WiadomościPociągi "łamane" w Krzyżu. Dlaczego mieszkańcy Gorzowa są pasażerami gorszego sortu?

Pociągi "łamane" w Krzyżu. Dlaczego mieszkańcy Gorzowa są pasażerami gorszego sortu?

Mieszkańcy Gorzowa od miesięcy czekają na powrót bezpośrednich połączeń do Poznania. Teoretycznie są – bo widnieją w rozkładzie, ale w praktyce każda podróż kończy się przesiadką w Krzyżu. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Pasażerowie liczyli, że nowoczesny pociąg 228M rozwiąże problem, ale od miesiąca ani razu nie dotarł do stolicy Wielkopolski. Co się dzieje i czy w najbliższym czasie można liczyć na komfortową podróż bez przesiadek?

Problemy mieszkańców Gorzowa z pociągami
Problemy mieszkańców Gorzowa z pociągami
Źródło zdjęć: © Gorzowianin.com | Marcin Kluwak
Marcin Kluwak

Od dłuższego czasu mieszkańcy Gorzowa, Drezdenka i Kostrzyna mają w rozkładzie jazdy pociągi, które teoretycznie powinny dojeżdżać bezpośrednio do Poznania. W praktyce jednak niezmiennie zmuszeni są do przesiadki w Krzyżu, gdzie czeka na nich inna jednostka – pojemniejsza i przede wszystkim elektryczna. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale wszystko wskazuje na to, że szybko się to nie zmieni. Wiele osób liczyło, że sytuację poprawi nowoczesny pociąg FPS 228M PLUS, który pojawił się w Gorzowie na początku roku. Problem w tym, że od miesiąca ani razu nie dotarł do Poznania. Zamiast tego częściej stoi na bocznicy niż kursuje. Czy gorzowianie mogą liczyć na zmianę, czy bezpośrednie połączenie kolejowe pozostanie fikcją?

Pociągi „łamane” w Krzyżu. Dlaczego mieszkańcy Gorzowa są pasażerami gorszego sortu?

Bezpośrednie połączenie kolejowe do Poznania teoretycznie istnieje, ale w rzeczywistości każdy pociąg "łamie się" w Krzyżu. Pasażerowie są tam przesiadani do większego składu elektrycznego, który kontynuuje trasę do Poznania. Powód? Na odcinku Krzyż – Poznań jest największy ruch pasażerski, zwłaszcza między Szamotułami a stolicą Wielkopolski. Przewoźnik zadbał więc o komfort pasażerów z Wielkopolski, podsyłając im większe, bardziej pojemne składy elektryczne. Natomiast mieszkańcy Gorzowa, Kostrzyna i Drezdenka nie mają już takiego komfortu – ich podróż jest przerwana, a przesiadka często odbywa się w pośpiechu i stresie. Dla przewoźnika to prosta kalkulacja: wielkopolscy pasażerowie są ważniejsi, bo jest ich więcej. Dla mieszkańców województwa lubuskiego oznacza to jedno – pasażerowie z Gorzowa są traktowani jak podróżni drugiej kategorii.

Nowoczesny pociąg 228M miał pomóc, ale… stoi na bocznicy

Pod koniec stycznia do Gorzowa trafił długo wyczekiwany pociąg FPS 228M PLUS. To skład dwutrakcyjny, który miał umożliwić jazdę na całej trasie bez konieczności przesiadki w Krzyżu. Szybko jednak okazało się, że pociąg więcej stoi, niż jeździ. Od momentu dostarczenia do Gorzowa nowoczesny pociąg ani razu nie dojechał do Poznania z pasażerami. Powód? Liczne awarie. Najczęściej problemy sprawiają silniki spalinowe, które od samego początku są źródłem usterek. Dochodzi też do bardziej błahych, ale uciążliwych awarii – takich jak blokujący się stopień pasażerski, który doprowadził do 40-minutowego opóźnienia jednego z kursów do Kostrzyna.

Pociągi z zachodniopomorskiego miały pomóc, ale Gorzów został z niczym

Początkowo problem miał zostać rozwiązany poprzez sprowadzenie do województwa lubuskiego trzech większych pociągów SA136, które były na sprzedaż w województwie zachodniopomorskim. Polregio zapewniało, że składy trafią na trasę Gorzów – Poznań. Ostatecznie jednak do Lubuskiego trafił jeden mniejszy pociąg SA139, który przez kilka miesięcy stał w serwisie i nie poprawił sytuacji. Powód? Interesy Pomorskiego okazały się ważniejsze? Przewoźnik dogadał się z Pomorską Koleją Metropolitalną, a lubuscy pasażerowie zostali z niczym.

Marcowa korekta rozkładu jazdy? Dla Gorzowa bez zmian

Pasażerowie mieli nadzieję, że zmiany w rozkładzie jazdy od 9 marca przyniosą powrót bezpośrednich pociągów do Poznania. Nic na to nie wskazuje. Pociągi Regio Ujście Warty, Kłodawka i Wilda nadal będą zatrzymywać się w Krzyżu na 6-11 minut, aby umożliwić przesiadkę. Dla wielu osób to nie problem, ale dla seniorów, osób z ograniczoną mobilnością i podróżnych z ciężkimi walizkami to prawdziwa udręka. Nie bez znaczenia są też awarie lubuskich składów, przez co pasażerowie w Krzyżu muszą czekać na sprawne pociągi.

Co dalej z bezpośrednimi połączeniami do Poznania?

Portal Gorzowianin.com wysłał zapytanie do lubuskiego oddziału Polregio w sprawie braku bezpośrednich połączeń oraz licznych awarii składów 228M. Do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymał odpowiedzi.

Źródło artykułu:gorzowianin.com

Wybrane dla Ciebie