Dolina Sanu i Wisły przyciąga dzikością i daje poczucie swobody
W tym artykule:
– Dolina Sanu w większości pozostaje niezurbanizowana – podkreśla Wojciech Gosztyła, czyli popularny „Kiju”, przewodnik turystyczny i tour-operator. – Zabudowa nadbrzeżna jest nieliczna. To daje niesamowite poczucie swobody i radości. Na rzece pojawia się świat ptactwa, a natura jest wszechobecna. Panuje tu cisza i spokój, słychać tylko szum rzeki. To jest fantastyczne.
Cudowna cerkiew w Uluczu
W czasie wyprawy rzeką San na odcinku pogórzańskim obowiązkowym punktem programu jest cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego w Uluczu, położona na wzgórzu Dębnik. Według badań dendrologicznych, świątynia powstała w 1659 r., co czyni ją trzecią najstarszą drewnianą cerkwią w Polsce.
Z budową cerkwi wiąże się tajemnicza, przekazywana z pokolenia na pokolenie legenda. Trzykrotnie podejmowano próbę wzniesienia świątyni u stóp wzgórza, lecz za każdym razem materiały budowlane w niewytłumaczalny sposób znikały – by następnego dnia odnaleźć się na jego szczycie. W końcu budowniczowie doszli do wniosku, że nie był to zwykły zbieg okoliczności, lecz znak z nieba, cudowne wskazanie miejsca, w którym cerkiew powinna stanąć.
– W Dolinie Sanu i Wisły są też inne ciekawe smaczki. Mamy tu Muzeum Złotej Rybki w Krzemiennej, a także świetne winnice – dodaje „Kiju”.
Między Sanokiem a Dynowem rozciąga się malowniczy mikroregion winiarski znany jako „Przełom Sanu”. To właśnie tutaj, na nasłonecznionych stokach Gór Słonnych i Pogórza Dynowskiego, powstały jedne z najbardziej unikatowych winnic w Polsce – kameralne, ale pełne pasji i wyjątkowych smaków.
Największą atrakcją Dynowa, miasteczka położonego nad Sanem, jest zabytkowa kolejka wąskotorowa „Pogórzanin”, która od ponad 120 lat przemierza malowniczą trasę Przeworsk – Dynów. Ta unikalna linia kolejowa to prawdziwy skarb regionu, nie tylko ze względu na swoją historię, ale i wyjątkową trasę, która biegnie przez urokliwe krajobrazy Pogórza Dynowskiego. Szczególną atrakcją jest tutaj najdłuższy tunel kolejki wąskotorowej w Europie, liczący aż 602 metry długości – to właśnie nim „Pogórzanin” przeciska się pod jednym ze wzniesień, wzbudzając zachwyt turystów. Niegdyś kolejka pełniła przede wszystkim funkcję transportową – przewoziła m.in. buraki cukrowe do przeworskiej cukrowni, a dziś jest turystycznym hitem.
Kajakiem z Dynowa do Krasiczyna
W okolicach Dynowa meandrujący wśród wzniesień San skręca na wschód. Odcinek rzeki między Dynowem a Krasiczynem jest łatwy i atrakcyjny krajobrazowo, dlatego też polecany jest kajakarzom, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z kajakarstwem. Do przepłynięcia jest około 54 kilometry – w zależności od umiejętności i tempa, dystans ten można przepłynąć w ciągu jednego lub dwóch dni.
Nurt rzeki unosi nas w okolice Dubiecka. Skarbem tego miasteczka jest zamek Stadnickich i Krasickich wraz z otaczającym go parkiem. To właśnie w murach dubieckiego zamku przyszedł na świat Stanisław Stadnicki, zwany Diabłem Łańcuckim, który uchodził za największego awanturnika Rzeczypospolitej szlacheckiej. W tym miejscu również urodził się Ignacy Krasicki – biskup i wybitny poeta polskiego oświecenia. Obecnie zamkowa rezydencja pełni funkcję hotelu i znana jest z doskonałej kuchni.
Perłą doliny Sanu i Wisły jest zamek w Krasiczynie, jeden z najpiękniejszych skarbów architektury renesansowo-manierystycznej w Europie. Ściany zamku zdobi 3,5 tys. metrów kwadratowych sgraffiti - niezwykłych dekoracji wykonanych poprzez zeskrobywanie warstw kolorowego tynku, tworzących zaplanowane wzory o ogromnej wartości artystycznej i historycznej. W monumentalnej budowli wyróżniają się 4 charakterystyczne baszty: Boska (z kaplicą zamkową), Papieska, Królewska i Szlachecka. Pod kaplicą znajduje się krypta grobowa książąt Sapiehów, udostępniona dla zwiedzających. Ponadto w zamkowym parku można podziwiać ponad 200 gatunków drzew i krzewów, co czyni to miejsce nie tylko perłą architektury, lecz także wyjątkowym zakątkiem przyrody.
Zespół Zamkowo-Parkowy w Krasiczynie to nie tylko atrakcja dla turystów odwiedzających region – to także miejsce, w którym można się zatrzymać na dłużej. W historycznych murach działa trzygwiazdkowy hotel, oferujący komfortowy pobyt w niezwykłej, renesansowej scenerii. Możliwość noclegu w zamku sprawia, że pobyt nad Sanem nabiera wyjątkowego charakteru – to nocleg z historią w tle.
Pieszo lub rowerem po fortach Twierdzy Przemyśl
Z Krasiczyna już bardzo blisko do Przemyśla, gdzie rzeka kończy swój górski bieg i przyjmuje charakter nizinny. Przemyśl to typowe miasto pogranicza, które od ponad tysiąca lat rozwijało się na pograniczu polsko-ruskim jako prawdziwy tygiel kulturowo – wyznaniowy. Obowiązkowe punkty do zwiedzania to m.in.:
- Zamek Kazimierzowski, którego początki sięgają XIV wieku, przebudowany w stylu renesansowym;
- bazylika archikatedralna z gotyckim prezbiterium i podziemiami, w których odkryto pozostałości romańskiej rotundy św. Mikołaja z XII wieku;
- archikatedra greckokatolicka św. Jana Chrzciciela, mieszcząca się w dawnym barokowym kościele jezuitów z XVII w., który został przekazany grekokatolikom w 1991 r. przez papieża Jana Pawła II;
- późnobarokowa Wieża Zegarowa, w której mieści się unikalne Muzeum Dzwonów i Fajek;
- Rynek i Podziemna Trasa Turystyczna;
- neobarokowy dworzec kolejowy z 1860 r.
Zwiedzając centrum miasta, koniecznie trzeba wstąpić do Cukierni Fiore, która słynie z najlepszych lodów na Podkarpaciu, a - zdaniem wielu – również w Polsce, czego dowodem są liczne certyfikaty i pierwsze miejsca w różnego rodzaju rankingach.
Jednak, jedną z największych atrakcji turystycznych nadsańskiego grodu są jednak forty Twierdzy Przemyśl, które otaczają miasto. Wzniesione w drugiej połowie XIX wieku, stworzyły trzecią pod względem wielkości twierdzę w Europie. Podczas I wojny światowej twierdza była oblegana trzy razy, a skapitulowała dopiero po 173 dniach oblężenia.
Pamiątką tamtych czasów jest również literacka postać wojaka Szwejka, żołnierza wojsk austrowęgierskich, który w 1915 r. zawitał do Przemyśla. Dziś wojak Szejk, odlany z brązu na przemyskim Rynku, siedzi z kuflem piwa na skrzyni z amunicją i spogląda na turystów. Stanowi atrakcję turystyczną, a chętnych do zrobienia z nim zdjęcia nie brakuje.
Wzdłuż pierścienia fortów okalających miasto prowadzą pieszy i rowerowy szlak, zwany Forteczną Trasą Rowerową. Polecamy zwiedzenie najbardziej atrakcyjnych fortów, m.in.: I Salis-Soglio, XI Duńkowiczki, XV Borek.
Na granicy dwóch totalitaryzmów
W 1939 roku, na mocy tajnego układu Ribbentrop – Mołotow, III Rzesza i Związek Sowiecki dokonały podziału Polski. Dwie totalitarne potęgi oddzieliła granica na Sanie, a Przemyśl trafił pod moskiewską okupację. Z tamtego czasu zachował się położony nad Sanem Schron Kaponiera 8813, będący częścią Linii Mołotowa, w którego wnętrzach mieści się dziś ciekawa wystawa historyczna.
Podążając z nurtem Sanu, w podprzemyskich Bolestraszycach trafimy do unikalnego Arboretum, gdzie można podziwiać unikalne gatunki drzew i krzewów z różnych stref klimatycznych, zaś w Jarosławiu czekają na turystów m.in.: słynna Kamienica Orsettich wraz z przebiegającymi pod nią korytarzami Podziemnej Trasy Turystycznej, zespół kościelno-klasztorny benedyktynek i bazylika dominikanów mieszcząca w swoim wnętrzu ołtarz z relikwiami ok. 200 świętych.
Wsiądź do flisackiej galary
Niewątpliwą atrakcją Doliny Sanu i Wisły są tradycje flisackie Ulanowa, wpisane na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Miasteczko od XVI do XX w. było stolicą polskiego flisactwa, nazywano je „małym Gdańskiem”. Retmani i flisacy z Ulanowa spławiali towary nie tylko Sanem i Wisłą, ale i na innych polskich rzekach. W nawiązaniu do tych tradycji Bractwo Flisackie p.w. Św. Barbary w Ulanowie organizuje dla turystów spływy galarami, połączone z degustacją tradycyjnych potraw flisackich, jak np. chleb flisacki, chrupaczki, kocioł Retmana czy kugle rybne. Spływ galarą z Krzeszowa do Niska (25 km) trwa 4-5 godzin. Polecamy także zwiedzenie Muzeum Flisactwa Polskiego, który znajduje się w ulanowskim Rynku.
Jezioro Tarnobrzeskie i Mały Wawel
Osobliwością Doliny Sanu i Wisły jest Jezioro Tarnobrzeskie. W miejscu dzisiejszego akwenu znajdowało się kiedyś gigantyczne wyrobisko – pozostałość po największej w Europie kopalni siarki. Kilkanaście lat temu wypełniono je wodą z przepływającej w pobliżu Wisły. Powstał zbiornik o powierzchni 460 ha i głębokości ponad 40 m. Dziś jest to drugi sztuczny zbiornik pod względem wielkości na Podkarpaciu i czwarty pod względem głębokości w kraju. Atutem jeziora są czyste wody oraz bogata flora i fauna podwodna, co przyciąga miłośników nurkowania i wędkarstwa. Nad jeziorem działa stanica wodna z profesjonalnie urządzoną keją. Atrakcją jest jedna z najdłuższych w Polsce tyrolek – zjazd linowy o długości ponad 500 m, co przy różnicy poziomów sięgającej 70 m, pozwala osiągnąć prędkość ponad 70 km na godzinę.
Tak jak perłą renesansu nad Sanem jest wspomniany zamek w Krasiczynie, tak perłą renesansu nad Wisłą jest zamek w Baranowie Sandomierskim. Zbudowany jest na planie prostokąta, z charakterystycznymi cylindrycznymi basztami w narożach, zachwyca monumentalnym dziedzińcem z arkadami i kamieniarskimi detalami przypominającymi królewski Wawel – stąd przydomek Mały Wawel. W zamku działa część hotelowa i gastronomiczna, co stanowi dodatkową atrakcję dla turystów.
Dolina Sanu i Wisły to raj dla wędkarzy i nie tylko
San jest jedną z nielicznych w Europie rzek, która w swoim środkowym i dolnym biegu, aż do ujścia do Wisły, wciąż zachowuje swój dziki i niemal pierwotny charakter. Amatorzy spływów i wypraw rowerowych odkryją tu niewyczerpane źródło wrażeń, wędkarze bogactwo ichtiofauny, a wielbiciele fotografii krajobrazowej i przyrodniczej zdobędą ujęcia, o jakich jeszcze nie marzyli. Natomiast szukający wytchnienia znają to, czego dziś im najbardziej brakuje – niczym niezmąconą ciszę.