Za nami XII Wyścig Górski Magura Małastowska. 5 i 6 Runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski
Punktualnie o 9:00 rozpoczął się pierwszy podjazd treningowy niedzielnej odsłony 12. Wyścigu Górskiego Magura Małastowska. Jako pierwszy na starcie stanął Jan Kościuszko w BMW 2002 Ti; „Naczelnik”, 28-krotny Mistrz Polski, wrócił do startów w wyścigach górskich po ponad 28-letniej przerwie.
Podjazd został przerwany po kolizji Alfy Romeo Mi To Szymona Dawidowa (Automobilklub Krakowski), który uderzył w barierę i stracił koło. Organizatorzy najpierw musieli usunąć rozbite auto, a następnie odbudować elementy zabezpieczające trasę.
Pierwszy podjazd wyścigowy 6 Rundy GSMP rozpoczął się od czerwonej flagi, która pojawiła się na trasie po dachowaniu Fiata Seicento Adriana Króla. Nim auto wylądowało w rowie, zanieczyściło płynem chłodniczym spora część trasy i następni kierowcy startowali przy wywieszonych flagach oznaczających zmienną przyczepność.
Po pierwszym podjeździe wyścigowym w rywalizacji GSMP Historycznych pierwszych trzech kierowców (Janusz Jania Honda Integra, Marcin Przybyszewski Honda Integra i Adam Garbacz Honda Civic) dzieliło 0,6 sekundy, co zapowiadało pasjonującą walkę o miejsca na podium w podsumowaniu dnia.
W „generalce” kategorii 1 po raz kolejny najszybciej pojechał sobotni zwycięzca Sebastian Stec (Ford Fiesta), Sebastian Matuszewski w Lotusie Exige pojechał o 3 sekundy wolniej, ale o 2 sekundy szybciej od trzeciego Bartłomieja Madziary w Lamborghini Huracan ST EVO 2.
Drugi podjazd wyścigowy znów zaczął się od rywalizacji aut historycznych. Przyspieszył Przybyszewski, wyprzedzając o 0,6 sekundy Janię, co w rozliczeniu końcowym pozwoliło mu na zwycięstwo w 6 rundzie GHSMP w tej kategorii: różnica pomiędzy oboma kierowcami wyniosła 0,4 sekundy! Na miejscu trzecim ponowie sklasyfikowano Adama Garbacza.
W dalszej części podjazdu trzykrotnie pojawiała się czerwona flaga zatrzymująca zawody. Najpierw uszkodzone Renault Clio Piotra Chudziaka musiała z trasy zabrać laweta, następnie do rowu wpadła Honda Michała Smyki, tak nieszczęśliwie, że auto trzeba było wyciągać umieszczonym na specjalnej lawecie dźwigiem. Na koniec awarii na trasie uległo Renault Megane Krystiana Kubaty. Każdy przestój wydłużał zawody, tymczasem kibice z niecierpliwością czekali na rozstrzygnięcie klasyfikacji generalnej. Bartłomiej Madziara zanotował czas 01:47,804, Matuszewski odpowiedział wynikiem 1:45,735. I kiedy wszystko wydawało się poukładane, lider – Sebastian Stec dojechał dopiero z piątym czasem, tracąc do Matuszewskiego ponad 5 sekund! Okazało się, że Ford Fiesta uległ awarii (elektronika silnika), i choć dojechał do mety, to do strefy startu później wrócił już na lawecie. Ostatecznie w 6 Rundzie GSMP, po raz pierwszy w karierze, na najwyższym stopniu podium stanął Sebastian Matuszewski (3:31,996) przed niepocieszonym Sebastianem Stecem (+2,099 sekundy) i Bartłomiejem Madziartą (+ 4,158 sekundy).
Bardzo dobrze w drugim dniu zawodów spisał się gorliczanin Maciej Serafin startujący w samochodzie Seat Leon Supercoopa. Po dwóch przejazdach zajął on pierwsze miejsce w swojej grupie.
Zarówno w sobotę, jak i niedzielę, znakomitą jazdą popisali się: wyścigowy weteran, Roman Baran, zajmując piąte i czwarte miejsca w generalce i tegoroczny debiutant, jeżdżący Toyotą Yaris Maciej Kornaś, zajmując czwarte i piąte miejsca w „generalce”.
Puchar Pań po raz kolejny powędrował w ręce Natalii Kluzy.
Kolejna rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski już za trzy tygodnie, również w Małopolsce. XVI Wyścig Górski Limanowa – Przełęcz pod Ostrą będzie rundą FIA EHC - Mistrzostw Europy FIA w Wyścigach Górskich. W Limanowej pojawi się cała europejska czołówka kierowców, zarówno w pojazdach z nadwoziem zamkniętym, jak i w bolidach, przyciągających co roku tysiące kibiców.