Siarka Tarnobrzeg pokonała rezerwy Stali Rzeszów. Testowani odesłani, ale poszukiwania nowych twarzy trwają
Stal posłała do gry piłkarzy, którzy nie mieli okazji wiele pograć lub w ogóle nie wystąpili w piątkowym meczu ligowym przeciw Śląskowi Wrocław. W zespole gospodarzy pierwszy raz oficjalnie zagrali: bramkarz Jakub Raciniewski (ostatnio Stal Rzeszów), obrońca Michał Batelt (GKS Wikielec) i ukraiński pomocnik Stanisław Neczyporenko (Karkonosze Jelenia Góra).
Trener Sławomir Majak testował trzech piłkarzy – obrońców i pomocnika.
– Wszystkim podziękowałem, ale choć liga za pasem, etap poszukiwań się nie kończy. Będziemy testować nowych ludzi do skutku, albo do końca okresu transferowego. Potrzebujemy zawodników z określoną jakością i doświadczeniem – podkreślił coach tarnobrzeskiego trzecioligowca, który rozgląda się za stoperem, środkowym pomocnikiem i uniwersalnym graczem ofensywnym.
W meczu z biało-niebieskim siarkowcy nie stworzyli przesadnie dużo okazji bramkowych, ale okazali się dość skuteczni.
– Przy pierwszym golu Szkiela uderzał z wolnego z ostrego kąta po krótkim słupku. Strzał był dobry, ale trzeba też dodać, że bramkarz Stali nie popisał się przy interwencji. Trafienie Ezany poprzedziło prostopadłe podanie Wyparły i wycofanie piłki na jedenasty metr przez Słowika – dodał szkoleniowiec Siarki, który myśli już, jak na inaugurację sezonu dobrać się do skóry Wiślan Skawina (mecz w sobotę w w Tarnobrzegu).
- Przeciwnik też sporo zmienił w składzie, kilka sytych kotów odeszło, za to kilku zawodników na dorobku pozyskano. Mam sygnały, że to drużyna grająca dobrą piłkę. Taki wynik jak ostatnio, na pewno nie padnie (10 maja Siarka rozgromiła ekipę z Małopolski 9:0 – red.), ale liczę, że nie będziemy zwlekać ze zdobyciem pierwszych punktów – zaznaczył coach siarkowców.
Siarka Tarnobrzeg – Stal Rzeszów 2:0 (1:0)
Bramki: Szkiela, Kahsay.