Kielce: 50 lat temu powiedzieli sobie tak. Pary świętowały Złote Gody
Pół wieku wspólnego życia to niezliczone rozmowy, kłótnie, pojednania i codzienne wybory, by zostać razem. We wtorek, 28 października w sali ślubów kieleckiego ratusza 20 par odebrało medale za 50 lat małżeństwa. Niektóre znają się jeszcze dłużej - od szkolnej ławki.
Złote Gody w Kielcach. 20 par odebrało medale za 50 lat małżeństwa
Prezydentka Kielc Agata Wojda podziękowała jubilatom za to, że związali swoje życie z Kielcami i życzyła im spokoju, zdrowia oraz radości z codzienności. Gratulacje składali także Jarosław Machnicki, wiceprzewodniczący rady miasta, oraz Piotr Mołas, kierownik urzędu stanu cywilnego.
Skolim o Danielu Martyniuku. Porównał go do swoich wujków. "Zdarzają się różne jajca"
- Nie będę się mądrzyć o miłości, choć mam własne doświadczenia, bledną one przy Państwa stażu. Z miłością bywa różnie, ale Wy trafiliście w dziesiątkę: nie oślepiła Was, tylko okazała się szczęśliwym losem - powiedziała Agata Wojda i podkreśliła, że trwałość związku wymaga więcej niż uczucia.
- Wiemy też, że sama miłość nie wystarczy. Trzeba się zaprzyjaźnić i przyjąć, że życie nie jest usłane różami. Najważniejsze jest to, że obok jest ktoś, kto podtrzyma w trudnych chwilach, bo wtedy naprawdę poznajemy człowieka. To największy sprawdzian miłości i człowieczeństwa - mówiła.
60 lat znajomości, 50 lat małżeństwa Barbary i Jana Sopów
Wśród uhonorowanych par byli Barbara i Jan Sopa. Znają się od 60 lat, od szkoły podstawowej.
- Poznaliśmy się w Szkole Podstawowej numer 5 na Herbach, bo z tej dzielnicy pochodzimy. Pierwszy krok zrobiłam ja - wspomina Barbara Sopa.
Pan Jan dodawał z humorem: - To spotkanie było niesamowite, bo byliśmy dopiero w piątej klasie. Musieliśmy tańczyć krakowiaka przed Trybuną Główną przy ulicy Paderewskiego, wtedy Buczka... podczas pochodów pierwszomajowych. Ja wtedy ciągle deptałem jej po piętach.
Małżonkowie ukończyli tę samą szkołę zawodową w Łodzi i zostali technologami przemysłu papierniczego. Pierwszą pracę podjęli w Zakładach Papierniczych w Kielcach.
Barbara Sopa wymieniła trzy zasady: miłość, wzajemny szacunek i zrozumienie. - Zdarzają się chwile, kiedy trzeba pójść na kompromis i umieć sobie wybaczać - mówiła.
Jej mąż potwierdził, że przez 50 lat małżeństwa nie było między nimi długich okresów milczenia. - W zasadzie nigdy nie było między nami ciszy. Może przez dwa-trzy dni, kiedy przyprowadziłem do domu trzeciego psa bez uzgodnienia. Poza tym milczenia między nami nie było - opowiadał z uśmiechem.
Oboje podkreślali, że kluczem do udanego związku jest nie tylko miłość, ale też przyjaźń i gotowość do wzajemnych ustępstw.
Medale za długoletnie pożycie małżeńskie otrzymali:
- Weronika i Jerzy Dąbrowscy
- Cecylia i Marian Foksowie
- Anna i Zbigniew Gizowscy
- Aleksandra i Adam Goreczni
- Anna i Jan Kargulowie
- Wanda i Henryk Kochanowie
- Wiesława i Witold Kopaczowie
- Elżbieta i Stanisław Krzywiccy
- Joanna i Konrad Łęccy
- Janina i Tadeusz Nowakowie
- Maria i Stanisław Olczykowie
- Maria i Edward Rajczykowie
- Mirosława i Stanisław Rodzosiowie
- Marta i Henryk Rybowie
- Stanisława i Andrzej Rybiccy
- Barbara i Jan Sapowie
- Wiesława i Jerzy Snochowscy
- Krystyna i Jerzy Staniewscy
- Jadwiga i Stanisław Stępniowie
- Danuta i Tadeusz Wojasiewiczowie