Ściereczki z Shein drożeją w USA o 377 proc. Cła Trumpa działają
W amerykańskim necie jest wesoło. Żywe komentarze w reakcji na potężne podwyżki w chińskich sklepach internetowych.
Z początkiem kwietnia dwie podbijające amerykański rynek e-commerce chińskie platformy sprzedażowe Shein i Temu opublikowały wspólne oświadczenie do swoich klientów w USA. – Aby nadal oferować produkty, które kochasz, bez uszczerbku dla jakości, będziemy wprowadzać zmiany cen od 25 kwietnia 2025 r. – czytamy w nim. Właśnie to się zaczęło dziać. Spora część kupujących do tej pory tanie rzeczy z Chin w necie jest mocno zszokowana.
W morzu podwyżek na platformach Temu i Shein w USA niektóre są mocno szokujące. Najlepiej sprzedający się zestaw 10 ściereczek kuchennych poszybował np. w górę o ponad 377 proc. A żel do brwi o 199 procent.
To wszystko to efekt dwóch ruchów Donalda Tumpa. Po pierwsze, wprowadzenia ceł na wysokości 120 proc. na większość towarów z Chin. Po drugie, wyłączenia tzw. zasady de minimis w imporcie. Zwalniała ona paczki przysłane do Stanów o wartości poniżej 800 dol. z jakichkolwiek opłat celnych. To przestaje działać 2 maja.
Za chwilę – jak Chińczycy się nie dogadają z Amerykanami w kwestii ceł – kupowanie w USA na stronach chińskich sklepów jeszcze bardziej wzrosną. 1 czerwca wchodzą w życie kolejne podwyżki opłat od chińskich paczek wjeżdżających do USA.