Nie rezerwują z wyprzedzeniem, chcą domku z jacuzzi i sprawdzają pogodę co godzinę - tak wyglądają wakacje Polaków

Z jednej strony rosnące ceny, niepewna pogoda i wciąż dostępne miejsca w popularnych kurortach. Z drugiej rekordowe zainteresowanie wypoczynkiem w Polsce, rosnąca liczba ofert i większa gotowość do wydawania pieniędzy niż rok temu. Wakacje 2025 rysują się jako sezon pełen paradoksów.

Polacy coraz chętniej zostają w kraju, ale zmieniają się ich urlopowe przyzwyczajenia. Coraz rzadziej rezerwują noclegi z dużym wyprzedzeniem, rzadziej też decydują się na długie wyjazdy. Dominuje model krótkiego, intensywnego wypoczynku, często uzależnionego od prognozy pogody.

Turyści są bardziej wymagający, uważniej porównują oferty, oczekują wyższego standardu i większej prywatności. Jednocześnie rośnie gotowość do ponoszenia wyższych kosztów. Niemal co czwarty badany deklaruje, że na urlop wyda ponad 5 tys. zł. Nad Bałtykiem widać, że sezon dopiero się rozpędza, ale wszystko wskazuje na to, że szczyt wakacyjnego ruchu - mimo wyzwań - dopiero przed nami.

Polacy coraz chętniej wybierają wypoczynek w kraju, choć urlop nad Bałtykiem może kosztować więcej niż niejeden wyjazd za granicę. W badaniach aż 40 procent respondentów deklaruje, że tegoroczne wakacje spędzi wyłącznie w Polsce. To ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej, mimo że średnie ceny noclegów rosną. Według danych OLX w maju 2025 r. wynosiły o około 3,5 procent więcej niż w 2024 r. W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie zwiększa się także dostępność ofert - w ciągu ostatniego roku w serwisie pojawiło się niemal 23 tysiące nowych ogłoszeń.

W trakcie ubiegłorocznych wakacji wśród najpopularniejszych kierunków w naszym regionie królowały znane kurorty nadmorskie: Gdańsk, Władysławowo, Krynica Morska, Łeba oraz Sopot. Bazując na tych danych oraz obserwacjach z tegorocznej majówki, eksperci OLX prognozują, że te miejscowości również i tym razem będą przeżywały oblężenie. Jednak w tym roku dane serwisu pokazują, że na popularności zyskują również mniejsze miejscowości, jak Gowidlino na Kaszubach czy Dąbki na Pomorzu.

Jak się okazuje, w przypadku planowania nadmorskich wyjazdów najważniejsze wcale nie są… pieniądze, lecz pogoda. A ta od początku wiosny nas nie rozpieszcza. Także długoterminowe prognozy na lipiec (tu trzeba brać dużą poprawkę) na ich sprawdzalność, nie wróżą upałów, lecz raczej zmienną pogodę, oscylującą nieco powyżej 20 stopni Celsjusza.

Kto szuka noclegu w Gdańsku, Gdyni czy w Sopocie nie będzie miał kłopotu - ofert nadal jest sporo. Zdecydowanie najdrożej jest, tradycyjnie, w Sopocie. Koszt pięciu nocy (dla dwóch osób) w terminie od 1 lipca do 6 lipca to średnio wydatek około 3-3,5 tysiąca złotych. Na wiodącym serwisie rezerwacyjnym znaleźć można trzyosobowy pokój za 2100 zł, jak i 75-metrowy apartament za 4,5 tysiąca złotych.

Ceny w Gdańsku czy też w Gdyni są - jak co roku - o kilkaset złotych niższe. Kwaterodawcy nie boją się braku zainteresowania: jeśli nie będzie gości z Polski, przyjadą ci z zagranicy, choć oni raczej preferują kilkudniowe „szybkie” wyjazdy.

- Zresztą, to widać też po gościach z Polski. Mało kto rezerwuje już pobyt na pełen tydzień, to góra 5 dni nad morzem - mówi Iwona Bielska, wynajmująca atrakcyjnie położony apartament na gdańskim Brzeźnie.

Według ekspertów, wakacje 2025 przyniosą umocnienie trendów obserwowanych już w poprzednim roku. Znane lokalizacje nie tracą na znaczeniu, ale coraz więcej osób wybiera mniej oczywiste miejsca, które oferują spokojniejszy wypoczynek i bardziej kameralną atmosferę. Jednocześnie, jak wskazują badania, Polacy w tym roku są również skłonni wydać… więcej niż zazwyczaj. Prawie co czwarty respondent zamierza przeznaczyć na letni urlop ponad 5 tys. zł, podczas gdy rok temu deklarował to zaledwie co ósmy.

Adrian Bogusłowicz, szef Lokalnej Organizacji Turystycznej z Krynicy Morskiej obecny stopień rezerwacji w obiektach noclegowych w nadmorskim mieście szacuje na 70 proc.

- Jest jeszcze kilkanaście dni do końca roku szkolnego, więc spodziewamy się, że liczba rezerwacji jeszcze wzrośnie. W tej chwili jest jeszcze pewna rezerwa miejsc noclegowych w obiektach. Trzeba jednak zauważyć, że już kilka lat temu zmieniły się wyraźnie zwyczaje urlopowe Polek i Polaków. Trend jest taki, że chętnie wybieramy się na urlop na przedłużone weekendy. W tym roku nie powinno być inaczej.

Adrian Bogusłowicz przyznaje, że w tym roku pogoda odcisnęła swoje piętno na wiosennych rezerwacjach pobytów urlopowych w Krynicy Morskiej.

- To dość czytelny mechanizm. Rezerwujemy miejsce na urlop gdy jest ciepło i słonecznie. Niestety, maj był chłodny, początek czerwca także nie rozpieszczał. Dlatego dynamika rezerwacji w tych miesiącach była inna niż w latach ubiegłych. Co nie oznacza, że ludzi nie mieliśmy. Owszem, urlopowicze przyjeżdżali, ale były to pobyty krótsze. Przełomem był długi weekend. Prognozy wskazywały na letnią pogodę - podkreśla szef krynickiego LOT.

Jak dodaje Michał Ambroziak, wiceprzewodniczący LOT gminy Stegna, długi weekend czerwcowy był szansą na rekord, jeśli chodzi o tę część roku.

- Turystów już teraz jest sporo. Natomiast generalnie miejsc zabukowanych na czas letnich miesięcy jest mniej w ośrodkach i pensjonatach - mówi Michał Ambroziak. Adrian Bogusłowicz podkreśla, że urlop wakacyjny nad polskim morzem jest nadal tańszy od pobytów za granicą.

Z kolei zdaniem Michała Ambroziaka, Polacy zaczynają ostrożniej wydawać pieniądze na wakacyjne wyjazdy.

- Połowa czerwca jest ze słabszym obłożeniem w porównaniu do ubiegłego roku o około 30 procent - mówi Mieczysław Gondek, szef Ośrodka Wczasowego Neptun w Wiciu (gm. Darłowo). - Podobnie jest u innych właścicieli pensjonatów i ośrodków czy kwater. Sądzę, że swoje tu zrobiło to, że rok szkolny kończy się 27 czerwca, a w zeszłym było to tydzień szybciej. Ponadto osoby planujące wyjazd nad Bałtyk bardzo dokładnie studiują prognozy meteorologiczne i często decyzje podejmują w ostatniej chwili. Mieczysław Gondek dodaje, że ceny za pobyt i wyżywienie pozostawił z 2024 roku.

- Stawki dyktuje rynek, a więc turysta - stwierdza. Mówi też, że liczy, że lipiec i sierpień zrekompensują słabszy początek sezonu.

W pobliskim Darłowie też widać, że rozpoczął się tzw. „mały sezon”. Turystów, głównie seniorów, trochę przyjechało, ale i tutaj wszystko można powiedzieć, że się rozkręca. Na głównym deptaku w nadmorskiej dzielnicy Darłowa - Darłówku rozpoczął się wakacyjny handel pamiątkami, ale część przedsiębiorców dopiero montuje swoje kramy i zwozi towar. Za to działa gastronomia, w niej bez problemu znajdzie się miejsce. Choć trzeba zauważyć, że niektórzy podnieśli swoje ceny. Na przykład średnia pizza z szynką i pieczarkami plus sos to koszt 46 zł. Za gofra z owocami i bitą śmietaną trzeba zapłacić 29 zł.

Łeba szykuje się do sezonu. W ośrodkach wczasowych, kwaterach i domkach, wciąż jeszcze można znaleźć wolne miejsca. Klient zrobił się wybredny - podkreślają eksperci od turystyki.

- Jest duże zainteresowanie domkami letniskowymi, ale takimi odgrodzonymi, klienci chcą być sami - mówi Ewa Horanin, prezes stowarzyszenia LOT Łeba-Błękitna Kraina. - Mają też konkretne wymagania: sauna, basen, plac zabaw dla dzieci. Konkurują duże ośrodki wczasowe, hotele, które się tu wybudowały. Oczywiście klienci, którzy są zdecydowani przyjechać do Łeby bez względu na pogodę, ze sprecyzowanymi oczekiwaniami, rezerwują miejsca na lipiec czy sierpień już w lutym czy marcu.

Natomiast osoby, które się wahają, celują w dobrą pogodę, zastanawiają się nad lokalizacją, wciąż jeszcze, nawet teraz, mogą znaleźć miejsca na lipiec czy sierpień. Ceny mają wpływ, wszystko drożeje, ale z tego co się orientuję u członków naszego stowarzyszenia, ludzie nie podnoszą tych cen jakoś znacznie, nie chcą spłoszyć klienta. Jeśli są wzrosty, to najwyżej o 5 czy 10 zł za dobę, żeby wyrównać podwyżki za wodę czy ścieki.

Kwatera w Leśniczówce Czarne to miejsce z duszą, które po generalnym remoncie na nowo otworzyło się we wrześniu 2024 roku.

- Choć to dopiero początek naszej działalności, już dziś widzimy, że obiekt wzbudza duże zainteresowanie - zarówno wśród turystów indywidualnych, jak i grup zorganizowanych. Spotkania firmowe, zjazdy rodzinne, narady czy szkolenia. Leśniczówka sprawdza się doskonale w różnych formach wypoczynku i integracji. Największą satysfakcję daje nam to, że goście wracają do nas i polecają to miejsce dalej. Oferujemy nowoczesne wnętrza w otoczeniu lasu, salę konferencyjną, komfortowe pokoje i dużo przestrzeni do odpoczynku na świeżym powietrzu. Leśne jodowe kąpiele, czy też jeziorne borowinowe - to najlepsze naturalne spa. To miejsce, gdzie naprawdę można odetchnąć. Wielu instruktorów jogi z całej Polski wybrało właśnie nas na organizację swoich letnich obozów. Zbliżający się sezon letni zapowiada się bardzo obiecująco. Już teraz otrzymujemy wiele zapytań i rezerwacji. To dla nas znak, że Leśniczówka Czarne ma potencjał stać się jednym z ulubionych miejsc wypoczynku w regionie - mówi Magdalena Zatorska z Kwatery leśniczówka Czarne.

Niestety, niepokojący trend zauważają właściciele agroturystyki. Według ich obserwacji, turyści najczęściej poszukują samodzielnych domków, a mniej chętnie wynajmują pokoje.

- Myślę, że to może być jeden z gorszych sezonów - mówi Halina Rogińska, prezes Kaszubskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego Kościerska Chata. - Potwierdzają to członkowie naszego stowarzyszenia. Jest dużo wolnych miejsc na nadchodzący sezon. Wydaje się, że turyści szukają takich z dostępem do jeziora lub blisko wody. To ich przyciąga. Głównym czynnikiem zawsze jest pogoda, a jak wiadomo ta bywa mocno zmienna. Wiele osób wybiera wakacje za granicą, ponieważ są tańsze i nie ma obaw co do pogody. Bogatsi wybierają raczej hotele czy pensjonaty. Do nas przyjeżdżają głównie rodziny z dziećmi. Przyciągają je ciekawe atrakcje na danym terenie.

Jak podkreślają kwaterodawcy, praca w tej branży jest naprawdę ciężka i wymaga stałej promocji.

- Jako stowarzyszenie bierzemy udział w licznych targach czy też organizujemy ciekawe wydarzenia, aby przyciągnąć turystów i promować region - mówi Halina Rogińska. - Kiedyś rezerwowano pobyty na tydzień, dwa, a nawet trzy. Działam w agroturystyce już od ponad 20 lat i to może być najgorszy rok od lat. Branża przeżywa wiele trudności. Tymczasem to właśnie wśród przyrody można najlepiej wypocząć. Kaszuby mają wiele do zaoferowania. Piękne krajobrazy, jeziora, lasy, ścieżki piesze i rowerowe, unikatowe zabytki, a do tego fantastyczna, regionalna kuchnia.

Współpraca: reporterzy DB