Młoda partyzantka. Naziści powiesili ją na oczach tłumu

Gdy inni szukali schronienia, ona wybrała walkę. Nastoletnia partyzantka, która odmówiła zdrady nawet z pętlą na szyi, do dziś inspiruje kolejne pokolenia.

Lepa RadićLepa Radić
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Kobiety Historii

Wczesne życie i zaangażowanie

Lepa Radić urodziła się w 1925 roku w miejscowości Gašnica, niedaleko Bosanskiej Gradiški na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny. Wychowywała się w rodzinie o silnych tradycjach patriotycznych i postępowych poglądach. Od najmłodszych lat wykazywała się nieprzeciętną inteligencją i odwagą, co dostrzegli jej nauczyciele i bliscy.

Już jako nastolatka pod wpływem wydarzeń politycznych i narastającego zagrożenia ze strony faszystów dołączyła do Komunistycznej Ligi Młodzieży Jugosławii. To właśnie tam rozwinęła swoje zainteresowanie działalnością społeczną i polityczną, angażując się w walkę o wolność i sprawiedliwość.

Jej młodzieńcza energia szybko znalazła ujście w pracy konspiracyjnej. Była kurierką, kolportowała ulotki, a z czasem zaczęła brać udział w akcjach sabotażowych.

W rodzinnych stronach Lepa cieszyła się szacunkiem i sympatią. Jej postawa była inspiracją dla rówieśników, którzy widzieli w niej wzór poświęcenia i determinacji. Wybuch wojny sprawił, że jej dzieciństwo skończyło się zbyt wcześnie.

Działalność partyzancka i schwytanie

Po napaści państw Osi na Jugosławię w 1941 roku Lepa Radić aktywnie włączyła się w działalność partyzancką. Dołączyła do oddziałów jugosłowiańskich partyzantów, które pod wodzą Josipa Broza Tity prowadziły walkę z okupantem. Początkowo pełniła funkcję kuriera, przekazując rozkazy i informacje między oddziałami, a także pomagając w organizowaniu schronienia dla rannych i cywilów.

Z czasem, mimo młodego wieku, zaczęła brać udział w bezpośrednich akcjach zbrojnych. Wyróżniała się odwagą i odpowiedzialnością, co sprawiło, że powierzano jej coraz trudniejsze zadania.

W styczniu 1943 roku podczas niemieckiej ofensywy w rejonie lasu Grmecz Lepa wraz z grupą partyzantów została otoczona przez wojska niemieckie. W dramatycznych okolicznościach pomagała ewakuować rannych, narażając własne życie dla ratowania innych.

W trakcie walk została schwytana przez Niemców. Jej pojmanie było ciosem dla lokalnych struktur ruchu oporu, ale jednocześnie początkiem legendy, która przetrwała dekady.

Brak zgody na zdradę

Po aresztowaniu Lepa Radić została przewieziona do więzienia, gdzie poddano ją brutalnemu przesłuchaniu. Niemcy, świadomi jej roli w partyzantce, próbowali wymusić na niej informacje o współpracownikach i strukturach ruchu oporu. Oferowali ułaskawienie w zamian za zdradę towarzyszy, licząc, że młody wiek i groźba śmierci złamią jej wolę.

Lepa pozostała niewzruszona. Podczas procesu, który miał charakter pokazowy, wykazała się niezwykłą odwagą i lojalnością. Gdy powtórzono jej propozycję życia w zamian za nazwiska partyzantów, odpowiedziała stanowczo: "Nie jestem zdrajcą mojego ludu".

Jej postawa wywołała podziw nawet wśród oprawców. Odmowa współpracy i pogarda dla śmierci uczyniły z niej symbol oporu wobec nazistowskiego terroru.

Egzekucja bohaterki

Wyrok śmierci przez powieszenie wykonano publicznie w lutym 1943 roku. Lepa Radić miała wtedy zaledwie 17 lat. Przed zgromadzonym tłumem i niemieckimi żołnierzami zachowała spokój i godność. Tuż przed egzekucją jeszcze raz odmówiła zdrady, powtarzając, że jej towarzysze zemszczą się za zbrodnie okupanta.

Zginęła jako bohaterka, nie zdradzając nikogo, pozostając wierna swoim ideałom do samego końca. Jej śmierć odbiła się szerokim echem wśród partyzantów i ludności cywilnej, stając się inspiracją dla kolejnych pokoleń walczących o wolność.

Po zakończeniu II wojny światowej Lepa Radić została pośmiertnie uhonorowana najwyższym odznaczeniem Jugosławii – Orderem Bohatera Narodowego. W 1951 roku stała się najmłodszą osobą, która otrzymała ten tytuł. Jej imię trafiło do podręczników szkolnych, a w byłych republikach jugosłowiańskich powstały liczne pomniki, szkoły i ulice nazwane na jej cześć.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sieradz. Wakacyjne spotkania z deskorolką w MOSiR
Sieradz. Wakacyjne spotkania z deskorolką w MOSiR
Audioriver w Łodzi już za chwilę. Ostatnie przygotowania do koncertów
Audioriver w Łodzi już za chwilę. Ostatnie przygotowania do koncertów
Gmina Chełm: śmiertelne zderzenie. 54-latek nie przeżył wypadku
Gmina Chełm: śmiertelne zderzenie. 54-latek nie przeżył wypadku
Adwokatura w Toruniu nie chce posła Szczuckiego (PiS)! Odmowa wpisu na listę adwokatów. Powodem między innymi prokuratorskie zarzuty
Adwokatura w Toruniu nie chce posła Szczuckiego (PiS)! Odmowa wpisu na listę adwokatów. Powodem między innymi prokuratorskie zarzuty
Świebodzin: rabował z nożem w ręku. Grozi mu 20 lat więzienia
Świebodzin: rabował z nożem w ręku. Grozi mu 20 lat więzienia
Gmina Giżycko: Hyundai wypadł z drogi. Kierująca zginęła na miejscu
Gmina Giżycko: Hyundai wypadł z drogi. Kierująca zginęła na miejscu
Podlaskie drogi. Jednośladów przybywa, wypadków też
Podlaskie drogi. Jednośladów przybywa, wypadków też
Ulica Słoneczna w Gorlicach już przejezdna. Inwestycja za ponad 8 milionów złotych na finiszu, niebawem rusza ostatni etap prac
Ulica Słoneczna w Gorlicach już przejezdna. Inwestycja za ponad 8 milionów złotych na finiszu, niebawem rusza ostatni etap prac
Magik i spirytysta. Historia niezwykłego sporu o życie pozagrobowe
Magik i spirytysta. Historia niezwykłego sporu o życie pozagrobowe
Radom. Nowy blok z mieszkaniami komunalnymi gotowy
Radom. Nowy blok z mieszkaniami komunalnymi gotowy
Wypadek w Czarnowie na DK60, 11.07.2025. Kierująca uderzyła w drzewo
Wypadek w Czarnowie na DK60, 11.07.2025. Kierująca uderzyła w drzewo
Rzeka płonącej whisky. Tak spłonął Dublin
Rzeka płonącej whisky. Tak spłonął Dublin