Aktywiści w bazie RAF-u. Uszkodzili tankowiec i transportowiec
Ugrupowanie Palestine Action opublikowało nagranie, pokazujące dwóch swoich członków wjeżdżających na elektrycznych hulajnogach do bazy. I podjeżdżających pod samoloty.
Celem ataku maszyny Airbus Voyager
Na miejscu użyli łomów i gaśnic do rozpylenia farby w silnikach turbinowych Airbus Voyager - poinformowała agencja. Airbus Voyager - to tankowiec powietrzny i wojskowy samolot transportowy, powstały na bazie samolotu pasażerskiego Airbus A330-200.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii potwierdziło incydent i zapewniło, że współpracuje z policją w celu ustalenia tożsamości sprawców.
„Zdecydowanie potępiamy ten akt wandalizmu wobec sprzętu Królewskich Sił Powietrznych. Prowadzimy ścisłą współpracę z policją, która prowadzi dochodzenie” – przekazano w oświadczeniu resortu.
To miała być "kara za Gazę"
Tymczasem grupa Palestine Action otwarcie przyznała się do przeprowadzenia akcji i w mediach społecznościowych broniła swojego działania.
„Z bazy RAF Brize Norton realizowane są loty na Cypr, skąd brytyjskie samoloty zbierają dane wywiadowcze, tankują myśliwce i transportują broń wykorzystywaną do ludobójstwa w Gazie” – napisała organizacja.
Rzecznik Palestine Action stwierdził: „Choć Wielka Brytania publicznie krytykuje izraelski rząd, to nadal wysyła ładunki wojskowe, prowadzi rozpoznanie nad Gazą i tankuje amerykańskie oraz izraelskie myśliwce. Brytania nie jest tylko współwinna – bierze czynny udział w ludobójstwie w Gazie i zbrodniach wojennych na Bliskim Wschodzie. Unieruchamiając dwa wojskowe samoloty, Palestine Action bezpośrednio uderzyła w łańcuch opresji”.
Sprawę skomentował również premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer.
„Ten akt wandalizmu na terenie RAF Brize Norton jest godny potępienia. Nasze Siły Zbrojne reprezentują to, co w Wielkiej Brytanii najlepsze, i każdego dnia ryzykują życie, by nas chronić. Naszym obowiązkiem jest wspierać tych, którzy nas bronią” – napisał na platformie X.
Zdaniem dziennika "Telegraph", propalestyńska akcja rzuciła światło na kwestię bezpieczeństwa baz RAF na terytorium Wielkiej Bytanii w okresie wzmożonych napięć i zagrożeń płynących zarówno z Rosji, jak i z Iranu.
RAF Brize Norton to największa baza Królewskich Sił Powietrznych. Na jej terenie służy około 5 800 żołnierzy, a także 300 pracowników cywilnych i 1 200 kontrahentów.