Toruń: Deszcze niespokojne, czyli gdzie czaiły się płanetniki? Felieton prof. Violetty Wróblewskiej

Dziwny ten wrzesień. Jakby nie chciał wypuścić lata ze swych objęć. Momentami robi się duszno, gorąco, niczym w sierpniu, a za chwilę nadchodzi zapowiedź październikowych i listopadowych szarug (kalendarzowa jesień 23 września), gdyż leje tak, że świata nie widać.
chmura, deszcz, lato, natura, pole, rolnictwo, uprawa, zbiory, żniwa, chmura deszczowa, burza, wzniesienia, góry, chmura gradowaDziwny ten wrzesień. Jakby nie chciał wypuścić lata ze swych objęć
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Violetta Wróblewska

I tak wrzesień serwuje raz słońce, raz deszcz, czasami dorzuca na pocieszenie tęczę, a bywa, że nawet dwie, i znów deszczem kropi albo zalewa. Idealnie pasuje w takich okolicznościach piosenka Agnieszki Osieckiej z popularnego niegdyś serialu "Czterej pancerni i pies" (w reżyserii Konrada Nałęckiego), a śpiewana przez Edmunda Fettinga: "Deszcze niespokojne potargały sad, a my na tej wojnie ładnych parę lat". Jakże na czasie słowa, gdyż i deszcze niespokojne, i wojna w Ukrainie trwa, a końca nie widać. Jej skutki nieustannie odczuwamy i to w różnej formie. Przykładem pojawienie się ostatnio w naszej przestrzeni powietrznej dwudziestu jeden rosyjskich dronów, które naruszyły państwowe granice Polski. Niby nic, a jednak - obiekty latające, może testujące, sprawdzające naszą gotowość? Prowokacja? Trudno uwierzyć, że to przypadek, pomyłka, zwłaszcza że jeden dom w wyniku tego bezprecedensowego ataku został uszkodzony. Poczucie bezpieczeństwa obywateli spada, poziom dobrego nastroju też. To nie tylko wojna naszych sąsiadów, to także nasza wojna, graniczymy przecież z państwem, które podlega bezpośrednim atakom agresora. Robi się więc niespokojnie. Strach w niebo spoglądać.

To już lepiej jak w przeszłości straszyły z powietrza nie rosyjskie drony, z deszczem niemające, jak sądzę, nic wspólnego, lecz ludowe płanetniki, których nazwa pochodzi od słowa "płaneta", czyli chmura (burzowa). Uaktywniały się te latające istoty właśnie w porach deszczowych i grasowały po niebie, przetaczając chmury z miejsca na miejsce i sprowadzając opady o różnym stopniu intensywności. Ze względu na miejsce oraz sposób działania zwano je także chmurnikami bądź obłocznikami. Raz płanetnikiem miał być demon, istota z zaświatów, a niekiedy człowiek o nadprzyrodzonych właściwościach buszujący w obłokach (może stąd wyrażenie odnoszące się do marzycieli - "bujać w obłokach"?). Na co dzień prowadził żywot zwykłego obywatela, sąsiada, tyle że pochmurnego, a po godzinach potrafił niespokojne deszcze wzmagać. Jak złośliwy, to i intensywne ulewy sprowadzał, które niszczyły po drodze wszystko, co się da.

Niewykluczone, że właśnie w Toruniu taki obłocznik się pojawił i to za jego sprawką sufit w jednej z toruńskich galerii handlowych się zawalił, podobno nie naruszając konstrukcji dachu. Ale kto wie, co się rzeczywiście stało. Jak tak rzęsiście leje i leje, z niewielkimi przerwami, wszystko wodą nasiąka, przesiąka, to i o katastrofę budowlaną nietrudno. Przykre zdarzenie, ale ważne, że ofiar nie ma. Deszcz to deszcz. Chmurnik to chmurnik. Na jego demoniczne wybryki w chłopskiej tradycji jedynie czarownik potrafił zaradzić, dokonując swoistego uziemienia intruza poprzez wbicie w ziemię długiego noża, który działał niczym magiczny piorunochron, a może raczej deszczochron, o czym przekazy dawne donoszą.

"Raz lał ciągle deszcz, i ludzie trapili sie bardzo i narzekali na płanetnika, co w powietrzu przelatywał przez wieś. Chodzili do starego czarownika i prosili go, żeby ściągnął płanetnika z nieba na ziemię. Czarownik kazał sobie przynieść wielki, długi nóż, wyjął go z trzonka i wepchnął do ziemi. Gdy nadeszły do wsi chmury, co znowu niosły na sobie tego płanetnika, a ten płanetnik poczuł, że czarownik chce go ściągnąć na ziemię, zaczął się tak ciskać po chmurach, że aż zaczęły pękać. Ale czarownik nie chciał wyjąć noża, i płanetnik spadł na ziemię, a taki był rozgniewany, że się wrył do ziemi i przeszedł na drugą stronę. Zaraz wypogodziło się na niebie i przestało lać". (S. Udziela, "Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego mieszkającego po prawym brzegu Wisły", "Wisła" 1898, t. 12, s. 603 - pisownia uproszczona). Ale czy to prawda, trudno dociec, zawsze jednak spróbować można. Nóż wbić w ziemię, to niczym topór wojenny zakopać, zaś o spokój i pokój zwłaszcza teraz warto zabiegać wszelkimi metodami. Może wojny w Ukrainie magicznym gestem nie powstrzymamy, ale chociaż pochmurny sąsiad się uśmiechnie, pytając, dlaczego wbijamy nóż w trawnik za blokiem? Będzie okazja na nową znajomość i kawę w sympatycznym, jak się zapewne okaże, towarzystwie. Na szarugi deszczowe najlepszy przecież drugi człowiek - można powspominać, ponarzekać, pokomentować, pośmiać się, pomilczeć, nawet na spacer się wybrać, najlepiej pod kolorowym parasolem. A i deszcze niespokojne kiedyś przestaną targać światem. Taka przecież kolej rzeczy. Wojna też się skończy, a wtedy ukraińscy obywatele będę mogli wrócić do swojej ojczyzny, jak w przywołanej już piosence: "Do domu wrócimy, w piecu napalimy, nakarmimy psa. Przed nocą zdążymy, tylko zwyciężymy, bo to ważna gra". Póki co, dbajmy o siebie, ale bądźmy otwarci na innych - wspierajmy, pomagajmy i nie dajmy się deszczom niespokojnym...

Wybrane dla Ciebie

Koszalin: Kolejna edycja #BiegiemNaPomoc. Sport w szczytnym celu
Koszalin: Kolejna edycja #BiegiemNaPomoc. Sport w szczytnym celu
Wraca remont na AOW. Drogowcy zajmą połowę drogi
Wraca remont na AOW. Drogowcy zajmą połowę drogi
Kraków: Wielkie święto motoryzacji na Czyżynach. Tak było na IV Zlocie Pojazdów Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej
Kraków: Wielkie święto motoryzacji na Czyżynach. Tak było na IV Zlocie Pojazdów Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej
Łódź: Food Trucki przyciągnęły tłumy. Dobre jedzenie plus komiksy - to połączenie wzmaga apetyt...
Łódź: Food Trucki przyciągnęły tłumy. Dobre jedzenie plus komiksy - to połączenie wzmaga apetyt...
Ropa: Jarmark świętego Michała pełen słońca, dobrej zabawy i uśmiechu
Ropa: Jarmark świętego Michała pełen słońca, dobrej zabawy i uśmiechu
Józefów: Zatrzymano duet włamywaczy
Józefów: Zatrzymano duet włamywaczy
Pomysły na jesienny weekend. To najlepsze miejsca na jednodniową wycieczkę w Małopolsce
Pomysły na jesienny weekend. To najlepsze miejsca na jednodniową wycieczkę w Małopolsce
Słupsk: Wypadek na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Kossaka
Słupsk: Wypadek na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Kossaka
Radom: Wystawa motoryzacyjna na Placu Corazziego
Radom: Wystawa motoryzacyjna na Placu Corazziego
Szczecinek: Pchli targ. Sprawdźcie, co można było znaleźć na stoiskach [ZDJĘCIA]
Szczecinek: Pchli targ. Sprawdźcie, co można było znaleźć na stoiskach [ZDJĘCIA]
Zbąszyń: 36. Bieg Zbąskich. Ponad 660 biegaczy stanęło na starcie półmaratonu wokół Jeziora Błędno
Zbąszyń: 36. Bieg Zbąskich. Ponad 660 biegaczy stanęło na starcie półmaratonu wokół Jeziora Błędno
Końskie: Czarna Flota i przyjaciele zakończyli sezon. Na rynku mogliśmy podziwiać blisko 200 motocykli. Zobacz zdjęcia
Końskie: Czarna Flota i przyjaciele zakończyli sezon. Na rynku mogliśmy podziwiać blisko 200 motocykli. Zobacz zdjęcia
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wp Info