NIK alarmuje: administracja publiczna nie radzi sobie z inwazyjnymi gatunkami roślin i zwierząt
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wskazuje na poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu administracji publicznej w Polsce w zakresie rozpoznania i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych roślin i zwierząt (IGO). Kontrola przeprowadzona w latach 2020–2024 ujawniła liczne braki organizacyjne i merytoryczne, które osłabiają skuteczność działań ochronnych i zwiększają ryzyko negatywnego wpływu IGO na polskie ekosystemy.
Problemy z listą gatunków i braki w monitoringach
Jednym z głównych zarzutów NIK jest sposób, w jaki Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) opracował listę gatunków inwazyjnych zagrażających Polsce. Lista ta powstała na podstawie kryteriów, które Izba oceniła jako nierzetelne i niedostosowane do aktualnej wiedzy naukowej. Dodatkowo w rezerwatach przyrody oraz na obszarach Natura 2000 nie prowadzono systematycznego rozpoznania występowania IGO, co jest podstawą do podejmowania skutecznych działań ochronnych.
Niepokojący jest także fakt, że żadna z 16 skontrolowanych gmin nie przeprowadziła kompleksowego rozpoznania gatunków inwazyjnych na swoim terenie. Brak jasno wskazanych odpowiedzialnych podmiotów w ustawie o gatunkach obcych skutkuje tym, że gminy nie realizują tych kluczowych zadań, co w praktyce oznacza brak wiedzy na temat skali zagrożeń.
Skala zagrożeń i koszty
Inwazyjne gatunki obce są globalnym zagrożeniem dla różnorodności biologicznej – według raportu Międzyrządowej Platformy ds. Różnorodności Biologicznej z 2023 roku to właśnie IGO w większości przypadków powodują wymieranie rodzimych gatunków. W Europie z ponad 12 tys. obcych gatunków około 10-15% stało się inwazyjnych, generując roczne straty w Unii Europejskiej na poziomie co najmniej 12 miliardów euro.
IGO powodują nie tylko szkody środowiskowe, lecz także gospodarcze i zdrowotne. Przykładem są barszcze kaukaskie, których toksyczne soki mogą powodować poważne poparzenia skóry, co stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.
Ustawa o gatunkach obcych – rozwiązania i ich ograniczenia
Ustawa o gatunkach obcych, obowiązująca od grudnia 2021 roku, miała dostosować polski system do wymogów unijnego rozporządzenia 1143/2014, wprowadzając nowe kompetencje i zadania dla administracji publicznej, a zwłaszcza dla władz gminnych. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają obowiązek m.in. przyjmowania zgłoszeń o występowaniu IGO, prowadzenia działań zaradczych oraz informowania społeczeństwa o zagrożeniach.
Jednak dostępne finansowanie działań antyinwazyjnych jest ograniczone, koncentruje się głównie na zwalczaniu barszczy Sosnowskiego i Mantegazziego, a brak stabilnych, systemowych środków utrudnia skuteczne przeciwdziałanie.
Nieefektywne programy i niedopełnienie obowiązków
W wielu gminach nie uchwalono programów ochrony środowiska lub dokumenty te nie obejmowały problematyki IGO. Brak współpracy między gminami a innymi instytucjami oraz nieprzeprowadzanie rozpoznania obecności IGO w środowisku uniemożliwia podejmowanie skutecznych działań.
Kontrola wykazała również, że urzędy często nie informowały właścicieli nieruchomości o obowiązkach związanych z eliminacją IGO lub bezprawnie przeprowadzały działania zaradcze na prywatnych terenach, co generowało niepotrzebne koszty.
Przykłady z gmin
- W Morągu nie prowadzono rozpoznania występowania gatunków inwazyjnych z powodu braku jednoznacznych przepisów nakładających taki obowiązek.
- W Szklarskiej Porębie zaniedbano działania w sprawie barszczu Sosnowskiego na prywatnych nieruchomościach, pomimo zagrożenia dla mieszkańców.
- W Szczytnej brakowało regulacji prawnych umożliwiających zobowiązanie państwowych jednostek do likwidacji IGO, co prowadziło do rozprzestrzeniania się gatunków.
- W Gryfinie działania zaradcze wobec barszczu Sosnowskiego na terenach gminnych rozpoczęto dopiero pod naciskiem NIK.
Problemy w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska
GDOŚ nie prowadził prawidłowo rejestru inwazyjnych gatunków, w którym nie uwzględniano aktualnych danych o rozmieszczeniu IGO. Niepełne i opóźnione raportowanie utrudniało monitorowanie sytuacji. Ponadto do końca 2020 roku nie wdrożono kompleksowego programu zwalczania IGO, mimo opracowania planów dla 15 gatunków.
Projekt dofinansowany przez NFOŚiGW na kwotę 19,5 mln zł, mający określić gatunki najbardziej inwazyjne i metody ich zwalczania, nie został w pełni wykorzystany do stworzenia oficjalnej listy IGO. W rezultacie wiele gatunków ocenionych jako bardzo lub średnio inwazyjne nie zostało uwzględnionych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 2022 roku.
Podsumowanie
Raport NIK jednoznacznie wskazuje, że system rozpoznawania i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych w Polsce jest niewystarczający, niekompletny i często nieskuteczny. Brak jasnych kompetencji, niewystarczające finansowanie, niepełne dane i niedostateczna współpraca między podmiotami odpowiedzialnymi ograniczają możliwości skutecznej ochrony środowiska.
Rozwiązaniem jest pilne uzupełnienie przepisów, zapewnienie stabilnych środków finansowych oraz wprowadzenie kompleksowego i systemowego podejścia do monitoringu i eliminacji IGO. Wczesne wykrywanie i szybkie reakcje pozostają bowiem kluczowe w walce z tym globalnym zagrożeniem.