Powiśle: 105 lat od plebiscytu w sprawie przynależności państwowej
105 rocznica plebiscytu na Powiślu. Centralne obchody w Janowie
11 lipca to na Powiślu - w powiatach kwidzyńskim, sztumskim, malborskim - wspomnienie wydarzeń, które miały miejsce w 1920 roku. Na mocy postanowień traktatu wersalskiego odbyło się głosowanie, które decydowało o przynależności państwowej tych ziem. Na terenach, gdzie Niemcy stanowili przytłaczającą większość, ludność miała decydować – Niemcy czy Polska?
Wynik był przesądzony na długo przed plebiscytem, ale w pięciu wsiach w okolicach Kwidzyna doszło do wyjątkowej sytuacji. W miejscowościach Janowo, Małe Pólko, Nowe Lignowy, Kramrowo i Bursztych więcej głosów oddano na II Rzeczpospolitą. Jak przypomina Urząd Miejski w Kwidzynie, do Polski przyłączono także port rzeczny w Korzeniewie, przyczółek mostu na Wiśle pod Opaleniem, sześć łąk powiślańskich oraz stację kolejową w Gardei i cały obszar nazwano dumnie „Małą Polską” lub „Rzeczpospolitą Janowską”. Niemcy zemścili się okrutnie w październiku i listopadzie 1939 r., rozstrzeliwując Polaków z okolic Janowa.
Właśnie w Janowie w sobotę (12 lipca) odbyły się kwidzyńskie obchody 105 rocznicy plebiscytu, zorganizowane przez Urząd Gminy Kwidzyn. Centralnym punktem uroczystości było złożenie kwiatów przy mogile pomordowanych Janowiaków, na grobie Tadeusza Tollika i historycznej figurce Najświętszej Marii Panny - w miejscach, które wciąż przypominają o trudnej i pełnej poświęcenia historii regionu.
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom - przedstawicielom władz, instytucji, duchowieństwa, służb mundurowych, pocztom sztandarowym, harcerzom ZHP i mieszkańcom. Wasza obecność to żywe świadectwo pamięci i szacunku. Niech postawa uczestników plebiscytu w tamtych trudnych czasach będzie inspiracją dla nas do budowania wspólnoty opartej na wartościach, które łączą, a nie dzielą - przekazał po obchodach UG Kwidzyn.
Wykład historyczny wygłosił Krystian Zdziennicki, a w programie znalazły się także V Bieg Plebiscytowy i piknik z koncertami.
Pomnik z historycznymi elementami Domu Polskiego
W Malborku obchody odbyły się 11 lipca przy pomniku plebiscytowym.
- W myśl traktatu wersalskiego w 11 powiatach Warmii, Mazur i Powiśla odbyły się plebiscyty, w których mieszkańcy mieli podjąć decyzję, w jakim kraju mają się znaleźć ich tereny. Dla naszych rodaków w Malborku był to bardzo trudny plebiscyt, dlatego że niemieckie władze miały bardzo dużą przewagę w możliwościach przekazywania informacji mieszkańcom, zachęcania do głosowań, a także podejmowali działania bardzo brutalne – przypomniał Marek Charzewski, burmistrz Kwidzyna, przed pomnikiem plebiscytowym przy ul. Piastowskiej.
Część cegieł w tym monumencie pochodzi z tzw. Domu Polskiego (po rozbiórce niespełna 20 lat temu), który polscy działacze plebiscytowi kupili na początku 1920 r., by móc prowadzić akcję agitacyjną na rzecz Polski.
Niestety, te działania były bardzo trudne, odbywało się wiele akcji przeciwko naszym rodakom, 8 lipca dom został nawet zaatakowany przez bojówki niemieckie, a także propaganda przekazywała mieszkańcom informacje, że Polska, która niecałe dwa lata wcześniej odzyskała niepodległość, to państwo sezonowe, które właśnie jest atakowane przez sowiecką Rosję. W tych dniach wojska sowieckie zbliżały się do Warszawy – mówił Marek Charzewski.
Jednym z polskich działaczy był Bernard Binnebesel. Jego syn, śp. Arkadiusz, zasłużony mieszkaniec Malborka, w 1961 roku był inicjatorem umieszczenia tablicy pamiątkowej na Ratuszu Staromiejskim, która obecnie znajduje się na pomniku.
- Wspominamy ludzi, którzy doświadczyli na własnej skórze, że bycie Polakiem, że Polska to jest wartość, która kosztuje, która ma swoją cenę. Nie wahali się tej ceny zapłacić, jesteśmy im wdzięczni pamięć. Nasza pamięć wyraża się w modlitwie za nich, za Ojczyznę. Niech to też będzie modlitwa za nas samych, abyśmy nie stracili swojej tożsamości – mówił ks. Arkadiusz Śnigier, dziekan dekanatu Malbork I.