Zginęła niesłusznie. Historia miłosna z tragicznym finałem

W styczniu 1923 roku w Londynie rozegrał się dramat, który do dziś pozostaje symbolem sądowej niesprawiedliwości. Edith Thompson, inteligentna, niezależna i zakochana, została powieszona za zbrodnię, której nie popełniła. Dlaczego w ogóle do tego doszło?

Edith ThompsonEdith Thompson
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Romans, który zburzył porządek

Edith Jessie Graydon przyszła na świat w 1893 roku w East Endzie. Wyszła za mąż za Percy’ego Thompsona, urzędnika kolejowego, z którym zamieszkała w Ilford.

Ich małżeństwo szybko straciło blask. Percy był zamknięty w sobie i apodyktyczny, a Edith szukała ucieczki w literaturze, teatrze i towarzystwie. W 1920 roku podczas wakacji nad morzem poznała Fredericka Bywatersa – młodszego o osiem lat marynarza, który wniósł do jej życia pasję i ekscytację.

Romans Edith i Freddy’ego rozkwitał w cieniu konwenansów. Bywaters często bywał w domu Thompsonów jako przyjaciel rodziny, a ich relacja przerodziła się w namiętną miłość. Gdy Percy odkrył romans, zabronił Edith spotykać się z kochankiem. Zakochani zaczęli więc wymieniać ze sobą listy.

Noc zbrodni – śmierć Percy’ego Thompsona

3 października 1922 roku Edith i Percy wracali z teatru do domu w Ilford. Około północy na Belgrave Road z krzaków wyskoczył napastnik. Doszło do szamotaniny – Percy został ugodzony nożem i zmarł na miejscu. Edith krzyczała, sąsiedzi słyszeli jej rozpaczliwe "Oh, don’t, oh don’t!".

Gdy przyjechała policja, była w kompletnym szoku, nie potrafiła wyjaśnić, co się stało. Następnego dnia aresztowano Fredericka Bywatersa, który szybko przyznał się do ataku, ale stanowczo zaprzeczał, by Edith miała z tym cokolwiek wspólnego.

Policja przeszukała mieszkanie Bywatersa i znalazła stos listów od Edith. To one stały się kluczem do oskarżenia. W listach Edith pisała o swojej nienawiści do męża, fantazjowała o jego śmierci, wspominała nawet o podaniu mu potłuczonego szkła czy trucizny. Choć sekcja zwłok nie wykazała obecności żadnych toksyn, prokuratura uznała listy za dowód na to, że Edith podżegała do morderstwa.

Proces rozpoczął się 6 grudnia 1922 roku w Old Bailey. Sędzia Montague Shearman od początku był nieprzychylny oskarżonej, pozwalając, by listy zostały odczytane jako realne plany zbrodni. Prokurator i prasa przedstawili Edith jako femme fatale, kobietę rozwiązłą i niebezpieczną, która "zainspirowała" kochanka do zabójstwa.

Obrona i wyrok

Obrońca Edith, sir Henry Curtis-Bennett, podkreślał, że nie ma żadnych dowodów na to, by Edith wiedziała o planie Bywatersa. Sam Bywaters zeznał pod przysięgą, że Edith nie miała pojęcia o jego zamiarach i nigdy nie namawiała go do zbrodni. Wskazywał, że jej listy to tylko fantazje, inspirowane powieściami i rozpaczą, a nie instrukcje do działania.

Mimo to, po dwóch godzinach narady, ława przysięgłych uznała oboje za winnych morderstwa. Wstrząśnięty Bywaters krzyczał: "Ta kobieta jest niewinna!". Edith zemdlała w sądzie. 9 stycznia 1923 roku, zaledwie kilka minut po 9 rano, oboje zostali powieszeni.

Sprawa Thompson-Bywaters wywołała w Anglii sensację. Prasa rozpisywała się o "zbrodni miłosnej", a publiczność tłumnie przychodziła na proces. Po ogłoszeniu wyroku prawie milion osób podpisało petycję o ułaskawienie Edith – bezskutecznie. Jej egzekucja była pierwszą od lat śmiercią kobiety na szubienicy w Wielkiej Brytanii i wzbudziła falę protestów.

Wielu komentatorów, w tym pisarz Edgar Wallace, uznało wyrok za akt uprzedzenia i moralnej paniki. Wskazywano, że Edith została skazana nie za zbrodnię, ale za to, że była kobietą wyzwoloną, niewierną i nieprzystającą do społecznych oczekiwań.

Analiza po latach

Współczesne badania nad sprawą Edith Thompson wskazują, że jej proces był przykładem niesprawiedliwości. Listy, które zaważyły na wyroku, były wyrazem rozpaczy i fantazji, nie realnych działań. Sekcja zwłok Percy’ego nie wykazała śladów trucizny czy szkła, a jedyny dowód łączący Edith z morderstwem to jej emocjonalne pisma do kochanka.

Wielu historyków i prawników uważa dziś, że Edith została skazana za cudze czyny i za to, że odważyła się kochać i marzyć o innym życiu. W 2024 roku brytyjska Komisja ds. Przeglądu Spraw Karnych ponownie rozpatrzyła wniosek o jej uniewinnienie, uznając, że proces nie spełniał standardów sprawiedliwości.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Jelenia Góra: Remont drogi krajowej nr 30: Przez tydzień nic się nie działo. Mamy nowe informacje
Jelenia Góra: Remont drogi krajowej nr 30: Przez tydzień nic się nie działo. Mamy nowe informacje
Gierałtowice: Wybuch nieznanego pochodzenia w powiecie gliwickim. Dwie osoby trafiły do szpitala. Wezwano kontrterrorystów
Gierałtowice: Wybuch nieznanego pochodzenia w powiecie gliwickim. Dwie osoby trafiły do szpitala. Wezwano kontrterrorystów
Młynkowo: Tragiczny finał poszukiwań 38-latka ugryzionego przez szerszenia
Młynkowo: Tragiczny finał poszukiwań 38-latka ugryzionego przez szerszenia
Tarnowskie Góry: W jednym rzędzie idą król Sobieski, Kaiser Wilhelm i cesarz Aleksander. Gwarki to jedyne takie święto na Śląsku
Tarnowskie Góry: W jednym rzędzie idą król Sobieski, Kaiser Wilhelm i cesarz Aleksander. Gwarki to jedyne takie święto na Śląsku
Białystok: Polski Dzień Bluesa już 13 września. Kto wystąpi?
Białystok: Polski Dzień Bluesa już 13 września. Kto wystąpi?
Poznań: Dzik zderzył się z samochodem. Niestety, zwierzę nie przeżyło
Poznań: Dzik zderzył się z samochodem. Niestety, zwierzę nie przeżyło
MKS Podkarpacie Bobowa na 5. miejscu w Eötvös Cup 2025 w Debreczynie
MKS Podkarpacie Bobowa na 5. miejscu w Eötvös Cup 2025 w Debreczynie
Słupsk: Fizjoterapeuci zapraszają na konsultacje i badania
Słupsk: Fizjoterapeuci zapraszają na konsultacje i badania
Dodaj szczyptę i ciesz się efektami. Kawa z tym dodatkiem przyspiesza metabolizm i dodaje energii
Dodaj szczyptę i ciesz się efektami. Kawa z tym dodatkiem przyspiesza metabolizm i dodaje energii
Koniec letniej odsłony września. Silny deszcz, burze i wiatr do 70 km/h
Koniec letniej odsłony września. Silny deszcz, burze i wiatr do 70 km/h
GKS Jastrzębie: Ten sam kapitan. Nowi asystenci
GKS Jastrzębie: Ten sam kapitan. Nowi asystenci
Warszawa: Para okradała drogerię, a wyniesiony towar sprzedawała na bazarze
Warszawa: Para okradała drogerię, a wyniesiony towar sprzedawała na bazarze