Ludzie stali się wygodni i wolą rozmawiać o miłych sprawach, a nie o umieraniu
To wszystko jest bardzo ważne. Szczególnie, że ten szacunek i pamięć o zmarłych w innych krajach jest co najmniej umiarkowany, a im dalej na wschód, to w ogóle i życie ludzkie, i sam człowiek po śmierci ma coraz mniejszą wartość. Sytuacja zupełnie fatalna. Niestety miałem okazję to obserwować.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
U nas na szczęście ta tradycja jeszcze istnieje i jest bardzo silna. To zresztą widać 1 listopada. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to tylko raz do roku. Niech będzie chociaż i raz do roku. Niech chociaż raz do roku wspomni się dobrze swoich bliskich, którzy odeszli. I tutaj też jest jeszcze jedna zasada, która mi się bardzo podoba. "O zmarłych nie mówi się źle". Jeżeli ktoś ma jakiś problem ze zmarłym, to nie mówi nic.
Pamięć i dobre imię to ważne rzeczy dla naszej kultury. Szczególnie teraz, gdy widzimy na co dzień jak w wielu dziedzinach życia nasza tradycja odchodzi do lamusa. Podejrzewam, że następne pokolenia nie będą tego kultywować. Miejmy nadzieję, ze chociaż ten element pozostanie.
Dzisiaj ludzie stali się wygodni i wolą rozmawiać o miłych sprawach, a nie o umieraniu. A śmierci tak naprawdę obawia się każdy. Nawet jeżeli są osoby, które mówią inaczej, to myślę że nie do końca tak jest. Wszyscy się jej boimy, bo jest to niewiadoma. Umiera się tylko raz. Tylko w grach komputerowych jest inaczej. I trochę ta myśl przechodzi do rzeczywistości.
Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, że żyje się tylko raz. Pierwszy i ostatni. Drugiego, trzeciego, czwartego życia jak w grze nie będzie. To jedyne życie, jakie mamy. Należy je szanować i uważać na to, co się robi. Powtórki nie będzie. To jest istotne.