Gołki zamiast oscypków. Zmiana trendów pod Gubałówką
Od lat Podhala i górale szczycą się oscypkiem. Swego czasu - gdy oscypek zyskał unijny certyfikat - wydawało się, że wybuchnie wojna o ten ser ze Słowakami. Ostatecznie oscypek jest nasz i tu może być produkowany. Certyfikat Unii Europejskiej podniósł rangę tego sera. Mówiło się nawet, że trafi na europejskie salony. Podniósł jednak także cenę. Obecnie za ten ser płaci się 70 zł.
Oscypek vs gołki
Oscypka produkują górale z mleka owczego z domieszką krowiego. Na określony kształt, gramaturę, rejony, gdzie może być wyprodukowany i czas. Można go robić od maja do końca września, a więc w okresach, gdy bacowie doją owce i z ich mleka robią sery.
Inne dostępne na bacówkach, czy stoiskach sery noszą ogólną nazwę gołek. Jest ich bez liku - tyle ile wytwórców. Małe, większe, rozmaite kształty, z mleka tylko krowiego, albo tylko owczego, a czasami z koziego. Mają posypki z czosnku niedźwiedziego, papryki, bazylii i innych ziół. Ceny ich wahają się od 3 zł za te najmniejsze po 30-40 zł.
Kupują gołki, bo nie są... suche
Okazuje się, że w tym roku na straganach oscypki nie cieszą się wielkim zainteresowaniem. - Właściwie to klienci pytają o nie bardzo rzadko - przyznaje sprzedawczyni z targi pod Gubałówką. - Czasami się zdarza, że je biorą, ale to na prezent dla kogoś. Ale gdy ich poczęstujemy serami, by popróbowali, to dla siebie wybierają zupełnie coś innego.
Okazuje się, że zdecydowaniem większym wzięciem cieszą się właśnie gołki. - Są smaczniejsze, nie są takie suche, twarde. Lepiej się je spożywa. Mi np. najbardziej smakował ser z czosnkiem niedźwiedzim. I kupiłem 4 sztuki: dla siebie i dla rodziny - przyznaje pani Anna z Kalisza.
Nawet górale jedzą gołki
Okazuje się, że oscypek nawet wśród górale cieszy się mniejszym wzięciem niż gołki. - Ja wolę krowie sery. Bo nie są takie suche. Na co dzień, czy do kanapki, to właśnie one bardziej mi smakują - mówi pan Stanisław z Murzasichla, który pracuje na Krupówkach. - Oscypek owczy to jedynie dobry dla mnie jest do gorzołki, czy piwa, jak się biesiaduje. Wtedy tak. Ale zazwyczaj do jemy sery z mleka krowiego.
- Ja też wolę ser krowi - dodaje góralka ze straganu obok. - Smaczniejszy jest niż owczy. Nie dziwię się więc innym. Oscypka prawdziwego to na weselu, świętach, jak goście są. A tak na co dzień, to smaczniejszy krowi.