KS Wiązownica pokazał swoje prawdziwe oblicze i pewnie wygrał na wyjeździe z Czarnymi Jasło
Zgromadzeni na stadionie w Jaśle kibice w pierwszej połowie nie zobaczyli goli. Optyczną przewagę posiadał KS Wiązownica, ale bez efektu bramkowego. Dużo działo się po stałych fragmentach, gdy kilka razy zakotłowało się pod bramką gospodarzy. W 17. minucie z rzutu wolnego w mur trafił Kordas, a dobitkę Płatka nad poprzeczkę przeniósł Dutka. Chwilę później Nowak w odstępie trzech minut dwukrotnie próbował zaskoczyć z rzutu wolnego Osobińskiego, ale do szatni obaj bramkarze schodzili z czystym kontem.
"Głupi błąd". Polityk PiS zabrał głos ws. CPK
- Na początku byliśmy troszkę zaskoczeni, bo Czarni zmienili ustawienie, ale przyznam szczerze byliśmy na to przygotowani. Fajny mecz w naszym wykonaniu, pierwszy w którym jestem w stu procentach zadowolony. Naszym atutem była dobra gra w obronie, a mając szybkich zawodników z przodu byliśmy bardzo groźni z każdego kontrataku. Na pewno pomogła nam ta szybko zdobyta bramka po przerwie i bardzo się cieszymy, bo takie zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - zaznaczył trener Hubert Kasia.
Druga połowa zaczęła się znakomicie dla Wiązownicy. Po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu w pole karne głową do siatki trafił Kiełt. Stracona bramka podziałała ożywiająco na Czarnych, którzy zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Z rzutu wolnego mocno przymierzył Nowak, z dystansu strzelał Mastaj, ale dobrze spisywał się golkiper KS-u, zaś po główce Barana piłkę sprzed linii wybijał obrońca gości.
Tymczasem Wiązownica wyprowadziła kolejną akcję po błędzie jasielskiej defensywy i niepilnowany przez nikogo w polu karnym Płatek zdołał się obrócić z piłką i mierzonym strzałem przy słupku podwoił prowadzenie swojego zespołu. Ten sam zawodnik w 80. minucie próbował jeszcze zaskoczyć Dutkę bezpośrednio z rzutu rożnego, ale jasielski golkiper był tym razem na posterunku.
- Apelowałem w przerwie do zawodników o koncentrację i w 30. sekundzie drugiej połowy tracimy bramkę. Później uważam był moment naszej niezłej gry, ale znów do pola karnego, bez konkretów i stu procentowych sytuacji. Bramkę na 0:2, która zamknęła mecz straciliśmy po okresie naszej dominacji, więc bolała ona podwójnie. Zmieliliśmy ustawienie na ten mecz, ale efekt jest taki, że mamy zero punktów, przegrywamy u siebie i na pewno wszystkich to bardzo boli, bo mieli nadzieję na znacznie lepszą końcówkę tej rundy - powiedział trener Szymon Cetnarowski.
Czarni Jasło - KS Wiązownica 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kiełt 46-głową, 0:2 Płatek 64.
Czarni: Dutka - Baran (67 Szot), Mastaj, Horodenko - Kasperkowicz, Kmiotek (76 Morajda), Potera (76 Biernacki), Brągiel ż - Ponomarenko (88 Chmaj), Macnar (67 Fara), Nowak ż. Trener Szymon Cetnarowski.
Wiązownica: Osobiński - Kapuściński ż, Guedes, Baranyuk, Kordas - Zieliński ż, Mena ż, Płatek - Mazek (90+1 Botwina), Kiełt (75 Skrzypek), Buńko (86 Mazur). Trener Hubert Kasia.
Sedziował: Warzocha (Rzeszów). Widzów: 300.