37-latek napadał na starsze kobiety i zrywał z nich biżuterię. Recydywiście grozi 15 lat więzienia
W połowie kwietnia 37-letni mężczyzna brutalnie zaatakował trzy kobiety i zerwał im z szyi łańcuszki o łącznej wartości niemal 10 tysięcy złotych. Najpierw, 17 kwietnia, w autobusie miejskim okradł 73-latkę, a kilka godzin później przy ul. Targowej szarpał 59-letnią kobietę, której wyrwał biżuterię wartą blisko 1700 zł. Tydzień później powtórzył schemat w tramwaju, zrywając łańcuszek innej 73-latce. Dzięki intensywnej pracy operacyjnej policjanci z Pragi Północ zatrzymali sprawcę już 29 kwietnia - okazało się, że był wcześniej karany i działał w recydywie.
Prokuratura postawiła mu zarzuty rozboju i dwóch kradzieży zuchwałych, a sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu do 15 lat więzienia, jednak z uwagi na recydywę kara może być surowsza. Podczas czynności odzyskano trzy skradzione łańcuszki. W minioną sobotę policjanci zatrzymali również jego 29-letniego wspólnika, który pomagał sprzedać łupy w lombardzie - usłyszał zarzut paserstwa i został objęty policyjnym dozorem.