Nie myj, tylko schowaj. Tak przechowasz marchew i ziemniaki do wiosny

Na rynku nie brakuje marchwi, pietruszki czy selera. To warzywa krajowe, które można zaliczyć do całorocznych. W sklepach i marketach można je dostać bez problemu. Wielu posiadaczy pola czy działki ma swoje zbiory i zastanawia się, jak je przechować, gdy za oknem pojawi się śnieg i mróz. Sposobów jest kilka, a każdy z nich pozwoli cieszyć się smakiem i świeżością produktów przez dłuższy okres.

O ile zakłady i więksi producenci dysponują chłodniami, o tyle klient, lokalny rolnik czy pasjonat przydomowego prowadzenia warzywnika nie zawsze ma takie możliwości. Niektóre warzywa są też ciepłolubne, papryka czy pomidory nie poleżą długo, ale już warzywa korzeniowe lub ziemniaki nadają się do przechowywania przez wiele tygodni, albo i dłużej.

W momencie wykopywania warzyw trzeba zwrócić uwagę, czy dane korzenie lub bulwy nie są uszkodzone, takie okazy najlepiej zużyć od razu lub zrobić z nich przetwory. Do trzymania w chłodzie nadają się jedynie zdrowe części. W ten sposób można je przechować nawet w piwnicy i balkonie, trzeba jednak pamiętać o utrzymaniu konkretnych warunków.

Warzywa korzeniowe mogą trafić do skrzynek i do konkretnych pomieszczeń, można też pokusić się o stare metody, jak kopcowanie lub dołowanie. Kluczowa jest wilgotność, jej brak nie zatrzyma świeżości na długo. Wprawdzie można trzymać marchew, selera lub pietruszkę w lodówce, ale jest to metoda krótkotrwała ze względu na nieodpowiedni poziom wilgotności.

Zanim zbiory trafią do konkretnego pomieszczenia, trzeba pamiętać o złotej zasadzie: jeśli chcemy, aby przez zimę konkretne warzywa służyły dłużej w kuchni, nie wolno ich myć.

Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w jednej z publikacji zwraca uwagę, że optymalna temperatura dla warzyw korzeniowych to 0-1 stopni Celsjusza, maksymalnie do 4 stopni. Niektórzy wsypują do skrzynek wilgotny piach w celu zapewnienia odpowiedniego poziomu wilgotności.

Ziemniaki potrzebują do przezimowania nieco wyższej temperatury niż warzywa korzeniowe, optymalnie jest to 5-7 stopni Celsjusza. W takich warunkach wytrzymają dłużej, nawet 5 miesięcy. Istotna jest forma przechowania, nie sprawdzą się skrzynki, warto przełożyć bulwy w worek, np. płócienny. Do 7 stopni Celsjusza można też trzymać pora i cebulę, muszą być jednak suche, aby nie gnić po przeniesieniu.

Na wsiach, jeśli nie ma specjalnych pomieszczeń, wraca się do starych metod. Można wybrać zimowanie, czyli pozostawienie warzyw tam, gdzie rosły, dołowanie, kopcowanie lub składowanie w ziemiankach. W każdym przypadku istotne jest odpowiednie zabezpieczenie powierzchni i regularne sprawdzanie, czy zbiory się nie psują i nie ma w nich szkodników, np. myszy.