Mecze porwały publikę! Faworyci górą w eliminacjach mistrzostw Polski w siatkówce plażowej Orlen Beach Volley Tour w Łebie
W eliminacjach do finałów mistrzostw Polski siatkarskie pary nie tylko z Polski, ale też z zagranicy dostarczyły publiczności wielkich, sportowych emocji i niezapomnianych wrażeń.
W niedziele rozegrano finałowe spotkania eliminacji do mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Turniej miał rangę międzynarodową. Obok najlepszych par z kraju, miejscowym kibicom zaprezentowali się także zawodnicy z Czech, Litwy, Libanu i Ukrainy Mecz były niezwykle wyrównane. Podczas sobotniej rywalizacji rozegrano aż 20 tie-breaków. W niedzielę, także po bardzo zaciętych spotkaniach w finale kobiet zagrały pary: Justyna Tomala i Aleksandra Zdon, mistrzynie Polski z ubiegłego roku, z czeską parą Tereza Pluharova i Michaela Kubickova.
"Wyrwane mecze" kształtują charakter
Polskie zawodniczki zaliczyły po drodze do finału jedną porażkę. Pokonała je para Julia Gierczyńska z Szamotuł i Patrycja Jundziłł z Częstochowy, która ostatecznie zajęła 4 miejsce, przegrywając walkę o trzecie miejsce z parą Aleksandra Chyła (Gdańsk) i Agnieszka Wołoszyn (Szczecin).
Mecz finałowy stał na bardzo wysokim poziomie, jednak polska para wygrała pewnie. Twarde warunki Czeszki postawiły w drugim secie, które Justyna Tomala i Aleksandra Zdon wygrały na przewagi 22:20. Ostatecznie zwyciężyły 2:0 i zobaczymy je w sierpniowych finałach mistrzostw Polski w Poznaniu. Będą broniły zdobytego w ubiegłym roku tytułu.
-Najtrudniejszymi meczami w tym turnieju były dla nas dwa ćwierćfinały - mówi Aleksandra Zdon,Lexus Kraków Zakopiańska.-Pierwszy przegrałyśmy 13-15 w tie-breaku, natomiast w drugim dostałyśmy mocno w pierwszym secie. W drugim przegrywałyśmy 19-16, potem 20-18 a jednak wygrałyśmy do 20 a potem w tie-breaku 15-14. To były naprawdę bardzo ciężkie mecze dla nas a potem karta się odwróciła i wróciła nasza gra sprzed Mistrzostw Polski w tamtym roku. Jesteśmy bardzo szczęśliwe.
Aleksandra Zdon, która zdobyła także tytuł MVP turnieju w Łebie podkreśla, że takie mecze mocno budują "mental".
- Takie wyrwane mecze kształtują charakter. Że się człowiek nie poddał, że "jedziemy dalej", skupiamy się na kolejnym punkcie tu i teraz - mówi. - Teraz naszym celem w Poznaniu jest obrona mistrzostwa Polski.
Justyna Tomala, partnerka Aleksandry Zdon w zespole dodaje, że poziom turnieju był bardzo wysoki. -Przede wszystkim z uwagi na to, że były też pary zagraniczne, które zawsze podnoszą poziom - mówi Justyna Tomala. - Wiele spotkań zostało rozstrzygniętych w tie-breakach. Po drodze zaliczyłyśmy porażkę a mimo to udało się zwyciężyć. Jesteśmy bardzo zadowolone.
W rywalizacji panów zwyciężył duet Piotr Janiak i Jędrzej Brożyniak, trzecia para ubiegłorocznych mistrzostw Polski. Podobnie jak zwyciężczynie wśród kobiet, także oni zaliczyli po drodze do finału w Łebie jedną porażkę. Pokonała ich para Jakub Zdybek i Paweł Lewandowski. Jednak w finale, po zaciętym spotkaniu pokonali Piotra Łukasika i Kacpra Taudula, reprezentantów Necko Augustów.
-To nasz wspólny, dziewiąty sezon- mówi Jędrzej Brożyniak, MVP turnieju w Łebie. - Wiem już, że ten sezon przed turniejem finałowym w Poznaniu zakończymy jako "jedynka". To nasze czwarte zwycięstwo w Orlen Beach Tourze. To coś fantastycznego. Zdecydowało wzajemne wsparcie i mental, bo może się tylko wydawać, że przychodzi nam to łatwo, ale tak nie jest. W każdym z turniejów byliśmy jedną noga poza burtą, w tym także byliśmy przez chwilę poza strefą medalową. W tym turnieju pokonała nas para Zdybek-Lewandowski i cieszę się, że zrewanżowaliśmy się im w półfinale. Całe szczęście gra się tu do 2 porażek i udało nam się pociągnąć na "oparach" i dostać się do strefy medalowej. Gdzieś jest w nas jednak pierwiastek zwycięzcy i oby był on w nas jak najdłużej.
- Czujemy już jednak w nogach trudy turniejów. Siedem tygodni grania,więc jesteśmy mocno zmęczeni - dodaje Piotr Janiak.- Czekamy na 13 lipca i pauzę. Wtedy planujemy przynajmniej tydzień urlopu.
Trzecie miejsca wśród kobiet zajęła para Aleksandra Chyła i Agnieszka Wołoszyn, natomiast wśród mężczyzn Jakub Zdybek i Paweł Lewandowski.
Organizacja na "piątkę"
Turniej w Łebie okazał się organizacyjnym sukcesem. Stojącym na bardzo wysokim poziomie spotkaniom towarzyszył niezwykle gorący doping żywiołowej publiczności, która przy okazji doskonale się bawiła. Zawodnikom i kibicom dziękowała burmistrz Łeby Agnieszka Derba i przewodniczący rady miejskiej w Łebie, Krzysztof Budaszewski. Michał Niedźwiecki, jeden z organizatorów turnieju podkreślił, że wielkie granie wróciło do Łeby i wyraził nadzieję, że tak już zostanie.
- Jestem niezwykle dumny z tego, że Łeba stała się stolicy polskiej siatkówki plażowej podczas minionego weekendu. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wsparli nas w produkcji tego wydarzenia - mówi Michał Niedźwiecki. - Gratuluję zawodnikom wspaniałej formy i sportowej postawy, mam nadzieję że Orlen Beach Volley Tour Łeba na stałe znajdzie się w naszych kalendarzach w kolejnych sezonach.