Szczecin: Opera na Zamku przygotowała premierę "Kopciuszka". Nie typową. Baletową

Już w najbliższą sobotę w szczecińskiej Operze na Zamku odbędzie się premiera wyjątkowego spektaklu - baletowej inscenizacji najsłynniejszej baśni świata. Kolejne pokazy: 1 i 3 czerwca.
Opera na Zamku przygotowała premierę "Kopciuszka"Opera na Zamku przygotowała premierę "Kopciuszka"
Źródło zdjęć: © Fot. Pixabay
Leszek Wójcik

"Kopciuszek" to jedna z najpiękniejszych historii wszechczasów. W naszej literaturze niewiele jest bardziej wzruszających i jednocześnie równie pozytywnie nastrajających. Wszyscy ją znają. I, wydaje się, że od zawsze.

- Bo tę opowieść o realizacji marzeń, nadziei i wierze, że życie może być lepsze znamy od dziecka - twierdzi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie. - Mamy albo babcie opowiadają ją dzieciom od wielu pokoleń, dużo wcześniej nim wreszcie ktoś postanowił ją spisać.

Dlaczego tak się dzieje, że niektóre historie mają tak wielka moc trwania?

- Bo są genialne w swoim przesłaniu - zapewnia dyrektor Jekiel. - Mamy oto historię dziewczyny, która jest ofiarą przemocy. Żyje w opresyjnym domu, w którym robi się wszystko, by jej dokuczyć. A mimo to, wbrew wszystkiemu, ona wychodzi z tej opresji zwycięsko.

Fabułę "Kopciuszka" znają wszyscy. Jednak w szczecińskiej Operze na Zamku ta historia zostanie opowiedziana inaczej niż zwykle. Bez słów!

- Tę piękną i trafiającą do każdego widza opowieść opowiadamy w formie baletowej mówi Zuzanna Markiewicz autorka Scenografii i kostiumów. - To przestrzeń bez dyskursywna. Mamy do dyspozycji tylko muzykę i ruch. Przez co, moim zdaniem, przekaz jest jeszcze silniejszy - niczego nie mówi wprost, daje młodemu widzowi wiele możliwość interpretacji.

Odpowiedzialna za kostiumy Zuzanna Markiewicz przyznaje, że długo badała jak główne postaci spektaklu funkcjonują w dziecięcej wyobraźni.

- Okazuje się, że dzieci identyfikują Kopciuszka w kolorze błękitnym a księcia, koniecznie, biało-złotym. Dostosowanie się do tych wymagań sprawia, że widzowie od razu wiedzą, kto jest kim. Są w świecie, który znają.

Spektakl, jak zapowiadają jego twórcy, jest w zrealizowany w koncepcji klasycznej.

- Duży więc nacisk położyłem na grę aktorską i bycie naturalnym na scenie - podkreśla Grzegorz Brożek, choreograf "Kopciuszka". - Złość, miłość, odrzucenie, agresja muszą być widoczne, czytelne.

To dlatego w role złych sióstr wcielają się mężczyźni.

- Ich siła generuje większą energię - tłumaczy. - I jednocześnie ich groteskowy ruch wywołuje u widza uśmiech.

Ale oczywiście najważniejszy jest Kopciuszek.

- Skupiłem się na uwypukleniu osoby, która jest przepełniona nadzieją pomimo ciągłego odrzucania przez macochę i siostry - mówi Grzegorz Brożek. - Wierzy, że świat może być lepszy.

Choreograf zapytany o czym jest "jego" "Kopciuszek" odpowiedział bez zastanowienia: o nadziei a także o tym, że należy pokonywać trudności i zarazem cały czas być sobą. Trzeba wierzyć w siebie i ludzi. Pozytywnie myśleć. Wtedy szczęście... przyjdzie.

- Pracując nad tym spektaklem myślałam, że będąc dzieckiem chciałabym zobaczyć właśnie ten spektakl jako pierwszy w swoim życiu - przyznaje Zuzanna Markiewicz. - "Kopciuszek" Grzegorza pozwala się zakochać w sztuce baletowej, w operze i w muzyce. Mam nadzieję, że zostanie w wyobraźni młodych widzów na zawsze.

"Kopciuszek" Opery Na Zamku to spektakl familijny. Składa się z dwóch aktów po 35 minut każdy. Jak się dowiedzieliśmy, będzie w nim magia, dużo efektów świetlnych i... multimedialnych.

Tytułową postać wykreują tancerki – Ciara Belloni i Boglárka Novák. W rolach sióstr zobaczymy m.in. Pawła Wdówkę i Alessandro Imperialliego.

Wybrane dla Ciebie

Bobowa: Motoryzacyjna niedziela. Pielgrzymka i zlot samochodów
Bobowa: Motoryzacyjna niedziela. Pielgrzymka i zlot samochodów
Gniezno: Wyruszyli pierwsi. „Promieniści” pielgrzymują na Jasną Górę
Gniezno: Wyruszyli pierwsi. „Promieniści” pielgrzymują na Jasną Górę
Nie żyje legenda czeskiego hokeja. Był świetnym snajperem
Nie żyje legenda czeskiego hokeja. Był świetnym snajperem
Podhale rozpoczyna treningi. Start sezonu nadal zagrożony. "Porozumienia nie widać"
Podhale rozpoczyna treningi. Start sezonu nadal zagrożony. "Porozumienia nie widać"
Warszawa: Motocyklem uderzył w barierki i wywrócił się na moście
Warszawa: Motocyklem uderzył w barierki i wywrócił się na moście
Grabniak: Tragiczny pożar samochodu osobowego. Znaleziono ciało
Grabniak: Tragiczny pożar samochodu osobowego. Znaleziono ciało
Prom na Wiśle utknął na mieliźnie między Gassami a Karczewem
Prom na Wiśle utknął na mieliźnie między Gassami a Karczewem
Wracał z Holandii, zatrzymali go w autobusie. Na widok policjantów udawał, że śpi
Wracał z Holandii, zatrzymali go w autobusie. Na widok policjantów udawał, że śpi
Jedlina: Zjechał z drogi i uderzył w drzewo. 35-letni kierowca nissana zabrany śmigłowcem do szpitala. Niestety zmarł
Jedlina: Zjechał z drogi i uderzył w drzewo. 35-letni kierowca nissana zabrany śmigłowcem do szpitala. Niestety zmarł
Dolny Śląsk: Czerwony alarm przez ulewy. "Mogą prowadzić do zalań”
Dolny Śląsk: Czerwony alarm przez ulewy. "Mogą prowadzić do zalań”
Sokolniki-Las: Warsztaty dla dzieci z tworzenia eko memory
Sokolniki-Las: Warsztaty dla dzieci z tworzenia eko memory
Lublin: Giełda Staroci. Miłośnicy bibelotów i antyków połączyli się na pl. Zamkowym
Lublin: Giełda Staroci. Miłośnicy bibelotów i antyków połączyli się na pl. Zamkowym