Blizzard kontynuuje walkę z prywatnymi serwerami WoW-a
Blizzard kontynuuje walkę z prywatnymi serwerami World of Warcraft. Po Turtle WoW na celowniku firmy znalazły się dwa kolejne projekty.
Wygląda na to, że Blizzard idzie na totalną wojnę z prywatnymi serwerami World of Warcraft. Niedawno dowiedzieliśmy się o pozwie wytoczonym w stronę Turtle WoW, a teraz na celowniku znalazły się kolejne fanowskie projekty.
Blizzard walczy z prywatnymi serwerami
Everlook to popularny prywatny serwer, który według oficjalnej strony osiąga nawet ponad 9 tysięcy jednocześnie grających osób. Niedługo jednak liczba ta spadnie do zera, ponieważ Blizzard skontaktował się z twórcami serwera i zażądał jego zamknięcia, o czym poinformowano za pośrednictwem Discorda.
Ostatnio skontaktowało się z nami Blizzard z żądaniem zamknięcia naszych serwerów. Stwierdzono, że naruszamy ich prawa autorskie poprzez prowadzenie tej społeczności i musimy zakończyć wszelką działalność.
Twórcy Everlook przyznali, że ich celem nigdy nie było łamanie praw autorskich ani czerpanie zysków. Chcieli jedynie dostarczyć graczom „oryginalne doświadczenie Vanilla WoW”, którego Blizzard nie był w stanie zapewnić w ramach oficjalnych serwerów.
Mają również nadzieję, że firma zauważy wreszcie, jak duża społeczność wytworzyła się wokół prywatnych serwerów, i zaoferuje coś, czym będzie w stanie do nich dotrzeć. Niektórzy gracze spekulują, że wzmożone działania Blizzarda sugerują, iż coś rzeczywiście może znajdować się na horyzoncie.
Europejskie serwery Everlook zostaną zamknięte za niecałe dwa tygodnie, tj. 22 września 2025 roku o godzinie 6:00 czasu polskiego.
Niewykluczone, że za jakiś czas to samo spotka Project Epoch – kolejny serwer, który Blizzard objął sobie za cel. Jego twórcy przekazali na Discordzie, że firma rozesłała im nakazy zaprzestania działalności, w związku z czym „zamkną oni wszelkie usługi, które są w stanie wyłączyć”.
Zakończymy wszelką działalność, którą można by uznać za marketing, dystrybucję lub wsparcie dla Project Epoch, jak również jakichkolwiek emulowanych serwerów WoW i wszelkiego oprogramowania klienckiego WoW, w tym oprogramowania Project Epoch czy „updaterów”.
W tym przypadku należy jednak zaznaczyć, że serwer nadal będzie funkcjonować, ale opiekę nad nim przejmie Ascension, które na te chwilę umyka z radaru Blizzarda. Pytanie tylko, na jak długo?