Zapobiegliwa Marta gotuje czereśnie i zamyka je w słoiku. Na zimę ma pyszny kompot
Chcesz zachować smak słodkich czereśni na długie, zimowe wieczory? Zrób kompot z czereśni i wlej do słoików. To prosty przepis, który wypełni spiżarnię smakiem i zapachem lata. Sposób podpatrzyłam u mojej koleżanki Marty. Ona wskrzesza tradycję naszych babć, ale też tworzy naturalne przetwory bez sztucznych dodatków. Poznaj przepis na obłędny napój na zimę.
Kompot z czereśni w słoiki – przepis na zimę
Liczba porcji: 4 słoiki po 1 litrze.
Czas przygotowania: 45 minut.
Stopień trudności: łatwy.
Składniki:
- 2 kg czereśni (najlepiej dojrzałych, ciemnoczerwonych),
- 400 g cukru,
- 2 l wody,
- opcjonalnie: 4 plastry cytryny, kilka goździków do smaku lub listki mięty.
Jak zrobić kompot z czereśni w słoiki?
Sposób przygotowania:
- Umyj dokładnie czereśnie. Odrzuć te uszkodzone lub nadpsute.
- Usuń ogonki, ale pestki zostaw – dodają kompotowi aromatu.
- Wyparz słoiki i pokrywki – to klucz do trwałości przetworu.
- Rozdziel czereśnie do słoików – napełnij je do ¾ wysokości
- W rondlu zagotuj wodę z cukrem, aż się całkowicie rozpuści.
- Gorącym syropem zalej czereśnie, zostawiając 1-2 cm wolnej przestrzeni pod pokrywką.
- Jeśli chcesz – dodaj plaster cytryny, listki mięty lub szczyptę korzennych przypraw.
- Szczelnie zakręć słoiki i pasteryzuj 20 minut w garnku z wodą (słoiki powinny być zanurzone do 3/4 wysokości).
- Wyjmij, odwróć do góry dnem i zostaw do ostudzenia.
- Po ostygnięciu sprawdź, czy wieczka są wklęsłe – to znak, że kompot z czereśni został dobrze zawekowany.
Z pewnością kompot z czereśni pakowany w słoiki to klasyczny sposób na uzupełnienie spiżarni. Gwarantuję, że nie wychodzi z mody. Jest prosty, szybki i – co najważniejsze – nie do podrobienia przez odpowiedniki ze sklepu. Przygotuj go raz, a zakochasz się w jego naturalnej słodyczy i głębokim kolorze. Używaj go zimą jako napój, bazę do deserów albo po prostu – by przywołać smak lipcowego popołudnia. Nie zwlekaj i gdy ceny będą najniższe w sezonie, ugotuj kompot z czereśni.
