Patostreaming to plaga w interncie. Oto najgłośniejsze przykłady
Patostreaming to plaga w internecie. Oto najgorsze przykłady
Patostreaming cieszą się w internecie ogromną popularnością. W trakcie transmisji na żywo patostreamerzy pokazują na żywo, jak znęcają się nad dziećmi, zwierzętami czy po prostu innymi ludźmi. Ich chore streamy szybko zyskują na popularności, a to z kolei przynosi im ogromne profity. Od dłuższego czasu trwały pracę nad ustawą dotyczącą zakazu w internecie takich treści, szczególnie by chronić przed nimi dzieci. Poniżej prezentujemy najgorsze przykłady patologii w internecie ostatnich lat.
Uniwersum "Szkolna 17"
To jeden z najbardziej znanych przykładów patostreamingu. W "głównych rolach" występowali tam Krzysztof Kononowicz oraz Wojciech "Major" Suchodolski, pojawiały się także inne postacie.
Nazwa wywodziła się od adresu zamieszkania Kononowicza (ulica Szkolna 17 w Białymstoku), który znany stał się dużo wcześniej. W 2006 roku kandydował na urząd prezydenta Białegostoku, a hitem sieci był filmik z jego kampanii, gdzie padło słynne "żeby nie było niczego".
Nagrania z ich libacji alkoholowych i rozmowy na kontrowersyjne, a często absurdalne tematy zdobyły dużą rzeszę "fanów". W 2020 roku kanał na YouTube przekroczył 100 tysięcy subskrybentów.
Obaj główni bohaterowie tego uniwersum już nie żyją. "Major" zmarł w 2023 roku, a Kononowicz - w marcu 2025 r.
Lord Kruszwil
Również ci patostreamerzy zyskali swego czasu bardzo duży rozgłos. Kanał na YouTube o nazwie "Lord Kruszwil" powstał na YouTube w 2017 roku. Nazwa pochodzi od nazwiska głównej postaci (Marek Kruszel). "Twórczość" polegała na epatowaniu bogactwem, wulgaryzmach i kontrowersjach.
Taka twórczość przyniosła dużą popularność, w dwa dni uzyskał 400 tys. wyświetleń.
Na kanale opublikowano na przykład film, na którym 10-latek był nakłaniany do dotykania obcych kobiet. Wówczas sprawą zajęły się organy ścigania, policja weszła do domów twórców kanału, zabezpieczono sprzęt elektroniczny. Kanał został zdjęty z YouTube.
Kruszwil był także oskarżany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 66-letniego mężczyzny ze Szczecina, który stanął po stronie kobiety, która nie zgodziła się na udział w jego nagrnaiu. Wdowa po nim wniosła do sądu prywatny akt oskarżenia do sądu.
Kamerzysta
Jednak szybko okazało się, że to nie on może mieć problemy, a jego współpracownik, Łukasz Wawrzyniak, znany jako "Kamerzysta". Gdy kanał "Lord Kruszwil" zakończył swoją "działalność", drogi patostreamerów się rozeszły.
Za wspomniane wcześniej pobicie ze skutkiem śmiertelnym został skazany prawomocnie w 2024 roku na 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz 10 tys. złotych odszkodowania dla rodziny zmarłego.
A to tylko jeden z przykładów szokującej działalności Kamerzysty. W 2021 roku spędził pół roku w areszcie, gdyż był oskarżony o psychiczne i fizyczne znęcanie się oraz wykorzystywanie 18-letniej osoby z niepełnosprawnością umysłową. Proces został utajniony i wciąż nie zakończył się wyrokiem.
Kamerzysta miał także grozić innej kontrowersyjnej celebrytce, Agacie Fąk, znanej jako "Fagata" oraz wysyłać nieletnim dziewczynom erotyczne wiadomości. O sprawie zrobiło się głośno jeszcze przed wybuchem tzw. afery "Pandora Gate".
"Jaszczur" i "Ludwiczek"
Tym razem nieco inna kategoria patostreamingu. Były aktor (wystąpił choćby w "Quo Vadis") Wojciech Olszański, określany w sieci jako "Jaszczur" (używający również pseudonimu Aleksander Jabłonowski) oraz skrajnie prawicowy aktywista (współpracował między innymi z Januszem Korwin-Mikkem) Marcin Osadowski "Ludwiczek" (przydomek nawiązujący do kultowego dla wielu serialu animowanego "Świat według Ludwiczka") są "gwiazdami" streamu NPTV (Narodowa Polska TV) oraz ruchu "Rodacy Kamraci".
Ich programy, często z udziałem dzwoniących widzów, są pełne wulgaryzmów, treści antysemickich, antyukraińskich czy antyszczepionkowych. Niejednokrotnie padały tam też groźby karalne, za co obaj "prowadzący" mają kłopoty z prawem. Obecnie przebywają w areszcie, usłyszeli 154 zarzuty, w tym pochwalanie przestępstw i przemocy z powodu przynależności politycznej.
Fragmenty nagrań, w których występują "Jaszczur" i "Ludwiczek" stały się jednocześnie viralami, powstały nawet kanały w mediach społecznościowych, tworzące memy z wypowiedziami Olszańskiego, pasującymi do różnych okazji.
Daniel i Gocha Magical
Jednym z najczęstszych przywoływanych typów patostreamingu jest transmitowanie libacji alkoholowych i pijackich zachowań.
Za koronny przykład może tu uchodzić Daniel "Magical" Zwierzyński z Torunia oraz jego rodzina, której swoista popularność wyrosła na kanwie tego typu internetowych publikacji.
Na nagraniach, oprócz niego samego, pojawiali się między innymi jego matka Małgorzata ("Gocha") oraz jej konkubent Jacek. Filmy przedstawiały spożywanie dużych ilości alkoholu, awantury, nawet przemoc domową. Historię Zwierzyńskich przedstawiła nawet "Uwagi" TVN.
O tych patostreamerach więcej można przeczytać w artykule toruńskich "Nowości" z 2018 roku:
Patostreamerzy stają się celebrytami, biorą udział w galach freakfightowych
Wydawać by się mogło, że taka "twórczość" będzie zjawiskiem marginalnym, popularnym głównie wśród osób mających podobne problemy. Nic bardziej mylnego, kontrowersja zawsze przyciąga, a tego typu postaci szybko zyskują sławę.
W czasach mediów społecznościowych popularność równa się pieniądze, nietrudno więc się dziwić, że od razu znaleźli się ci, którzy zwietrzyli zysk. Patostreamerzy i tego typu postacie są zapraszani na gale freakfightowe, takie jak Fame MMA czy Prime MMA, gdzie mierzą się z celebrytami i influencerami.
Wspominana wcześniej "Gocha Magical" walczyła na przykład pod koniec 2024 roku na gali Prime 10. Jej przeciwniczką była kontrowersyjna celebrytka, choć ze znacznie innych powodów, Marianna Schreiber.
W galach tej federacji freakfightowej walczył też Kamerzysta oraz inna postać z uniwersum "Lorda Kruszwila", Tomasz Olejnik. A to tylko niektóre przykłady.
Ustawa przeciwko patostreamingowi w Sejmie
W czwartek 9 października Sejm przeprowadzi pierwsze czytanie projektu ustawy, zakładającego kryminalizację patostreamingu.
Jak czytamy, w projekcie, odpowiedzialność karną poniosą osoby, "które za pośrednictwem sieci teleinformatycznej rozpowszechnia w postaci obrazu lub dźwięku treści przedstawiające m.in. popełnienie czynu zabronionego przeciwko życiu lub zdrowiu, wolności, wolności seksualnej, obyczajności, rodzinie i opiece".
Za publikowanie tego typu materiałów ma grozić od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.