Gwiazdy, które żyją z HIV lub zmarły na AIDS. Wśród nich ikony Eurowizji i legendy popkultury
Kto z gwiazd ma HIV? Gwiazdy, które otrzymały pozytywny wynik na obecność wirusa
Niektórzy z nich przez lata ukrywali swoją diagnozę, inni od razu zdecydowali się mówić o niej głośno. Żyją z HIV lub zmarli z powodu AIDS – znane osoby, które doświadczyły tej choroby, przełamywały tabu i dodawały odwagi milionom ludzi na świecie. Wśród nich są gwiazdy Eurowizji, legendy muzyki, sportu i kina. Przypominamy ich historie z okazji Światowego Dnia Pamięci o Zmarłych na AIDS.
Conchita Wurst: gwiazda Eurowizji mówi wprost o HIV
Conchita Wurst, austriacka drag queen, osoba aktywistyczna na rzecz społeczności LGBT+ i zwyciężczyni 59. Konkursu Piosenki Eurowizji w 2014 roku jest zakażona wirusem HIV. Wcielający się w rolę Thomas Neuwirth ujawnił tę informację w kwietniu 2018 roku za pośrednictwem Instagrama.
– Od wielu lat jestem nosicielem wirusa HIV. Nie ma to nic wspólnego z moim życiem publicznym, ale były chłopak grozi mi, że ujawni moje prywatne sprawy. Ja nie pozwolę nikomu mnie zastraszać lub wpływać na moje życie – pisał wtedy artysta.
Conchita Wurst bierze leki i jest w stałym kontakcie z lekarzami, dzięki czemu wirus został zwalczony do takiego poziomu, że nie jest już wykrywany we krwi i nie może nim zarażać.
Ofra Haza: "Wschodnia Madonna", której życie przerwało AIDS
Ofra Haza, izraelska piosenkarka, kompozytorka i aktorka, była nazywaną "Wschodnią Madonną". Artystka była nominowana do Nagrody Grammy. W 1983 roku wystąpiła w Konkursie Piosenki Eurowizji z piosenką "Chai", zajmując 2. miejsce. Zmarła 23 lutego 2000 roku w wieku zaledwie 42 lat. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc, które rozwinęło się na skutek powikłań po AIDS. O zakażenie podejrzewany był jej mąż, Doron Aszkenazi. Mężczyzna zmarł rok później na zawał serca, który prawdopodobnie był spowodowany przedawkowaniem narkotyków.
Freddie Mercury wyznał prawdę tuż przed śmiercią
Freddie Mercury, frontman zespołu Queen, dowiedział się o swojej chorobie w 1987 roku.
– Lekarze właśnie oblali mnie kubłem zimnej wody – powiedział swojemu partnerowi Jimowi Huttonowi podczas Wielkanocy.
Pomimo pogarszającego się stanu zdrowia, Mercury kontynuował pracę artystyczną, nagrywając m.in. album "Barcelona" z Montserrat Caballé oraz płyty "The Miracle" i "Innuendo" z Queen. 22 listopada 1991 roku Mercury publicznie ogłosił, że choruje na AIDS. Zmarł dwa dni później, 24 listopada, w wieku 45 lat. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc będące powikłaniem AIDS.
Magic Johnson: moment, który zmienił wszystko
7 listopada 1991 roku Magic Johnson – jedna z największych legend NBA – ogłosił publicznie, że jest nosicielem wirusa HIV i natychmiast przechodzi na sportową emeryturę. Po jego wyznaniu pojawiły się plotki o jego orientacji seksualnej. Dopiero po dekadzie Johnson wyznał, że zakaził się wirusem wskutek kontaktów seksualnych z wieloma kobietami, z którymi spotykał się po meczach, nie używając zabezpieczeń. Od lat aktywnie angażuje się w działania edukacyjne i profilaktyczne dotyczące HIV i AIDS. Codziennie przyjmuje leki, które zapobiegają rozwinięciu się AIDS.
Charlie Sheen: od milczenia po publiczne wyznanie
Charlie Sheen, aktor znany zarówno ze swoich ról filmowych i telewizyjnych, jak i skandali, dowiedział się, że jest zakażony wirusem HIV w 2011 roku. Początkowo nie chciał, żeby inni wiedzieli o diagnozie i nawet płacił ludziom za milczenie. Zachorował na depresję, pił alkohol i brał narkotyki. Wreszcie w 2015 roku podczas programu "Today" przyznał, że jest chory.
– Wszystko rozpoczęło się od bólu głowy, migren, na które cierpiałem. Ból był potworny. Myślałem, że mam raka mózgu i że to już koniec. Po serii badań okazało się, że jestem nosicielem wirusa HIV – mówił wtedy Charlie Sheen.
Podkreślił, że przyznanie się do tego jest "jak uwolnienie z więzienia".
Billy Porter: "Wystarczy już wstydu"
Aktor i piosenkarz Billy Porter ujawnił, że od lat żyje z wirusem HIV w maju 2021 roku na łamach amerykańskiego magazynu "Hollywood Reporter".
– 2007 był najgorszym rokiem mojego życia (...). W lutym zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu drugiego. W marcu ogłosiłem bankructwo, a w czerwcu zostałem zdiagnozowany jako osoba zakażona HIV – wyznał.
Artysta przez lata milczał, żyjąc z ogromnym poczuciem wstydu.
– Wstyd tamtego czasu połączył się ze wstydem, który już wcześniej gromadził się w moim życiu, uciszały mnie i żyłem z tym wstydem, w ciszy, przez 14 lat. Bycie osobą zakażoną HIV tam, skąd pochodzę, dorastając w Kościele pentekostalnym, w bardzo religijnej rodzinie, było uznawane za karę od Boga – mówił Porter.
Dziś podkreśla, że regularnie chodzi do lekarza i dba o swoje zdrowie.
– Jestem najzdrowszy w całym swoim życiu. Czas więc odpuścić i opowiedzieć inną historię. Nie ma już stygmatyzmu, skończmy z tym, już czas. Żyłem z tym i wstydziłem się wystarczająco długo – dodał.
Jonathan Van Ness: "Myślałem, że przestałem być sexy"
Jonathan Van Ness, fryzjer i ekspert od pielęgnacji znany z programu "Porady różowej brygady" ("Queer Eye"), publicznie wyznał, że jest nosicielem HIV w 2019 roku. Diagnozę otrzymał siedem lat wcześniej, po tym jak zemdlał w salonie fryzjerskim, w którym pracował.
– Kiedy zakaziłem się wirusem, poczułem, że przestałem być sexy, przestałem być pożądany – napisał w autobiografii "Over the Top".
Van Ness podkreśla, że ujawnienie swojego statusu było dla niego krokiem ku akceptacji siebie i walki z uprzedzeniami wobec osób żyjących z HIV.
Anthony Perkins o diagnozie dowiedział się w kolejce do sklepu
Anthony Perkins, aktor, który wystąpił m.in. w filmie "Psychoza" Alfreda Hitchcocka, o tym, że ma HIV, dowiedział się, stojąc w kolejce do sklepu spożywczego. Podczas zdjęć do kolejnej części "Psychozy" Perkins był leczony z powodu porażenia nerwu twarzowego. Jak relacjonowała jego żony, pielęgniarka, która się nim opiekowała, w sekrecie pobrała próbkę krwi aktora i przetestowała ją na obecność wirusa HIV. Kiedy wynik okazał się pozytywny, zamiast poinformować o tym chorego, udała się do tabloidu "The National Enquirer". Perkins w zmarł w 1992 roku z powodu powikłań związanych z AIDS. Miał 60 lat.
HIV i AIDS dziś. Co warto wiedzieć?
Dziś zakażenie HIV nie oznacza już wyroku śmierci, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dzięki nowoczesnym terapiom osoby żyjące z HIV mogą prowadzić długie, zdrowe i aktywne życie – często nieróżniące się niczym od życia osób niezakażonych.
Warto podkreślić, że HIV to nie to samo co AIDS. HIV (wirus ludzkiego niedoboru odporności) atakuje układ odpornościowy. Nieleczony może prowadzić do AIDS, czyli zespołu nabytego niedoboru odporności – zaawansowanego stadium choroby. Jednak dzięki wczesnej diagnostyce i terapii wiele osób nigdy nie rozwija AIDS.
Dostępne dziś leki antyretrowirusowe (ART) hamują namnażanie wirusa w organizmie, utrzymując tzw. niewykrywalne miano wirusa we krwi. Osoby, które regularnie przyjmują leki i pozostają pod opieką lekarską:
- nie rozwijają AIDS,
- nie zakażają innych (nawet podczas kontaktów seksualnych – N=N, czyli niewykrywalny = niezakaźny),
- mogą mieć dzieci, które urodzą się zdrowe,
- żyją równie długo jak osoby niezakażone.
Ważną rolę odgrywa profilaktyka – m.in. stosowanie prezerwatyw oraz dostępna w wielu krajach PrEP (profilaktyka przedekspozycyjna), czyli tabletki, które chronią osoby niezakażone przed wirusem HIV.
Osoby żyjące z HIV mogą pracować, uprawiać sport, podróżować, zakładać rodziny. Problemem wciąż bywa jednak stygmatyzacja – dlatego tak ważna jest edukacja społeczna i otwarte mówienie o HIV bez strachu i uprzedzeń.
Źródła:
- About HIV Centers for Disease Control and Prevention
- A Comprehensive Guide to HIV and AIDS Healthline
- HIV Treatment: The Basics HIV info