Finansowanie sportu w Polsce. Czy nadszedł czas na zmianę modelu?
Rodzice – cisi sponsorzy mistrzów
O tym kto w Polsce finansuje sport dyskutowali: Paweł Oleszczuk - dyrektor działu współpracy z sektorem publicznym i analiz biznesowych w PWC Polska, Adam Godlewski - publicysta, szef sportu Polska Press, Krzysztof Pieczyński – wiceprzewodniczący rady miasta Katowice, Karol Kuśka – Sponsorship Manager w Betclic Polska.
Jednym z najmocniejszych wniosków płynących z debaty ekspertów jest brutalna prawda: fundamentem sportu dzieci i młodzieży w Polsce są w większości rodzice. To oni, w 99,9% przypadków, finansują pierwsze buty sportowe, wyjazdy na obozy, opłaty za szkółki i treningi. Przykład Igi Świątek, której wartość marketingowa dziś przekracza dwa miliardy złotych, pokazuje, że za wielkimi sukcesami stoją ogromne, osobiste inwestycje rodzin.
– Żyjemy w bardzo szczęśliwych czasach jako fani sportu, bo mamy Igę Świątek i Roberta Lewandowskiego, czyli gwiazdy światowego formatu w dwóch najbardziej popularnych dyscyplinach sportu na świecie. Problem w tym, że nie są oni „wytworami” naszych systemów szkoleniowych. To samorodki, które w pewnym momencie rozwoju trafiły pod odpowiednie skrzydła i nie zginęły po drodze, ale nie są efektami przemyślanego szkolenia – uważa Adam Godlewski, szef sportu Polska Press.
System nie zapewnia młodym sportowcom wsparcia na odpowiednim poziomie. Szkoły sportowe, ośrodki szkoleniowe czy programy rządowe stanowią jedynie ułamek potrzeb, a często pojawiają się zbyt późno. Dlatego wiele talentów znika niezauważonych – bo zabrakło środków na dalszy rozwój.
Samorządy i państwo – między obowiązkiem a możliwościami
Finansowanie sportu przez sektor publiczny to temat pełen paradoksów. Z jednej strony mamy rekordowe kwoty przekazywane z budżetu państwa – w 2024 roku było to aż 3,5 miliarda złotych. Z drugiej strony – pytania o efektywność tych wydatków nie milkną. Koszt jednego medalu olimpijskiego waha się między 42 a 55 milionami złotych. Czy to uczciwa cena za prestiż i emocje?
Eksperci są zgodni, że pieniądze samorządowe i państwowe powinny trafiać przede wszystkim w infrastrukturę. Budowa stadionów, hal, basenów czy boisk to inwestycja w zdrowie społeczne i podstawę rozwoju sportu masowego. To właśnie te obiekty umożliwiają młodzieży regularne treningi, dając szansę każdemu, nie tylko tym zamożniejszym.
– Nie mamy takiej bazy, jak np Holendrzy, czy inne narody, które choć mniej liczebne, to odnoszą większe sukcesy sportowe. To kwestia organizacji i odpowiedniej infrastruktury. W moim odczuciu to jest obowiązek samorządu, bo prywatnego kapitału nie stać na to, żeby budować obiekty sportowe, zarówno dla klubów profesjonalnych, jak i na potrzeby masowe. I to jest pierwszy święty obowiązek samorządu, żeby przygotować bazę dla sportu masowego. masy. Jeżeli nasze dzieci będą miały gdzie trenować, będą baseny, stadiony lekkoatletyczne, piłkarskie itd. to być może takich Robertów Lewandowskich urodzi nam się w kolejnym pokoleniu trzech, a nie tylko jeden. Nie zapominajmy jednak, że tak naprawdę dzisiaj podstawy polskiego sportu finansują przede wszystkim rodzice – dodaje Adam Godlewski.
Samorządy mają też moralny obowiązek angażowania się w rozwój sportu lokalnego – nie tylko przez dotacje, ale też poprzez mądrą, transparentną współpracę z klubami. Sukcesy lokalnych drużyn budują tożsamość mieszkańców i wpływają pozytywnie na aktywizację społeczności.
Biznes prywatny i ulga sponsoringowa – niewykorzystany potencjał
Współpraca z sektorem prywatnym może stać się jednym z filarów finansowania sportu. Przedsiębiorcy coraz chętniej angażują się w sponsoring, jednak potrzebują stabilnych i przewidywalnych mechanizmów wsparcia.
Jednym z takich narzędzi jest tzw. ulga sponsoringowa, która umożliwia firmom odliczenie od podatku części wydatków poniesionych na sport, np. na wsparcie akademii czy zakup sprzętu. Niestety, instrument ten został w dużej mierze zapomniany i marginalizowany. Warto go przypominać i promować, szczególnie wśród małych i średnich firm, które mogłyby wspierać lokalne kluby sportowe.
Innym wzorem może być Wielka Brytania, gdzie darowizny dla lokalnych klubów sportowych są wliczane w koszty uzyskania przychodu. Takie rozwiązania wspierają rozwój sportu oddolnego i zwiększają zaangażowanie biznesu, nie tylko tego wielkiego.
Sukces rodzi zainteresowanie
Nie da się zaprzeczyć – sukcesy sportowe przekładają się na popularność dyscyplin i wzrost zainteresowania wśród dzieci. Przykład GKS-u Katowice pokazuje to najlepiej. Gdy klub osiąga sukcesy, frekwencja na stadionie rośnie z 1,5 do 15 tysięcy, a dzieci zaczynają marzyć, by grać w jego barwach. Dobrze zarządzane kluby, wspierane przez samorządy, mogą stać się lokalnymi centrami aktywności sportowej, kulturowej i społecznej. Zyskuje nie tylko klub, ale cała społeczność – rośnie liczba dzieci zapisujących się do akademii, wzmacnia się lokalna duma i identyfikacja. W tym kontekście sukces sportowca to nie tylko medal – to inwestycja w wyobraźnię i aspiracje przyszłych pokoleń.
Wnioski i rekomendacje: co dalej z finansowaniem sportu?
Podsumowując głosy uczestników dyskusji, możemy wskazać kilka kluczowych wniosków:
- Sport powszechny i amatorski musi być priorytetem. Bez aktywnego społeczeństwa nie będzie sukcesów na poziomie zawodowym.
- Rodzice nie mogą dłużej ponosić głównego ciężaru finansowego. Konieczne jest większe wsparcie państwa i samorządów dla szkolenia dzieci i młodzieży.
- Infrastruktura to fundament. Samorządy powinny inwestować w nowoczesne i ogólnodostępne obiekty sportowe.
- Ulga sponsoringowa i mechanizmy zachęt podatkowych powinny być szerzej promowane. Zwłaszcza wśród małych i średnich przedsiębiorców.
- Profesjonalizacja klubów sportowych to kierunek konieczny. Dobrze zarządzane organizacje skuteczniej przyciągają sponsorów i lepiej wykorzystują publiczne pieniądze.
- Potrzebna jest zmiana mentalności społecznej. Sport powinien być traktowany jako narzędzie rozwoju społecznego, a nie wyłącznie źródło medali.
Polski sport ma ogromny potencjał. Jesteśmy dużym krajem, coraz zamożniejszym społeczeństwem, z rosnącą infrastrukturą i rosnącą świadomością znaczenia aktywności fizycznej. Aby jednak w pełni wykorzystać te atuty, potrzebujemy spójnej polityki, szerokiego porozumienia oraz mądrego zarządzania finansami. Sukces w sporcie – tym małym, lokalnym i tym wielkim, olimpijskim – nie przychodzi sam. Trzeba na niego solidnie zapracować – wspólnie.