zaskoczyć.
Konsumenci kochają zniżki, ale mają uwagi
Letnie promocje są na tyle atrakcyjne, że klienci często korzystają z nich w pośpiechu, bez zapoznawania się z informacjami zapisanymi małym druczkiem. A to właśnie tam kryje się odpowiedź na pytanie, czy oferowana zniżka... faktycznie jest zniżką. Zdarza się bowiem, że sprzedawcy tuż przed wprowadzeniem rabatu podnoszą cenę produktu, by następnie ją obniżyć. W efekcie produkt kosztuje tyle samo, co wcześniej, a czasami jest nawet droższy niż standardowo. Dlatego warto zwracać uwagę na dopisek o najniższej cenie z ostatnich 30 dni, który zgodnie z unijną dyrektywą Omnibus powinien być prezentowany przy każdej cenie promocyjnej. Aż 56 proc. konsumentów ma problem ze znalezieniem tej informacji.
Co więcej, niemal 6 na 10 osób przyznaje, że zrozumienie ostatecznej ceny produktu, jaka widnieje na metce, sprawia im trudność. Głównymi przyczynami takiego stanu rzeczy są niejasne lub zbyt skomplikowane zasady promocji oraz problemy z czytelnością informacji, np. zbyt małą czcionką.
Pułapki wyprzedaży
Jeśli konsument wpadł w pułapkę letnich wyprzedaży i chce się z niej wydostać, powinien najpierw rozważyć zwrot towaru. Nie zawsze jednak jest to możliwe.
- W przypadku produktu zakupionego przez Internet sprawa jest prosta - zgodnie z prawem przez 2 tygodnie można go zwrócić bez podawania przyczyny. Przepisy te nie obowiązują jednak sklepów stacjonarnych. Przyjęcie niewadliwego produktu zależy tutaj od polityki firmy - mówi Agnieszka Szymańska.
A chętnych teraz na zakupy po obniżonej cenie nie brakuje, bo obniżki w trzeciej, ostatniej fazie wyprzedaży sięgają nawet 80 proc. Najwięcej jednak jest promocji, które sięgają 70 proc.
- Co z tego, że ceny są atrakcyjniejsze teraz niż jakieś kilka dni temu - żali się klientka. - Ale nie ma mojego rozmiaru sukienki, którą sobie upatrzyłam. Zostały albo bardzo duże, albo bardzo małe.
- Zwykle jest tak, że te najbardziej popularne rozmiary "rozchodzą się" w pierwszej kolejności - mówi sprzedawczyni.
Z kolei specjaliści ds. sprzedaży mówią, że letnie wyprzedaże mogą być prawdziwą okazją, ale pod warunkiem, że decyzje zakupowe podejmujemy w oparciu o potrzeby, a nie emocje.