Zamiast po łososia lub dorsza. Badacze z wymieniają korzyści zdrowotne
Naukowcy zachęcają do spożywania mniejszych gatunków ryb
Choć wiele osób najchętniej sięga po łososia, dorsza czy tuńczyka, badania opublikowane w Nature Sustainability sugerują, że częstsze wybieranie innych, zwłaszcza mniejszych gatunków ryb, mogłoby przynieść znacznie więcej korzyści, zarówno dla naszego zdrowia, jak i dla środowiska.
Naukowcom udało się wyliczyć, że właściwie dobrane kombinacje mniejszych ryb mogą zapewnić nawet o 60 proc. więcej składników odżywczych, na przykład żelaza, cynku, nienasyconych kwasów tłuszczowych czy wapnia, bez potrzeby jedzenia większych ilości mięsa.
Stworzony przez badaczy model pokazał, że najbardziej efektywne diety opierały się głównie na niewielkich gatunkach ryb, które szybko rosną i są bardziej odporne na przełowienie oraz zmiany klimatu. Zwrócili przy tym uwagę, że ma to kluczowe znaczenie – w dobie kryzysu klimatycznego i coraz bardziej ograniczonych zasobów mórz i oceanów potrzebujemy nie tylko mądrzejszych wyborów żywieniowych, ale również bardziej zrównoważonych metod połowu.
Dlaczego warto wybierać małe ryby?
Małe gatunki, takie jak sardynki czy śledzie, rosną szybciej, rozmnażają się częściej i żyją krócej niż duże drapieżniki. Ponieważ zajmują niższe miejsce w łańcuchu pokarmowym, ich połów wywiera mniejszy wpływ na środowisko. Co więcej, nowe analizy pokazały, że wiele z tych gatunków dostarcza podobnych składników odżywczych, co oznacza, że mogą być stosunkowo łatwo wymieniane między sobą. To z kolei zwiększa elastyczność diety i pomaga lepiej przygotować się na ewentualne zakłócenia w dostawach żywności.
Jak poprawić zdrowie i ratować oceany? Propozycja badaczy z Cornell University
Według autorów badania największe możliwości wdrożenia proponowanej strategii mają kraje położone w strefie tropikalnej, charakteryzujące się dużą różnorodnością gatunków ryb – takie jak państwa regionu Pacyfiku, Indie, obszar Amazonii czy Australia.
W Stanach Zjednoczonych, mimo szerokiego dostępu do różnych gatunków ryb, konsumpcja koncentruje się na wąskim wyborze – aż 90 procent spożywanych ryb należy do zaledwie dziesięciu gatunków.
– Warto odejść od tego schematu. Jeśli zaczniemy sięgać po bardziej zróżnicowane, mniejsze gatunki, zyskamy nie tylko zdrowie, ale i szansę na bardziej zrównoważone korzystanie z zasobów oceanów – podsumowali badacze z Cornell.