Warszawski przewoźnik żąda milionów złotych od Lublina. Zapadł kolejny wyrok w sprawie
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł kolejny wyrok w procesie, jaki spółka Warbus wytoczyła Zarządowi Transportu Miejskiego w Lublinie (obecnie Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego). Chodzi o konflikt ówczesnego przewoźnika z organizatorem komunikacji miejskiej na terenie Lublina. W 2016 roku warszawska firma wygrała przetarg na obsługę niektórych linii i 15 grudnia zaczęła wozić pasażerów po Lublinie. Specjalnie w tym celu zakupiła 33 fabrycznie nowe autobusy marki Mercedes-Benz, 22 przegubowe oraz 11 standardowych. Przez ponad pół roku współpraca przebiegała bez żadnych problemów. Jednak od lipca 2017 roku zaczęły się nieporozumienia związane z wynagrodzeniem za świadczone usługi. Poszło o zawartą w umowie kwartalną waloryzację stawki za wozokilometr.
Przedstawiciele Warbusa wyjaśniali nam wówczas, że przyjęty przez ZTM Lublin sposób waloryzacji był sprzeczny z zapisami umowy oraz skrajnie niekorzystny dla spółki. Chodziło o to, że miał w bardzo istotny sposób zaniżać stawki za wozokilometr jakie przewoźnik otrzymywał w kolejnych okresach obowiązywania umowy. Pomimo zwracania uwagi na nieprawidłową i sprzeczną z postanowieniami umowy waloryzację, ZTM miał nie przejawiać dobrej woli polubownego załatwienia sporu.
W styczniu 2019 roku Warbus wezwał ZDiTM do zapłaty niedopłaconej kwoty z tytułu nieprawidłowej waloryzacji i po upływie terminu w dniu 28 lutego 2019 roku wypowiedział umowę z zachowaniem sześciomiesięcznego okresu wypowiedzenia. W połowie lipca 2019 roku firma przestała świadczyć usługi dla Lublina, a autobusy nie wyjechały na ulice.
Zarząd Transportu Miejskiego wyjaśniał wtedy, że działania firmy Warbus są niczym innym, jak próbą wyłudzenia pieniędzy. Co więcej, podstawa wypowiedzenia była niezasadna i niezgodna ze stanem faktycznym. Jak podkreślała wówczas Justyna Góźdź, pozostali przewoźnicy ani razu nie występowali z roszczeniami w tym zakresie, uznając sposób liczenia waloryzacji za prawidłowy, nigdy też nie mieli żadnych wątpliwości dotyczących sposobu waloryzacji.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Warbus w swoim pozwie żądał od Zarządu Transportu Miejskiego zapłaty za wykonane usługi przewozowe wg. swoich wyliczeń, z kolei lubelska spółka wskazywała, iż żądania przewoźnika są niedorzeczne, nierealne i niezgodne z zasadami finansów publicznych, wręcz absurdalne. Zaprezentowała również wyliczenia w oparciu o żądane przez Warbus stawki waloryzacji. Wynikało z nich, że ogólne wynagrodzenie wyniosłoby na koniec kontraktu ponad 1,5 miliarda złotych, natomiast umowa między stronami opiewała na kwotę blisko 114 mln zł. Sąd powołał biegłego, który w swojej opinii stwierdził, iż żądane przez przewoźnika stawki za wozokilometr były drastycznie wysokie. Ostatecznie w 2023 roku roszczenie Warbusa zostało w całości oddalone.
Przewoźnik nie był tym orzeczeniem usatysfakcjonowany i postanowił walczyć dalej, tym razem żądając zapłaty ponad 6,5 mln złotych. Sprawa ponownie trafiła do sądu. Zajmował się nią Wydział Gospodarczy. Jednak roszczenie spółki ponownie zostało oddalone, a tym samym uznana racja obecnego ZDiTM. Jednocześnie Warbus ma zwrócić wszystkie poniesione przez Lublin koszta sądowe.
Sąd Okręgowy w całości oddalił powództwo, uznając, iż sposób waloryzacji dokonywany przez Gminę Lublin był prawidłowy. W ocenie sądu całość okoliczności sprawy, interpretacja zapisów umowy oraz zebrany materiał dowodowy przemawiały na korzyść pozwanego, ZDiTM w Lublinie. Jest to kolejna już sprawa wygrana przez ZDiTM, z powództwa spółki Warbus przeciwko Gminie Lublin w imieniu, której działa ZDiTM – wskazuje mecenas Justyna Ćwirta-Jelonek, radca prawny ZDiTM, reprezentująca jednostkę przed sądem w sporach ze spółką Warbus. Ten kolejny już korzystny dla nas wyrok potwierdza, iż działania strony pozwanej były prawidłowe, a roszczenia spółki niezasadne – dodaje mecenas.
Z kolei przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie tłumaczą, iż żądania Warbusa od początku były niedorzeczne, nierealne i niezgodne z umową oraz zasadami finansów publicznych. Wskazują jednocześnie, że najprawdopodobniej to trudna sytuacja finansowa spółki Warbus leżała u podstaw żądania zwiększenia wynagrodzenia i była powodem nagłego zaprzestania realizacji wieloletniej umowy łączącej strony. Nastąpiło to z ewidentnej winy spółki, której sytuacja była na tyle trudna, że nie była w stanie zrealizować tak dużego kontraktu na usługi przewozowe.
Jesteśmy usatysfakcjonowani kolejnym wyrokiem, który zapadł. Nasza argumentacja oraz zgromadzony materiał dowodowy przekonały sąd do podtrzymania naszego stanowiska, które było od samego początku jednoznaczne i niezmienne. Kończy to pewien etap sporu ze spółką Warbus, którego konsekwencje niestety najbardziej odczuli pasażerowie naszej komunikacji miejskiej i którego reperkusje odczuwamy do dzisiaj – podsumowuje Grzegorz Malec dyrektor ZDiTM w Lublinie.
Na tym jednak sprawa między Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie a Warbusem się nie kończy. Mianowicie toczy się kolejny proces sądowy, tym razem z powództwa ZDiTM-u, w którym organizator komunikacji miejskiej żąda zapłacenia przez przewoźnika kar umownych za nagłe zaprzestanie świadczenia usług i rozwiązanie umowy. Chodzi o kwotę 7,5 mln zł. Do tego dochodzą inne kary związane z nieprawidłową realizacją usług w ostatnim okresie przed rozwiązaniem umowy.
Część środków ZDiTM pozyskał z wynoszącego ponad 3,6 mln zł zabezpieczenia należytego wykonania umowy wniesionego przez Warbus. Pozostała kwota kar niezapłaconych przez spółkę to ponad 4,8 mln zł. Postępowanie w tej sprawie także toczy się przed Sądem Okręgowym w Lublinie.