Finał Ligi Konferencji: Chelsea i Real Betis zagrają na Tarczyński Arena Wrocław
Chelsea i Real Betis w finale Ligi Konferencji
W nocy z czwartku na piątek poznaliśmy finalistów Ligi Konferencji. Angielska Chelsea F.C. zgodnie z oczekiwaniami wyeliminowała szwedzki Djurgårdens IF i zameldowała się we wrocławskim finale.
W pierwszym meczu rozegranym w Szwecji londyńczycy wygrali 4:1, więc czwartkowy rewanż w stolicy Anglii był w zasadzie formalnością. Podopieczni włoskiego trenera Enzo Maresci, mimo grania w mocno rezerwowym składzie wygrali przed własną publicznością 1:0, i co za tym idzie cały dwumecz 5:1.
Więcej znaków zapytania było w drugim półfinale, ponieważ pierwszy mecz pomiędzy Betisem Sevilla a ACF Fiorentiną zakończył się skromną wygraną Hiszpanów na własnym terenie 2:1, więc w rewanżu kwestia awansu była jeszcze sprawą otwartą.
W czwartek po 90 minutach we Florencji było 2:1 dla gospodarzy, dlatego sędzia zarządził dogrywkę. W niej Marokańczyk Abde Ezzalzouli (znany także jako Ez Abde) wykorzystał podanie wypożyczonego z Manchesteru United Antony'ego i zrobiło się 2:2.
Więcej goli nie padło i to Hiszpanie zameldowali się we wrocławskim finale, gdzie zmierzą się z londyńską Chelsea.
Chelsea to marka, której żadnemu szanującemu się kibicowi przedstawiać nie trzeba. Sześciokrotni mistrzowie Anglii i dwukrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów - o innych laurach nie wspominając - mają rzeszę fanów w Polsce, którzy dali tego wyraz już w trakcie obecnej edycji Ligi Konferencji Europy. Chelsea w ćwierćfinale wyeliminowała Legię Warszawa, a chętnych na bilety liczono w setkach tysięcy.
We wrocławskim finale londyńczycy zmierzą się z innym pogromcą polskiego klubu, ponieważ - także na etapie ćwierćfinału - Betis Sevilla wyeliminował Jagiellonię Białystok. To hiszpański zespół z bogatą tradycją, choć dotąd na arenie europejskiej nie święcił triumfów.
W Polsce Betis stał się popularny w połowie lat 90', kiedy wykupił z Legii Warszawa ówczesnego napastnika reprezentacji Polski Wojciecha Kowalczyka. Popularny "Kowal" spędził w stolicy Andaluzji 3 lata i rozegrał 70 spotkań, a pamięć o nim jest tam żywa do dziś.
Betis Sevilla ma na swym koncie tylko jedno mistrzostwo Hiszpanii, wywalczone jeszcze przed II wojną światową, ale za to trzykrotnie zdobywał Copa del Rey, czyli Puchar Króla Hiszpanii (odpowiednik Pucharu Polski). Ostatni raz sięgnął po to trofeum w 2022 roku.
Finał we Wrocławiu rozegrany zostanie 28 maja. Obie drużyny do stolicy Dolnego Śląska przylecą co najmniej dzień wcześniej, ponieważ odbędą się tu przedmeczowe konferencje prasowe oraz oficjalne sesje treningowe na płycie Tarczyński Areny Wrocław.