Matka oskarżona o usiłowanie zabójstwa niepełnosprawnego syna. "Mógł umrzeć w każdej chwili"
Z opinii biegłych lekarzy wynika, że 9 sierpnia 2024 roku Kacper K. znajdował się na granicy życia i śmierci. Jego rezerwy metaboliczne były wyczerpane, a jakiekolwiek pogorszenie warunków bytowych mogło zakończyć się zgonem chłopca. Biegli podkreślili, że śmierć mogła nastąpić w wyniku wyczerpania, odwodnienia lub infekcji.
Śledztwo wykazało, że Marzena K. przez ponad pięć miesięcy przetrzymywała syna w izolacji, w zaciemnionym pomieszczeniu, bez kontaktu z rodziną i bez odpowiedniej opieki. Jak przekazała Elżbieta Edyta Łukasiewicz Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, chłopiec był pozostawiany bez jedzenia, picia, higieny i rehabilitacji. Biegli uznali, że takie traktowanie nosiło znamiona szczególnego okrucieństwa.
Kacper K. jest dzieckiem całkowicie niesamodzielnym, wymagającym stałej opieki. Jest karmiony łyżeczką, porusza się na wózku inwalidzkim i wymaga pomocy przy wszystkich czynnościach życiowych.
Marzenie K. postawiono zarzut usiłowania zabójstwa syna ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania choroby zagrażającej jego życiu. Kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
Obecnie Marzena K. przebywa w areszcie, który został przedłużony do 6 maja 2025 roku. Prokuratura zleciła badanie psychiatryczne oskarżonej, aby ustalić jej stan zdrowia psychicznego w chwili popełnienia przestępstwa. Wyniki tego badania będą miały kluczowe znaczenie dla dalszego toku postępowania.
