Puszcza Niepołomice bez przełamania. Mecz niewykorzystanych szans
Obu drużynom zależało na wygranej. GKS walczy o miejsce w czołówce, z kolei Puszcza chciała wreszcie zdobyć 3 punkty po serii remisów i jednym przegranym meczu. Miejscowi zagrali dobrze w pierwszej połowie. Okazji bramkowych im nie brakowało. W 9 min Konrad Kasolik zmarnował szansę, był 10 m od bramki, ale nie wcelował w nią. To była odpowiedź miejscowych na sytuację tyszan chwilę wcześniej, którą zmarnował Damian Kądzior.
W 14 min po centrze z lewej strony dogrywał piłkę z kolei Olaf Korczakowski, a zamykał akcję Mateusz Cholewiak - uderzał głową, ale ten strzał obronił bramkarz tyszan. Chwilę później, szczupakiem do piłki rzucił się asystent z poprzedniej akcji i spudłował minimalnie. Z kolei w 20 min odpowiedzieli goście - Kacper Wełniak mocno strzelił z dystansu i po rykoszecie strzał obronił Michał Perchel.
Po chwili Jakub Bieroński w 23 min był bliski powodzenia po strzale z 14 m, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Kacpra Przybyłkę. W 27 min wydało się że musi być 1:0 dla tyszan - potężnie uderzał bowiem Marcin Szpakowski, ale Perchel wybił piłkę z "okienka". Wreszcie Felipe Nascimento przymierzył idealnie z rzutu wolnego z 25 m, piłka przeleciała nad murem i ugrzęzła w "okienku". "Żubry" więc schodziły na przerwę z małą zaliczką.
O mało co, a Puszcza sama by sobie zrobiła krzywdę. Po kiksie Przybyłki kapitalnie zachował się Perchel, który wybił piłkę spod poprzeczki. Ale co się odwlecze... Gospodarze, niestety, nie za długo nacieszyli się prowadzeniem, bo przy wyprowadzaniu piłki, po stracie, przejął ją Kądzior i idealnie wyłożył Noelowi Niemannowi, a ten z 5 m spokojnie ulokował ją w siatce.
W 79 min stało się nieszczęście gospodarzy po wejściu na boisko Mamina Sanyanga, który popisał się indywidualną akcją i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Puszcza nie chciała się pogodzić ze stratą punktów, atakowała, ale nie stworzyła sobie już klarownych okazji bramkowych. Niepołomiczanie walczyli jednak do końca o dobry wynik - M. Stępień dogrywał w 4 min doliczonego czasu gry, ale nikt nie zamknął akcji. Puszcza nie wygrała 15 meczu z rzędu licząc zeszły sezon...
Puszcza Niepołomice - GKS Tychy 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Nascimento 44, 1:1 Niemann 54, 1:2 Sanyag 79
Puszcza: Perchel - Kasolik, Przybyłko, Piekarski, Mroziński - Cholewiak (63 M. Stępień) K. Stępień, Nascimento (64 Kanach), Walski (82 Juszczyk), Korczakowski (57 Francois) - Śmiglewski (64 Iwao).
GKS: Wechsel - Lipkowski, Teclaw, Głogowski - Keiblinger, Szpakowski (88 Makowski), Bieroński, Błachewicz - Niemann (70 Sanyang), Kądzior (88 Kubik) - Wełniak (64 Stangret).
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa). Żółte kartki: Bieroński, Wechsel, Wełniak. Widzów: 1800.