Iga Świątek awansowała do pierwszego w sezonie i pierwszego w karierze na trawiastej nawierzchni finału po zwycięstwie nad Jasmine Paolini
Dominacja Igi Świątek w pierwszym secie
Polka, która wygrała wszystkie wcześniejsze pojedynki z włoską rywalką (żaden z nich nie odbywał się jednak na trawie), lepiej weszła w mecz. Dobre returny, zagrania pod linię końcową kortu (przeplatane niewymuszonymi błędami) i dobre serwisy sprawiały mnóstwo kłopotów rywalce, która szybko została przełamana. Nasza tenisistka mogła pokusić się o jeszcze wyższe prowadzenie, w trzecim gemie nie wykorzystała jednak dwóch break pointów.
Paolini starała się uprzykrzać życie rywalce, biegać do zagrań Igi, w początkowej fazie spotkania zawodził ją jednak forhend - zagrania zdecydowanie zbyt często lądowały poza kortem. Wspomniane błędy i problemy z serwisem dały Świątek kolejne szanse na przełamanie w piątym gemie, a trzecia z nich została wykorzystana (4:1).
Taki obrót spraw spowodował, że już do końca pierwszej części spotkania Włoszka nie była w stanie złapać właściwego rytmu, popełniała kolejne błędy, a po zaledwie trzydziestu minutach przegrała set, mając na koncie tylko jeden gem.
Iga Świątek czwartą rakietą świata
Drugi set Jasmine rozpoczęła z animuszem i dzięki dobrym własnym zagraniom oraz błędom Polki zdołała po raz pierwszy w piątkowym pojedynku zyskać przewagę przełamania. Z sukcesu cieszyła się jednak krótko, w kolejnym gemie dwa precyzyjne zagrania Igi przy linii bocznej oraz dwa popełnione błędy przez Włoszkę sprawiły, że nasza tenisistka odrobiła stratę.
Sił i determinacji Paolini starczyło jedynie na kilka gemów. Gdy przy stanie 3:2 dla Świątek nasza tenisistka zyskała przewagę przełamania, jasne stało się, że raszynianka wygra mecz. I tak też się stało - jej rywalka bywała bezsilna wobec dobrych ataków i serwisów raszynianki i choć w końcówce zanotowała zryw pozwalający jej zyskać kilka punktów, set zakończył się zwycięstwem byłej liderki rankingu 6:3.
Finałową rywalką Polki, która dzięki piątkowej wygranej zapewniła sobie awans na czwarte miejsce w światowym rankingu, będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy rozstawioną z numerem pierwszym Amerykanką Jessicą Pegulą, a Czeszką Lindą Noskovą. Spotkanie o tytuł zaplanowano na sobotę - początek o 14.00.