4. liga. Oskar Przysucha zagrał u siebie z MKS Przasnysz
W czwartek 14 sierpnia rozegrany został mecz drugiej kolejki mazowieckiej 4. ligi. Oskar Przysucha podejmował ekipę MKS Przasnysz. Przysuszanie doznali drugiej porażki w tym sezonie.
Oskar Przysucha - MKS Przasnysz 0:2 (0:1)
Bramki: Lemanek 12, Goździewski 68
Oskar: Majos - Machajek, Janik (77 Dorożyński), Vogtman, Knap (59 Nogaj), Imiołek (80 Grudzień), Bojanowicz (70 Wielgus), Cheba, Świątek, Głogowski (77 Duda), Śliwiński (72 Janiszewski).
Obie drużyny w ostatni weekend na inugurację przegrały swoje mecze i nic dziwnego, że mocno chciały zapunktować. Przysuszanie zagrali bez Kacpra Banaszkiewicza. Młody obrońca pozyskany latem z Broni Radom, dostał czerwoną kartkę w meczu z Victorią w Sulejówku.
Oskar grał...ale bramki strzelali rywale. Początek meczu nie zapowiadał niczego złego dla gospodarzy. Najpierw mocny strzał Janika, a za chwilę Śliwińskiego obronił golkiper z Przasnysza. W 12 minucie łatwą piłkę w środku pola stracili zawodnicy Oskara, trzy dokładne podania zawodników Przasnysza, akcję wykończył doświadczony Dominik Lemanek i było 0:1.
Oskar zaatakował jeszcze mocniej, ale rywale potrafili dobrze się bronić. W 44 minucie Jakub Świątek dostał drugą żółtą kartkę...w ciągu zaledwie kilku minut i gospodarze musieli grać w osłabieniu.
Już 30 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy Maks Vogtman uderzał na bramkę, piłkę końcami palców wyłuskał bramkarz Przasnysza. W 60 minucie kolejną wyśmienitą okazję mieli miejscowi. Przemysław Śliwiński wychodził sam na sam, bramkarz wybiegł nawet poza pole karne i nogami strącił piłkę.
W 68 minucie było już 0:2. Dośrodkowanie na drugi słupek i Bartosz Goździewski strzałem z pierwszej piłki trafił do bramki. Ten gol podciął skrzydła drużynie Oskara, która osłabiona straciła nieco nadzieję na odrobienie strat. Niestety przysuszanie doznali drugiej porażki w tym sezonie.
W trzeciej kolejce Oskar pojedzie do Garwolina na mecz z tamtejszą Wilgą.
W innym czwartkowym meczu: Błonianka Błonie - Mszczonowianka Mszczonów 2:1