Samochody hybrydowe pod lupą mechanika. Jak wygląda naprawa?
W tym artykule:
Hybrydowa rewolucja
Popularność samochodów hybrydowych rośnie, bo unijne normy emisji CO2 stają się coraz bardziej rygorystyczne. Połączenie silnika spalinowego z elektrycznym pozwala obniżyć zużycie paliwa i emisję zanieczyszczeń.
- Dawniej wybór był prosty. Diesel pod względem kosztów eksploatacji najlepiej sprawdzał się na długich trasach, benzyna - wszędzie, choć korzystniej wypada w mieście. I co ważne, każdy z tych silników można było naprawić w dowolnym warsztacie. Hybrydy zmieniają tę rzeczywistość. Decydując się na taki napęd, powinniśmy brać pod uwagę nie tylko oszczędności związane z paliwem, ale i kwestie serwisowe - wyjaśnia Adam Lehnort, ekspert należącej do firmy Moto-Profil sieci ProfiAuto.
Miękka hybryda - naprawisz w każdym warsztacie
Sprzedawcy prezentują w swoich ofertach cały wachlarz rozwiązań hybrydowych, do których wrzucają także tzw. miękkie hybrydy (MHEV). Jest to zabieg czysto marketingowy, bo auto nie jest w stanie jechać na samym prądzie, a głównym źródłem napędu nadal pozostaje silnik spalinowy. Nie oznacza to, że taki samochód pozbawiony jest zalet.
- Miękka hybryda to w rezultacie rozbudowany system Start&Stop. To wciąż klasyczna mechanika, bez wysokiego napięcia. Dzięki temu obsługą takiego auta zajmie się praktycznie każdy warsztat, a koszty serwisu nie odbiegają znacząco od standardowych aut - podkreśla ekspert ProfiAuto.
Pojazdy zelektryfikowane są bardziej wymagające w naprawie
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku klasycznych hybryd (HEV) i hybryd plug-in (PHEV). Mogą one poruszać się wyłącznie na silniku elektrycznym, co wymaga zasilania wysokim napięciem z baterii trakcyjnej. W praktyce oznacza to, że naprawa hybrydy wymaga często elektromechanika i to z odpowiednimi uprawnieniami. - W takich samochodach zwykły mechanik poradzi sobie z wymianą filtrów, świec czy elementów układu jezdnego. Ale wiele napraw to już kwestia odpowiednich uprawnień, m.in. elektrycznych SEP do 1 kV, a także specjalistycznych szkoleń z
BHP i obsługi pojazdów zelektryfikowanych. Jednak to nie wszystko, bo samo stanowisko warsztatowe w serwisie musi być odpowiednio wydzielone, oznakowane i wyposażone w izolowane narzędzia - tłumaczy Adam Lehnort.
- Dla przykładu przy standardowym serwisie klimatyzacji wymienia się czynnik chłodniczy wraz z olejem. W pojazdach hybrydowych nie może to być jednak zwykły olej, lecz taki o właściwościach dielektrycznych. Ponieważ sprężarka klimatyzacji zasilana jest prądem z pokładowej baterii, a nie bezpośrednio z silnika spalinowego to czynności serwisowe z jej udziałem wymagają specjalistycznej wiedzy i odpowiednich uprawnień. Dlatego nawet tak pozornie rutynowa obsługa może sprawiać trudności w znalezieniu odpowiednio przygotowanego warsztatu - dodaje Lehnort.
Mniej części, ale serwis nie zawsze tańszy
Choć w hybrydach znajdziemy mniej części, które potencjalnie mogą się zepsuć, nie oznacza to automatycznie niższych kosztów eksploatacji. Obsługa zelektryfikowanych napędów wymaga szkoleń, narzędzi, dostępu do danych czy oddzielnego stanowiska warsztatowego.
- To inwestycja, na którą nie każdy serwis może sobie pozwolić. Specjalistyczna wiedza kosztuje, a to ostatecznie przekłada się na rachunek za usługę- mówi Marek Ciołka, manager doradców techniczno-handlowych w ProfiAuto Serwis.
Decydując się na samochód o napędzie hybrydowym, warto pamiętać, że oszczędności na paliwie mogą być powiązane z wyższymi kosztami obsługi serwisowej. Kluczem jest wybór warsztatu, który ma nie tylko odpowiednie zaplecze techniczne, ale także wyszkolonych specjalistów. Tylko wtedy właściciel takiego auta zyska pewność, że jego pojazd będzie serwisowany bezpiecznie i zgodnie z zaleceniami producenta.