Facebook nareszcie wprowadził „łapki w dół”. Ale są bez sensu
W tym artykule:
„Nieprzydatny komentarz”. Facebook wprowadził nową funkcję
Na Facebooku pojawiła się nowa funkcjonalność przypominająca pożądaną przez społeczność łapkę w dół. Działa ona jednak zgoła inaczej, niż chciałaby większość. Nowość wygląda na próbę moderacji treści przy pomocy społeczności – podobnie jak systemy zgłoszeń lub ocen przydatności komentarzy znane z Reddita czy YouTube.
Użytkownik, który naciśnie przy komentarzu ikonę w dół (na razie widoczną u wybranych), otrzymuje komunikat: „Oznaczono ten komentarz jako nieprzydatny. To działanie jest anonimowe”.
Największy problem z nową funkcją? Nie jest to klasyczna „łapka w dół” – czyli brakujący od lat odpowiednik „Lubię to”. Facebook nie dodał jej jako reakcji, nie pokazuje publicznie liczby kliknięć „nieprzydatne” i nie daje użytkownikowi żadnej informacji zwrotnej o skutkach. Komentarz nie znika, nie traci zasięgu, nie otrzymuje ostrzeżenia.
Dodatkowo wszystko działa w pełni anonimowo – nawet autor komentarza nie wie, że ktoś go oznaczył. Ma to swoje plusy, ale też ogranicza przejrzystość i poczucie wpływu na dyskusję.
Bezsensowna funkcja, która ma trenować algorytmy
Facebook prawdopodobnie testuje sposób trenowania algorytmu, który ma pomóc w ocenie jakości komentarzy. Oznaczenie jako „nieprzydatny” może z czasem wpływać na widoczność niektórych wypowiedzi – ale użytkownicy nie mają co liczyć na natychmiastowy efekt ani jawność działania.
Nie od dziś wiadomo, że Facebook z rozmysłem unika oficjalnej łapki w dół. Powód? Obawa przed eskalacją konfliktów, hejtem i zmasowanymi akcjami przeciwko konkretnym osobom lub markom. W 2015 roku Mark Zuckerberg tłumaczył, że firma nie chce budować „systemu publicznego głosowania negatywnego”, by uniknąć pogłębiania podziałów.
Dlatego zamiast prostego „dislike” mamy teraz narzędzie niewidoczne i bez wpływu na emocjonalny wydźwięk dyskusji. Dla wielu – to po prostu zbyt mało.
Na razie funkcja nie jest dostępna globalnie – pojawia się testowo w wybranych regionach i na części kont. Nie wiadomo, czy zostanie wdrożona na stałe, ani jak dokładnie wpłynie na widoczność komentarzy.