Morze turystów w Dolinie Kościeliskiej w Tatrach. Kolejka gigant w Kuźnicach
Tysiące ludzi - tak w skrócie można powiedzieć, ile osób wędruje w sobotę szlakiem przez Dolinę Kościeliską. Już na początku pojawiają się kolejny - do kasy biletowej. Potem po szlaku przelew się morze piechurów. Rzesze próbują wjechać także na Kasprowy Wierch. W Kuźnicach ustawiła się gigantyczna kolejka.
Drugi dzień długiego weekend w Tatrach pod znakiem wielkich tłumów. Od rana na szlaki zmierza tysiące ludzi. Wielu z nich jednak zdecydowało się najpierw wyspać, a potem wybrać się na wycieczkę. Efekt jest taki, że od godz. 11 mają gigantyczny ruch i bardzo długi kolejki.
Szlakiem przez Dolinę Kościeliską idzie tysiące osób. Już na wejściu, przy kasach biletowych, czeka ich spowolnienie - kolejka po bilet wstępu. Stoi w niej kilkadziesiąt osób. Ci bardziej przezorni, którzy kupili bilety online, mogę wejść poza kolejką.
Na szlaku już jednak dla tych internetowych ulgi nie ma. Wszyscy jednakowo wędrują w morzu turystów.
Sztum na Kasprowy Wierch
Oblegana jest także kolejka na Kasprowy Wierch w Tatrach. Takich tłumów w Kuźnicach, gdzie znajduje się dolna stacja, nie było w te wakacji ani razu. Kolejna do kas biletowych wychodzi na sam plac w Kuźnicach.
- Takich tłumów to się nie spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że jest sporo ludzi, ale że aż tyle to nie. Zaskoczyło nas to mocno - mówią "Gazecie Krakowskiej" turyści z Lublina. Ostatecznie, gdy zobaczyli długość kolejki, zdecydowali się zmienić plany - na spacer na Halę Kondratową.
Pogoda się zmieni
W sobotę tysiące ludzi idzie w góry, by wykorzystać ładne prognozy. Po weekendzie czaka nas zmiana pogody. Według IMGW niedziele będzie już nieco chłodniejsza.
- W dzień zachmurzenie umiarkowane okresami duże, miejscami słabe przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 22°C do 24°C, na szczytach Tatr około 9°C. Wiatr umiarkowany, porywisty, północno-zachodni, wysoko w górach wiatr umiarkowany, porywisty, północno-zachodni i północny - prognozuje IMGW.
Mocniejszy zjazd czeka nas już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wtedy na szczytach Tatr temperatury może już wynieść zaledwie 2 stopnie.