Przekleństwa mogą uśmierzać ból? Oto co mówią badania!
Przełomowe badania nad kojącym działaniem przekleństw na ból przeprowadzili w 2009 roku Richard Stephens i John Atkins z Keele University w Wielkiej Brytanii. Poprosili ochotników, aby zanurzyli ręce w lodowatej wodzie — i powtarzali w tym czasie wybrane przez siebie przekleństwa. Druga grupa uczestników używała neutralnych słów, np. „stół” czy „samochód”. Wyniki zaskoczyły nawet samych badaczy: osoby, które przeklinały, były w stanie wytrzymać w zimnej wodzie średnio o 50% dłużej niż osoby używające neutralnych słów. Co więcej, subiektywne odczucie bólu w grupie „przeklinającej” było wyraźnie niższe.
Co dzieje się w mózgu?
Mechanizm omawianego tutaj zjawiska jest bardziej skomplikowany, niż mogłoby się wydawać. Przeklinanie uruchamia układ limbiczny — część mózgu odpowiedzialną za emocje i reakcje stresowe. W efekcie rośnie poziom adrenaliny, przyspiesza tętno, a organizm przechodzi w tryb „walki lub ucieczki”. To mobilizuje całe ciało, ale także zmienia sposób, w jaki mózg interpretuje bodźce bólowe. Zamiast skupiać się wyłącznie na bólu, organizm reaguje emocjonalnie na przekleństwo, co zmniejsza jego subiektywną intensywność.
Co ważne, nie chodzi tu o samą artykulację dźwięków — liczy się emocjonalny ładunek słowa. Dlatego delikatne „kurczę” czy „ojej” nie mają takiego efektu jak zdecydowane wulgaryzmy. To nie brzmienie, a znaczenie wyzwala kaskadę reakcji biologicznych.
Przyzwyczajenie niestety zmienia efekt
Stephens i jego zespół poszli o krok dalej. W 2011 roku sprawdzili, czy efekt przeciwbólowy działa równie dobrze u osób, które często używają wulgaryzmów na co dzień. Okazało się, że u „etatowych przeklinaczy” skuteczność przekleństw jako środka przeciwbólowego była wyraźnie niższa. Ich mózg przyzwyczajał się do silnego języka i przestawał reagować tak intensywnie. To ważne odkrycie pokazuje, że przekleństwo działa najlepiej wtedy, gdy jest rzadkie i emocjonalnie naładowane.
Nie tylko ból fizyczny?
Choć badania koncentrowały się głównie na bólu fizycznym (np. ekspozycji na zimno, uderzeniach, bólu mechanicznym), psychologowie sugerują, że przeklinanie może również pomagać przy bólu emocjonalnym. Gdy coś nas złości, frustruje lub zasmuca, użycie mocnego słowa potrafi dać chwilową ulgę, rozładować napięcie i przywrócić poczucie kontroli. To wyjaśnia, dlaczego wulgaryzmy są często pierwszym odruchem w stresujących sytuacjach — od wypadków samochodowych po sportowe porażki.
Dlaczego przeklinamy?
Z ewolucyjnego punktu widzenia przeklinanie może pełnić funkcję sygnału alarmowego. Mocne słowa sygnalizują zagrożenie, ból lub stres, przyciągają uwagę innych członków grupy i mobilizują ich do pomocy. Nieprzypadkowo wulgaryzmy są obecne w niemal wszystkich językach świata — są jak „język emocji”, który działa niezależnie od kultury czy wykształcenia.
Co ciekawe, dzieci zaczynają rozumieć emocjonalny ciężar wulgaryzmów wcześniej niż ich znaczenie dosłowne. Psychologowie twierdzą, że dzieje się to między 3. a 4. rokiem życia — czyli znacznie wcześniej, niż większość rodziców mogłaby przypuszczać.
Mechanizmy psychologiczne: co robi mózg, gdy przeklinamy?
Przeklinanie nie tylko zmienia odczuwanie bólu, ale także pełni ważną rolę psychologiczną. Badania pokazują, że wulgaryzmy pomagają odzyskać poczucie kontroli w sytuacjach, które wydają się nieprzewidywalne lub stresujące. Gdy uderzamy się w palec czy nagle potykamy, mózg odbiera to jako zagrożenie. Wypowiedzenie mocnego słowa działa jak „zawór bezpieczeństwa” — pozwala szybko odreagować emocje i odzyskać równowagę psychiczną.
Co ciekawe, przeklinanie w obecności innych pełni także funkcję społeczną. Psychologowie zwracają uwagę, że wulgaryzmy mogą zacieśniać więzi w grupie, zwłaszcza w trudnych momentach, jak intensywny trening, praca pod presją czy sytuacje kryzysowe. Ale uwaga: wszystko zależy od kontekstu i tonu. W grupie, w której ludzie dobrze się znają, wspólne przeklinanie bywa „klejem społecznym”. W relacjach formalnych działa jednak odwrotnie — budzi dystans i obniża ocenę mówiącego.
Przeklinanie to także narzędzie uwagi. Mocne słowa przyciągają uwagę innych, sygnalizują, że coś jest ważne, niebezpieczne lub wymaga szybkiej reakcji. To właśnie dlatego ich nadużywanie z czasem osłabia efekt — mózg otoczenia przestaje reagować na sygnał alarmowy.
Praktyczne porady: jak przeklinać… z umiarem?
Choć przeklinanie może działać przeciwbólowo i pomagać w radzeniu sobie ze stresem, warto pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze: nie nadużywaj wulgaryzmów na co dzień. Badania pokazują, że u osób, które często przeklinają, organizm mniej intensywnie reaguje na mocne słowa w sytuacjach kryzysowych. Wulgaryzmy tracą wtedy swój emocjonalny „ładunek” i stają się zwykłym tłem językowym.
Po drugie: zwracaj uwagę na kontekst. Przeklinanie może pomóc w prywatnej sytuacji, ale w pracy, szkole czy w obecności nieznajomych lepiej zachować powściągliwość. Niekontrolowane używanie mocnych słów może zepsuć wizerunek, zaszkodzić relacjom i wprowadzić niepotrzebne napięcie.
Po trzecie: traktuj wulgaryzmy jako narzędzie awaryjne. Kiedy naprawdę odczuwasz ból fizyczny lub emocjonalny, wypowiedzenie mocnego słowa może przynieść ulgę — i to jest całkowicie naturalna reakcja. Jednak jeśli chcesz, aby efekt się utrzymywał, dobrze jest ograniczać je w codziennym języku. Zaskakująco, wulgaryzmy działają trochę jak… lek, który działa najlepiej wtedy, gdy stosujemy go rozsądnie.
Co dalej?
Richard Stephens wciąż bada ten temat. Jego zespół analizuje, jak różne rodzaje wulgaryzmów, intensywność emocji i osobowość wpływają na skuteczność przeklinania. Możliwe, że w przyszłości odkryjemy jeszcze bardziej precyzyjne mechanizmy tego niezwykłego zjawiska — i dowiemy się, jak nasz mózg radzi sobie z bólem przy pomocy… języka.
Źródła:
- Stephens, R., Atkins, J., & Kingston, A. (2009). Swearing as a response to pain. NeuroReport, 20(12), 1056–1060. DOI: 10.1097/WNR.0b013e32832e64b1
- Stephens, R., & Umland, C. (2011). Swearing as a response to pain: Effect of daily swearing frequency. The Journal of Pain, 12(12), 1274–1281. DOI: 10.1016/j.jpain.2011.07.003
- Richard Stephens – Keele University, profil naukowy: https://www.keele.ac.uk/psychology/people/richardstephens/
- BBC News, 2009. Swearing 'helps to handle pain'. http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8147170.stm
- Psychology Today, 2010. Why Do We Swear? Let Me Count the Ways. https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-nature-nurture-nietzsche-blog/201010/why-do-we-swear-let-me-count-the-ways