GKS Tychy - Lukko Rauma: Mistrzowie Polski pożegnali się z Ligą Mistrzów porażką. Fani dopingowali ich na Stadionie Zimowym
GKS Tychy porażką pożegnał się z Hokejową Ligą Mistrzów. W swoim ostatnim występie w tegorocznej edycji CHL podopieczni trenera Pekki Tirkkonena przegrali na własnym lodowisku z Lukko Rauma 4:5. Kibice tyszan głośno ich dopingowali na Stadionie Zimowym.
Mistrzowie Polski pożegnali się z Hokejową Ligą Mistrzów porażką
Trener Pekka Tirkkonen i dziesięciu Finów grających w drużynie mistrza Polski mocno szykowało się na mecz z najlepszą drużyną poprzedniego sezonu zasadniczego fińskiej Liigi. Podbudowani odniesioną przed tygodniem w Klagenfurcie pierwszą wygraną w tej edycji Champions Hockey League hokeiści GKS Tychy rywalizację z mistrzem Finlandii z 2021 roku zaczęli z dużym animuszem i niespodziewanie objęli prowadzenie. Po podaniu Alana Łyszczarczyka krążek do siatki z bliska skierował Bartłomiej Jeziorski.
Okazało się, że były to miłe złego początki. Utrata bramki podrażniła zespół z Raumy, który już wcześniej zapewnił sobie awans do fazy pucharowej CHL. Goście ruszyli do odrabiania strat zamykając tyszan w ich tercji obronnej i do remisu szybko doprowadził Antti Saarela. Później GKS przez blisko 4 minuty grał w osłabieniu i w trakcie drugiej z tych przewag Lukko wyszło na prowadzenie.
Inicjatywa na tafli cały czas należała do gości, ale głośno dopingowani przez blisko 2 tysiące kibiców tyszanie nie zamierzali się tak łatwo poddawać. Po strzale Mateusza Bryka lot krążka zmienił Henri Knuttinen i doprowadził do wyrównania. Niestety z remisu mistrzowie Polski cieszyli się tylko dwie minuty, bo Onni Korkka pokonał zasłoniętego Tomasa Fucika.
Ostatnia tercja znów zaczęła się po myśli tyszan. Po wywalczeniu krążka w tercji rywali przez Dominika Pasia potężnym strzałem z dystansu 19-letniego bramkarza Lukko Daniela Salonena pokonał Mateusz Bryk. Wybrany w drafcie NHL przez Edmonton Oilers młody golkiper wygrał pojedynek sam na sam z Rasmusem Heljanko, lecz chwilę później popełnił koszmarny błąd wybijając krążek wprost do Filipa Komorskiego i kapitan GKS wyprowadził tyszan na prowadzenie.
Goście znów wyrównali za sprawą najskuteczniejszego tego dnia obrońcy Korkki i losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej minucie. Na 48 sekund przed końcową syreną gola na wagę wygranej strzelił Leo Tuuva.
GKS zakończył rozgrywki w CHL z jednym zwycięstwem na koncie. To była najmniejsza zdobycz punktowa wśród wszystkich 24 drużyn. Lukko w sześciu spotkaniach zdobyło 13 pkt i będzie rozstawione w fazie play offs.
GKS Tychy - Lukko Rauma 4:5 (1:2, 1:1, 2:2)
Bramki 1:0 Bartłomiej Jeziorski - Alan Łyszczarczyk (3), 1:1 Antti Saarela - Pathrik Westerholm, Pontus Westerholm (8), 1:2 Steven Jandric - Antoine Morand (17), 2:2 Henri Knuttinen - Mark Viitanen, Mateusz Bryk (28), 2:3 Onni Korkka - Antoine Morand (30), 3:3 Mateusz Bryk - Filip Komorski, Dominik Paś (41), 4:3 Filip Komorski (44), 4:4 Onni Korkka (48), 4:5 Leo Tuva - Aarne Intonen (60)
Kary Tychy - 4 minut, Lukko - 6 minut
Widzów 1.778
Tychy Fučík (Lewartowski) - Viinikainen, Bryk; Paś, Komorski, Jeziorski - Kaskinen, Kakkonen; Knuutinen, Monto, Viitanen - Pociecha, Walli; Lehtonen, Kuru, Heljanko - Bizacki, Sobecki; Łyszczarczyk, Drabik, Gościński. Trener Pekka Tirkkonen.