"Nie oszukujmy naszego serca" - Leon XIV spotkał się z młodzieżą i apelował o bardziej ludzkie i braterskie społeczeństwa
W homilii wygłoszonej po włosku, hiszpańsku i angielsku Leon XIV powiedział nawiązując do ludzkiego życia:
- Kruchość jest częścią cudu, jakim jesteśmy. Pomyślmy o symbolu trawy: czyż kwitnąca łąka nie jest piękna? Oczywiście, jest delikatna, złożona z cienkich, wrażliwych źdźbeł, podatnych na wyschnięcie, wyginanie i złamanie, ale jednocześnie natychmiast zastępowana przez inne, które wyrastają po nich.
- Te pierwsze zaś hojnie stają się pożywieniem i nawozem dla następnych, gdy obumierają w ziemi. Tak właśnie żyje pole, nieustannie się odnawiając, a nawet podczas mroźnych miesięcy zimowych, kiedy wszystko zdaje się milczeć, jego energia tętni pod ziemią i przygotowuje się do wybuchu tysiącem kolorów na wiosnę - dodał Leon XIV.
- Drodzy przyjaciele, także i my tacy jesteśmy: do tego jesteśmy stworzeni. Nie do życia, w którym wszystko jest oczywiste i niezmienne, ale do egzystencji, która nieustannie odradza się w darze, w miłości. W ten sposób nieustannie dążymy do czegoś więcej, czego żadna rzeczywistość stworzona nie może nam dać - wyjaśnił.
Papież mówił, że pragnienie to jest tak wielkie i palące, że "żadne napoje tego świata nie są w stanie go ugasić".
- W obliczu tego pragnienia nie oszukujmy naszego serca, próbując je ugasić nieskutecznymi zamiennikami. Raczej wysłuchajmy go. Uczyńmy z niego stołek, na który możemy się wspiąć, aby jak dzieci, na palcach, wyjrzeć przez okno spotkania z Bogiem - zachęcił.
Leon XI zauważył: - Jak pięknie jest w wieku dwudziestu lat otworzyć przed nim na oścież swoje serce, pozwolić mu wejść, aby następnie wyruszyć z nim ku odwiecznym przestrzeniom nieskończoności.
Przywołał również słowa wypowiedziane przez papieża Franciszka w Lizbonie podczas Światowych Dni Młodzieży: "każdy jest wezwany do zmierzenia się z wielkimi pytaniami, na które nie ma odpowiedzi uproszczonej lub niezwłocznej, ale które zachęcają do odbycia podróży, do przezwyciężenia siebie, wyjścia poza swoje ograniczenia, do oderwania się, bez którego nie ma lotu. Nie bądźmy więc zaniepokojeni, jeśli stwierdzimy, że jesteśmy spragnieni wewnętrznie, niespokojni, niespełnieni, tęskniący za sensem i przyszłością".
Leon XIV zwrócił się do uczestników Jubileuszu: - W minionych dniach przeżyliście wiele pięknych doświadczeń. Spotkaliście się z rówieśnikami pochodzącymi z różnych stron świata, należącymi do różnych kultur. Wymienialiście się wiedzą, dzieliliście się oczekiwaniami, prowadziliście dialog z miastem poprzez sztukę, muzykę, informatykę i sport.
Tłumaczył, że można w tym dostrzec to, że pełnia życia nie zależy od tego, co się zgromadziło i co się posiada.
- Jest ona raczej związana z tym co z radością potrafimy przyjąć i dzielić z innymi. Kupowanie, gromadzenie, konsumpcja nie wystarczą. Musimy wznieść oczy, spojrzeć w górę, na to, co w górze, aby uświadomić sobie, że wszystko pośród rzeczywistości świata ma sens o tyle, o ile służy jednoczeniu nas z Bogiem i z braćmi w miłości, rozwijając w nas serdeczne współczucie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, przebaczenie, pokój na wzór Chrystusa - podkreślił.
Jak zauważył, w tej perspektywie można lepiej zrozumieć to, że "nadzieja zawieść nie może".
Powiedział młodzieży, że nadzieją jest Jezus.
- To on, jak mówił święty Jan Paweł II, "wzbudza w was pragnienie, byście uczynili ze swojego życia coś wielkiego, by dążyć do doskonalenia samych siebie i społeczeństwa, czyniąc je bardziej ludzkim i braterskim" - podkreślił Leon XIV cytując słowa polskiego papieża ze Światowych Dni Młodzieży, które odbyły się w tym samym miejscu w sierpniu 2000 roku.
- Dążcie do tego co wspaniałe, do świętości, gdziekolwiek jesteście. Nie zadowalajcie się czymś mniejszym. Wtedy każdego dnia będziecie widzieli, jak wzrasta w was i wokół was, światło Ewangelii - dodał papież.
Apelował do młodzieży: - zarażajcie wszystkich, których spotkacie, swoim entuzjazmem i świadectwem waszej wiary.
W koncelebrze mszy jest 20 kardynałów, 450 biskupów z całego świata i 7 tysięcy księży.