Halina Rowicka. To ona grała Ewę Talar w serialu "Dom". Tak się zmieniła przez lata

Halina Rowicka przez lata wcielała się w postać Ewy Talar, żony głównego bohatera Andrzeja Talara (granego przez Tomasza Borkowego) w serialu "Dom". Do obsady dołączyła w 1982 roku, wchodząc na miejsce Joanny Pacuły.

- Zanim weszłam na plan, nie oglądałam serialu. Grałam wtedy dużo w Teatrze Narodowym i wieczory miałam zajęte. Dopiero po przeczytaniu scenariusza, dowiedziałam się, że to kontynuacja postaci po innej aktorce. Zapytałam reżysera Jana Łomnickiego, czy powinnam odnieść się jakoś do tej sytuacji, ale Janek uważał, że powinnam tworzyć postać niezależnie i tak się też stało - wyjaśniała w "Fakcie".

Jak też dodała, jej bohaterka była Matką Polką, która spełniała się, dbając o męża i dzieci. Pomimo tego, że jej mąż ją zdradzał, ona skupiała się właśnie na miłości do niego. Aktorka próbowała sprawić, by jej postać była nieco bardziej lubiana przez widzów.

Dla Rowickiej jednym z najtrudniejszych momentów była scena miłosna z serialowym mężem.

- Pierwsza scena miłosna z Andrzejem, po której doszło między mną a Janem Łomnickim do gorącej polemiki. Ewa po spełnieniu miłosnym miała mówić o Basi, bo wyczuwała, że Andrzej cały czas o niej myśli. Uważałam, że to jest niezręczność. Ale Janek nie widział w tym niczego niestosownego. Każdy obstawał przy swoim. W rezultacie odwołaliśmy się do scenarzysty - Andrzeja Mularczyka. On po wysłuchaniu stron wybrał moją wersje i zaakceptował drobne, ale jakże istotne zmiany w scenariuszu - opowiadała w wywiadzie.

Z kolei pracę z serialowym mężem wspomina bardzo dobrze. Jak mówi, był on ambitny i niepokorny, a zarazem bardzo koleżeński.

Halina Rowicka poznała swojego przyszłego męża podczas obozu. Była ona wówczas jeszcze w szkole teatralnej i grała w spektaklu, z którym aktorzy jeździli po Polsce. W ramach nagrody, studentów zaproszono na międzynarodowy obóz. Tam właśnie spotkała Krzysztofa, wówczas cenionego aktora z Wybrzeża, który planował przeprowadzkę do Warszawy.

Jakiś czas później wspólni znajomi aktorów zorganizowali imprezę, by ci mogli się spotkać i lepiej poznać.

- Krzysztof tego wieczoru grał w teatrze, więc dotarł spóźniony. Gdy przyszedł, zobaczył, że jestem adorowana przez innych mężczyzn. Miałam wrażenie, że był speszony tą sytuacją. W końcu jednak poprosił mnie do tańca i w tym pierwszym tańcu niemal się oświadczył. A po dwóch tygodniach się zaręczyliśmy. To było jak grom z jasnego nieba! Któraś z koleżanek powiedziała mi, żebym uważała. Sugerowała, że to wszystko to kpina i żarty ze strony Krzysztofa. Okazało się, że nie miała racji - mówiła aktorka w Onet Plejadzie.

Krzysztof Rowicki cierpiał na raka płuc. Jego przypadek był nieoperacyjny, bez możliwości leczenia radioterapią czy chemioterapią. Aktor wiedział, że jego stan jest poważny, jednak żona ukrywała przed nim, że zostało mu kilka miesięcy życia. W najbliższej perspektywie były przerzuty do mózgu i kości, lecz stało się inaczej. Podczas rodzinnego obiadu mężczyzna zakrztusił się kompotem i zaczął mieć problemy z oddychaniem. Został zabrany do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł.

Halina Rowicka i Krzysztof Kalczyński doczekali się trójki dzieci - córek Anny i Marii, a także syna Filipa. Nie wszyscy wiedzą, że córką aktorki jest Anna Kalczyńska, dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Obecnie pracuje ona w TVP World, gdzie jest prezenterką serwisu informacyjnego, a także prowadzącą program "Face to Face".