"Ciemność, widzę ciemność". "Seksmisja" w Kopalni Soli w Wieliczce

W piątek wieczorem, 4 lipca, w Kopalni Soli w Wieliczce zostanie zorganizowany specjalny podziemny pokaz „Seksmisji”. Nieprzypadkowa okazja - trwają Stuhralia, festiwal poświęcony Jerzemu Stuhrowi, nieprzypadkowe miejsce. Komedia Juliusza Machulskiego była jednym z pierwszych filmów – i jak dotąd najsłynniejszym – kręconym ponad 40 lat temu w wielickich podziemiach. O tym, że „nasi tu byli” przypomina wykonany z soli podziemny pomnik - formą przypominający monumenty socrealistyczne - przedstawiający głównych bohaterów kultowego obrazu.
SeksmisjaSeksmisja
Źródło zdjęć: © YouTube
Jolanta Białek

Okazały pomnik z napisem „Maksiowi i Albercikowi na chwałę polskiej kinematografii” stanął w komorze Drozdowice III w październiku 2009 roku, gdy w kopalni w Wieliczce świętowano 25. rocznicę powstania Seksmisji.

Na ćwierćwiecze polskiej komedii wszech czasów przybyli wówczas do podziemi m.in. Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz, czyli filmowi Maksymilian Paradys i Albert Starski, oraz Lamia Reno i Emma Dax - w cywilu Bożena Stryjkówna i Bogusława Pawelec.

2009 rok: Jerzy Stuhr o „Seksmisji” i kopalni

- Podczas kręcenia "Seksmisji" grasowaliśmy po kopalni przez dwa tygodnie. Lubię ujęcia nakręcone w kopalni. Imponują mi ludzie, którzy tu pracują. Kopalnia Soli w Wieliczce to podziemny Wawel, cenna jest każda akcja promująca ten obiekt. Czy przed 25 laty zdawaliśmy sobie sprawę, "co" kręcimy? Skąd! Dla nas był to po prostu kolejny film. …. – wspominał wtedy Jerzy Stuhr.

Dodał, że niektóre z filmowych powiedzeń i dialogów - dziś będących w powszechnym użyciu – powstawały już na planie. – Wcześniej chcieliśmy z Olem sprawdzić, jakie są dialogi w scenariuszu i stwierdziliśmy że jest ich za mało. Na planie dopuszczony był duży margines improwizacji – opowiadał.

Zdjęcia do „Seksmisji” powstały m.in. w dwóch komorach znajdujących się 135 metrów pod ziemią, na III poziomie kopalni.

Ciemność, widzę ciemność! - te słowa Maksio Paradys, wygłosił w komorze Margielnik – rozległym wyrobisku, mającym powierzchnię ok. 3,5 tys. m kw. i ponad 20 m wysokości - od dawna niedostępnej już dla turystów. Właśnie w tej grocie rozgrywają się w „Seksmisji" wydarzenia w obozie dekadencji. Tu toczy się także m.in. filmowa rozmowa: "Dokąd myśmy zjechali?" - pyta Albert, a Maks odpowiada: "To jakaś pierońska kopalnia!".

W komorze Margielnik zachowały się na lata fragmenty dekoracji z "Seksmisji": stare schody, plastikowe rury, pierze, stary reflektor, a także fragment taśmy filmowej. W 2009 roku Jerzy Stuhr otrzymał od wielickiej kopalni oryginalny prezent/pamiątkę: szkatułkę, a w niej - woreczek soli owinięty fragmentem taśmy filmowej odnalezionej w Margielniku.

Natomiast pociągi odjeżdżają w „Seksmisji” z „dworca” w komorze Agenora Gołuchowskiego (będącej dziś na Trasie Turystycznej kopalni).

Seksmisja 1983. Tak zapamiętali to artyści

Olgierd Łukaszewicz mówił podczas 25. urodzin „Seksmisji”: - W 1983 roku były podłe czasy, "Seksmisja" zaś okazała się schodzeniem do podziemia. Ważnym elementem stała się dosłowność solnej groty, w której pokazaliśmy groteskową dywersję w postaci bitwy na torty oraz dwóch buntowników, Maksa i Alberta.

Wątek tortów, które w tamtych czasach były towarem zdecydowanie deficytowym, wracał podczas jubileuszu ćwierćwiecza komedii niejednokrotnie.

- Zabawne zdarzenie podczas kręcenia „Seksmisji”? Było zamówionych 40 tortów – to był wtedy łakomy kąsek - które miały zjechać do podziemia i posłużyć do pamiętnej bitwy. W drodze na dół kilka tortów zniknęło... – wspomniała w październiku 2009 roku Bożena Stryjkówna.

Pamiętam, że torty były cytrynowe! W kopalni w Wieliczce spełniały się moje dziecięce marzenia. Uwielbiałem bajkę „Pat i Pataszon”, oni tam ciągle okładali się tortami po twarzach – dorzucił Jerzy Stuhr.

A producent filmu Andrzej Sołtysik dodał: - Byłem na górze przy ładowaniu do windy 40 tortów. Za chwilę dostaję z dołu informację, że zjechało ich 36. Do tej pory nie wiem, co się stało z czterema!

Z kolei Dorota Stalińska (w filmie reporterka TV) pamiętała, że podczas kręcenia w kopalni „Seksmisji” artyści częstowani byli żołnierską grochówką.

Łatwo nie było. Andrzej Sołtysik opowiadał, że filmowcy pracowali od świtu. – Zjazdy na plan zdjęciowy były już od godziny piątej. W tym filmie było przecież ponad 200 statystów! – wyliczał.

A filmowy Maksio dodał: - Tak sobie myślę… Jak zdołano wtedy zwieźć tu taką ilość kobiet, jaka występuje w "Seksmisji"? W dodatku - przecież były to zupełnie inne czasy… Wtedy, w 1983 roku nie zastanawiałam się na tym, ale - jak to się udało...?!

Były i inne wspomnienia.

Bogusława Pawelec przyznała, że za zarobione „na Seksmisji” pieniądze, zaraz po skończeniu zdjęć kupiła kurtkę w Modzie Polskiej. Jerzy Stuhr nabył szafę wnękową, a Olgierd Łukaszewicz... 500 jajek, które sprzedał sąsiadom mieszkającym na 12 piętrach jego bloku.

Górnicze wspomnienia. "To miejsce zawsze będę kojarzył z Seksmisją"

W październiku 2009 roku swe wspomnienia związane z kręceniem komedii Juliusza Machulskiego spisał dla naszej redakcji Adam Suślik, obecnie emerytowany pracownik kopalni w Wieliczce, który w 1983 roku był zatrudniony na stanowisku nadsztygara górniczego w Wydziale Robót Górniczych ds. Eksploatacji.

Przypominamy tamtą relację:

Decyzję o realizacji w kopalni „Seksmisji” przyjęliśmy z zadowoleniem, ponieważ - nie ma co ukrywać - była to okazja, by dorobić do pensji po godzinach pracy lub podczas urlopu. W realizacji tej komedii uczestniczyło kilka osób z dozoru górniczego i elektrycznego kopalni oraz górnicy i elektrycy zatrudnieni na dole.

Nim rozpoczęły się zdjęcia, kopalnia musiała uzyskać zgodę Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie na kręcenie filmu w części podziemnej kopalni. OUG wydał zgodę oraz określił warunki realizacji, w tym szczególnie zasady dotyczące nadzoru nad bezpiecznym przebywaniem w kopalni ludzi, bądź co bądź - niezwiązanych z pracą podziemną.

Cała filmowa ekipa została przeszkolona w tym zakresie. Zjazd filmowców odbywał się w pełnym wyposażeniu, a więc w hełmie, z lampą RC-12, pochłaniaczem i marką, czyli okrągłą blaszką z wytłoczonym numerem ewidencyjnym.

Realizacja „Seksmisji” była dużym przedsięwzięciem logistycznym.

Zdjęcia powstawały w rejonie komory Gołuchowski, komory Margielnik, w podłużni Hauer i w poprzeczni August, a więc w wyrobiskach dość odległych od szybu. Transport sprzętu filmowego oraz rekwizytów odbywał się szybem Kinga w wozach kopalnianych, które następnie na poziomie III formowano w pociąg, a potem - wtedy jeszcze czynną podziemną kolejką akumulatorową - przewożono na miejsce realizacji filmu.

Ekipa filmowa zjeżdżała szybem Daniłowicza, a następnie z dworca przy poprzeczni Kaniów - tą samą kolejką, ale w wozach osobowych - była przewożona w rejon skrzyżowania poprzeczni August z podłużnią Hauer. Ta sama kolejka została później wykorzystana w scenografii filmu.

Codziennie przed sesją zdjęciową odbywaliśmy odprawy z kierownikiem produkcji Andrzejem Sołtysikiem. Nadzór sprawowaliśmy szczególnie w czasie transportu sprzętu i ludzi, na miejscu realizacji filmu oraz tam, gdzie kręcono zdjęcia.

Czy były problemy z ekipą? Jakże mogłoby ich nie być? Należy sobie zdać sprawę, że w komorze Margielnik oraz w jej otoczeniu przebywało niejednokrotnie ponad 100 ludzi, dla których pojęcie dyscypliny górniczej było raczej trudne do akceptacji. Jednak wszystko skończyło się szczęśliwie. W ciemnych, ponurych czeluściach kopalni powstała świetna komedia, która będzie bawić jeszcze niejedno pokolenie.


Po realizacji „Seksmisji" setki razy przechodziłem przez rejon komory Margielnik i przez samą komorę. Są w niej do dziś ślady realizacji komedii, traktowane czasem, jako - "bałagan po filmowcach". Dla mnie jest to jednak rodzaj pamiątki, którą porównuję do porzuconych przez górników w dawnych „piecach”: narzędzi, części ubioru, przedmiotów osobistych, gazet. Pamiątki pracy nad filmem, innej niż górnicza, ale też pracy... Zawsze to miejsce będę kojarzył z "Seksmisją".

Wybrane dla Ciebie

"Koszyki Grają Chopina": cykl koncertów młodych pianistów w Warszawie
"Koszyki Grają Chopina": cykl koncertów młodych pianistów w Warszawie
Białystok: miał materiały pedofilskie i broń. CBZC zatrzymało 36-latka
Białystok: miał materiały pedofilskie i broń. CBZC zatrzymało 36-latka
"Pomocy, tonę". Tajemnicza śmierć gwiazdy Hollywood w 1981 roku
"Pomocy, tonę". Tajemnicza śmierć gwiazdy Hollywood w 1981 roku
Częstochowa w rytmie silników. II Zlot Motoryzacyjny z grupą Rev
Częstochowa w rytmie silników. II Zlot Motoryzacyjny z grupą Rev
Ochroniarz poturbowany przez złodzieja . Wyrok po czterech miesiącach
Ochroniarz poturbowany przez złodzieja . Wyrok po czterech miesiącach
Najlepsze minizoo. Gdzie przeżyć przygodę wśród dzikich zwierząt?
Najlepsze minizoo. Gdzie przeżyć przygodę wśród dzikich zwierząt?
Niedziela w Krakowie bez dorożek. Ze względu na upał i bezpieczeństwo zwierząt
Niedziela w Krakowie bez dorożek. Ze względu na upał i bezpieczeństwo zwierząt
"The Impossible" to nie film. To prawdziwa historia Marii Belón
"The Impossible" to nie film. To prawdziwa historia Marii Belón
Złota alga w rzece na Śląsku: zakaz korzystania z wody i ryzyko skażenia Odry
Złota alga w rzece na Śląsku: zakaz korzystania z wody i ryzyko skażenia Odry
Poznań na dwóch kółkach: letnie inspiracje rowerowe z Rowerowym Poznaniem
Poznań na dwóch kółkach: letnie inspiracje rowerowe z Rowerowym Poznaniem
Królowa informatyki. Przewidziała komputery, zanim powstały
Królowa informatyki. Przewidziała komputery, zanim powstały
"Każdy z nas jest cząstką tego miasta." Obchody 80 urodzin polskiego Szczecina
"Każdy z nas jest cząstką tego miasta." Obchody 80 urodzin polskiego Szczecina