Reprezentacja Polski siatkarek zagra Serbią w ostatnim meczu drugiego turnieju Ligi Narodów

W dwóch ostatnich potyczkach pomiędzy obydwoma reprezentacjami w Lidze Narodów zwycięstwa odnosiły Polki, które przerwały w ten sposób fatalną serię – osiem wcześniejszych spotkań o stawkę zakończyło się triumfem rywalek. Najbardziej pamiętnym starciem z ostatnich lat jest to z ćwierćfinału mistrzostw świata przed trzema laty. Po zaciętej, pięciosetowej rywalizacji górą były późniejsze mistrzynie świata, a nasze siatkarki zakończyły udział w turnieju z poczuciem, że można było ugrać znacznie więcej, a ekipa z Bałkanów była do ugryzienia.

W aktualnym światowym rankingu Serbki plasują się na odległym, dwunastym miejscu, co oznacza, że wygrywając możemy zyskać niewiele do rankingu (3,43 pkt. za triumf w trzech setach, 0,93 pkt. w czterech, 0,01 pkt. w pięciu), za to sporo stracić (porażka to minimum 11,5 pkt. straty).

Serbki w bieżącej edycji Ligi Narodów, jako jedyne, nie odniosły jeszcze ani jednego zwycięstwa. Sposób na ogranie aktualnych mistrzyń świata znalazły między innymi Bułgarki, Kanadyjki, Francuzki i Niemki, które dwa dni temu zostały kompletnie rozbite przez Biało-Czerwone. Łącznie liczba porażek z rzędu, nie licząc spotkań towarzyskich, wynosi dziesięć (siedem w LN, trzy podczas ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich).

Największą gwiazdą najbliższego rywala jest Tijana Bosković, która do tej pory jednak nie wystąpiła w żadnym meczu, Atakująca wróciła już do treningów po kontuzji, grają na razie jednak inne zawodniczki – z mizernym efektem. Trudno jednak oczekiwać zwycięstw, jeśli najlepsza obecnie atakująca (Aleksandra Uzelac) w statystykach plasuje się poza czołową dwudziestką. Biało-Czerwone muszą za to uważać na blok, świetnie radzi w nim sobie bowiem Hena Kurtagić, przewodząca stawce w tym elemencie w Lidze Narodów.

Mecz Polska – Serbia w ramach kobiecej Ligi Narodów został zaplanowany na niedzielę, 22 czerwca, na godzinę 20.00. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport.