Wielkie otwarcie Hossolandu! Pierwszy taki park rozrywki na Pomorzu Zachodnim
Park rozrywki Hossoland. Zobacz zdjęcia z otwarcia
- Zapowiada się świetnie - mówi Krystian, miłośnik rozrywki w takich parkach, który odwiedził ponad 100 parków rozrywki na całym świecie.
- Widać , że w pośpiechu otwierali Hossoland, ale za jakiś czas ten park będzie tętnił życiem. Podoba mi się, że tu jest całkiem zielono, a za parte lat jak te drzewa urosną, to będzie fantastycznie.
Ewelina już od paru miesięcy nastawiała się na dzień otwarcia. Obiecała dzieciom - Sebastianowi i Helence, że przyjadą jak tylko będzie można wejść do środka.
- I jesteśmy. Spełniłam obietnice - mówi z dumą. Jest trochę zawiedziona, bo nie wszystkie atrakcje już działają. W sklepikach choć kręcą się sprzedawcy i wystawione są ciasta i kanapki, personel jeszcze nic nie sprzedaje.
- Nie znamy cen - mówi pani z kiosku z kanapkami.
- Nie wiadomo też jeszcze ile będzie kosztowała pizza, bo choć można wejść do lokalu, to nawet piece na pizzę nie są jeszcze rozpalone.
- Nie wiemy po ile będzie pizza- przyznaje personel i prosi, aby przyjść później, dużo później.
Mała kawa kosztuje tu 16 zł, gałka lodów jest po 8 zł, a porcja jabłecznika kosztuje 23zl. Za bajgla z łososiem trzeba zapłacić 25zl.
- Jestem zadowolony, że dziś jest spokojnie w Hossolandzie - mówi tata 3-letniego Leana. - Nie ma tłoku, a ja mam syna na oku. Oczywiście przede wszystkim ciągnął mnie na samochodziki. Musiałem przejechać trasę kilka razy.
Są już też pierwsi chętni na przejażdżki karuzelami, rollercoasterem.
- Nie da się nie krzyczeć - mówi Ania, która dopiero co zeszła z atrakcji. - Uwielbiam tę adrenalinę - przyznaje. - Idę teraz dalej zobaczyć co tu jest.
Ten pierwszy dzień w Hossolandzie to także wielki dzień dla całego personelu parku rozrywki.
- Wszystko musimy przetestować i sprawdzić co i jak - przyznają pracownicy, którzy po parku rozrywki poruszają się na hulajnogach. - To dla nas też ważny dzień.