WAŻNE
TERAZ

Bodnar pisze do Manowskiej. "Rażące naruszenie zasad"

Jean-Michel Jarre w Dolinie Charlotty. Niezapomniane widowisko

Takiego widowiska Dolina Charlotty, ani nasz region jeszcze nie widział. Koncert Jean-Michela Jarre’a był przeżyciem dla tysięcy jego fanów, którzy przyjechali na ten koncert w całej Polski. Nieoficjalnie się mówi, że mogło ich być nawet 15 tysięcy.
Jean-Michel JarreJean-Michel Jarre
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Łukasz Capar
Wojciech Frelichowski

W piątkowy wieczór Doliną Charlotty zawładnęła muzyka elektroniczna wzmocniona świetlną i laserową iluminacją. Głównym i jedynym aktorem tego spektaklu był Jean-Michel Jarre - francuski kompozytor, performer i producent muzyczny, pionier muzyki elektronicznej, ambientu i new age. Jego debiutancka płyta „Oxygene” wydana w 1976 roku była krokiem milowym w rozwoju muzyki elektronicznej i przeszła do historii kultury.

Jarre to nie tylko muzyk. To także wizjoner i wytrawny scenarzysta wielkich widowisk, w których muzyka generowana z elektronicznych instrumentów – nie tyko klawiszowych – jest dźwiękowym podkładem iluminacji świateł i laserów oraz obrazów i animacji wypełniających scenę.

Tak też było w Dolinie Charlotty. Wielka, 20 metrowa scena, w trakcie koncertu zamieniała się w widowisko pulsujących świateł, strzelistych promieni laserów i wyświetlanych obrazów, czasem z animowanymi grafikami, czasem surrealistycznymi migawkami, czasem z wizjonerskimi screenami z komputerowych wnętrzności.

Ale najważniejsza była muzyka i on – Jean-Michela Jarre. Zagrał większość swoich największych przebojów, choć w nowej aranżacji, które nadały im świeżości. Być może najzagorzalsi fani odebrali te zmiany z nieufnością, bo czasem rytm dawnych hitów ocierał się o styl techno. Ale świat muzyki nie stoi w miejscu, a tym bardziej Jean-Michel Jarre.

Ten artysta nadal potrafi porwać tłumy, co udowodnił również w Dolinie Charlotty. Do tej pory pokutuje wyobrażenie, że muzyka elektroniczna jest zimna i mechaniczna, a muzycy ją tworzący zachowują się jak milczące roboty.

To nie dotyczy Jean-Michela Jarre’a. W jego muzyce jest sporo poetyckiej melodii. Można nawet stwierdzić, że jest ona przebojowa, zaś sam artysta niemal od razu nawiązał kontakt z publicznością.

- Dziękuje Słupsk, dziękuję Polska – takie słowa padały z ust francuskiego artysty wielokrotnie. W odpowiedzi fani skandowali: - Jean Michel! Jean Michel!

Atmosfera koncertu była wspaniała. Widzowie żywiołowo reagowali zarówno na pierwsze akordy znanych hitów, jak i na zapowiedzi Jarre’a, który ogarniał wzrokiem całą przestrzeń przed sceną, nie zapominając o tych, którzy stali w dalszych sektorach. – Widzę was, pozdrawiam was – mówił machając ręką.

A widzów zjechało do Doliny Charlotty wyjątkowo dużo. To były prawdziwe tłumy, których w tym miejscu jeszcze nie widziano. Było ich prawdopodobnie ok. 15 tysięcy. Dość powiedzieć, że ok. godz. 21 (koncert rozpoczął się o godz. 22.30) na drogach dojazdowych do Doliny Charlotty tworzyły się korki, a na zorganizowanych parkingach nie było już miejsca. Wielu musiało zostawić swoje samochody w odległości nawet 2 kilometrów. Wielkim powodzeniem cieszyła się komunikacja kolejowa – specjalnie zorganizowane pociągi ze Słupska i Ustki, a po koncercie do Słupska i Ustki.

Jean-Michel Jarre, pomimo swojego wieku – a ma 76 lat – jest w znakomitej formie, zarówno fizycznej, jak i artystycznej. Widać było, że występ, muzyka, to jego żywioł i że nadal sprawia mu to frajdę.

Wybrane dla Ciebie

Nowy budynek przychodni przy szpitalu w Rypinie już otwarty
Nowy budynek przychodni przy szpitalu w Rypinie już otwarty
Trzydniowy obóz Krzysztof Sulima Camp dla młodych koszykarzy
Trzydniowy obóz Krzysztof Sulima Camp dla młodych koszykarzy
Gladys Pearl Baker. Prawdziwa historia matki Marilyn Monroe
Gladys Pearl Baker. Prawdziwa historia matki Marilyn Monroe
Akademia Muzyczna w Bydgoszczy rozpocznie rok akademicki 2025/2026 w nowej siedzibie
Akademia Muzyczna w Bydgoszczy rozpocznie rok akademicki 2025/2026 w nowej siedzibie
Zderzenie czołowe dwóch osób jadących na elektrycznych hulajnogach. Obaj kierujący ranni
Zderzenie czołowe dwóch osób jadących na elektrycznych hulajnogach. Obaj kierujący ranni
Jak pojedzie metro w Krakowie? Wiemy coraz więcej. Dziennie mogą budować 15 metrów tunelu
Jak pojedzie metro w Krakowie? Wiemy coraz więcej. Dziennie mogą budować 15 metrów tunelu
Piekło na ulicach. Pogrom Żydów we Lwowie
Piekło na ulicach. Pogrom Żydów we Lwowie
Dominik Nowak trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. To on wprowadził legnicką Miedź do Ekstraklasy
Dominik Nowak trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. To on wprowadził legnicką Miedź do Ekstraklasy
Pożar lasu w Lucinach. Do akcji gaśniczej ruszyło pięć zastępów straży pożarnej
Pożar lasu w Lucinach. Do akcji gaśniczej ruszyło pięć zastępów straży pożarnej
Wypłynął na środek jeziora i zniknął. Trwają poszukiwania, jest apel policji
Wypłynął na środek jeziora i zniknął. Trwają poszukiwania, jest apel policji
Kilka dni dryfowała po oceanie. Niewiarygodna historia Terry Jo
Kilka dni dryfowała po oceanie. Niewiarygodna historia Terry Jo
Piłkarze Broni Radom rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu
Piłkarze Broni Radom rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu