Oświęcim w dobie PRL. Rozwijał się dzięki zakładom chemicznym, ludzie przyjeżdżali za pracą. Zdjęcia, których jeszcze nie widzieliście
Oświęcim ma bolesną historię w czasów II wojny światowej, ale zakłady chemiczne, powstałe na terenach Buna Werke, wchodzącego w skład koncernu IG Farben, szybko wpływały na rozwój miasta.
Ludzie przyjeżdżali do Oświęcimia za pracą
Tutaj zakładali rodziny, więc powstawały nowe osiedla, obiekty sportowe, ośrodki kultury. Słowem, życie koncentrowało się wokół zakładów chemicznych. Nie było chyba rodziny w tym mieście, której przynajmniej jedna osoba nie była zatrudniona w kombinacie chemicznym, w którym działało dziesięć zakładów. Odpowiadające za produkcję to zakłady od numerów I do VII natomiast usługowe to od VIII do X.
Zakłady chemiczne, dbając o przyszłą kadrę, wybudowały szkołę, w której kształcili się nie tylko technicy-mechanicy, technicy-chemicy, ale także aparatowi procesów produkcji, ślusarze, spawacze, tak potrzebni przy remontach wynikających z konieczności utrzymania ruchu.
Ludzie tzw. starej daty podkreślają, że miasto wyrosło dzięki zakładom chemicznym. Dopiero później mieszkańcy szukali pracy w kopalniach (górnicy w czasach PRL mieli sporo przywilejów), czy innych zakładach miastach.
Zakłady chemiczne "Oświęcim" budowały
To zakłady chemiczne zbudowały dom kultury (obecnie Oświęcimskie Centrum Kultury), lodowisko, basen. Obiekty sportowe, w dobie przemian gospodarczych i restrukturyzacji firmy, zostały przejęte przez miasto.