Abp Zbigniew Zieliński: Bł. ks. Streich ma mobilizować nas wszystkich
"Cieszymy się, że Kościół święty, decyzją Ojca Świętego, uznał to, co czuliśmy sercami" – tak o beatyfikacji ks. Stanisława Streicha mówi arcybiskup Zbigniew Zieliński. Nowy metropolita poznański w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News podkreśla, że wyniesienie kapłana zamordowanego w kościele przez komunistę w 1938 roku, niesie piękne świadectwo wiary nie tylko dla duchownych.
Beatyfikacja i nadzieja
Ks. Stanisław Streich był kapłanem archidiecezji poznańskiej. Niespełna 36-letni ksiądz został zastrzelony przez komunistycznego działacza, który oddał strzały podczas Mszy świętej z udziałem dzieci w parafii w podpoznańskim Luboniu. Jedna z kul utknęła w ewangeliarzu, trzy pozostałe dosięgły ciała księdza. Jego życie, naznaczone gorliwą posługą duszpasterską, stało się symbolem oddania Bogu i ludziom. Beatyfikacja, ogłoszona decyzją papieża Franciszka, następuje niespełna 8 lat po rozpoczęciu procesu.
Abp Zbigniew Zieliński wyraził przekonanie, że wyniesienie na ołtarze ks. Stanisława Streicha łączy się z radością Roku Jubileuszowego, w którym głównym przesłaniem jest nadzieja. „Rok nadziei - że przykład tego księdza z wcale nie tak odległej przeszłości będzie mobilizujący dla współczesnych” – podkreślił metropolita poznański.
Siła świadectwa
Abp Zbigniew Zieliński wskazuje też na wielowymiarowe przesłanie płynące z beatyfikacji ks. Stanisława Streicha. Pierwsze dotyczy świadectwa. „Choć ks. Stanisław zginął śmiercią męczeńską, to jednak całe jego życie było wypełnione gorliwą duszpasterską posługą” – zauważył metropolita poznański. Ponadto, beatyfikacja kapłana zamordowanego na oczach wiernych jest okazją – jak tłumaczył arcybiskup - by Kościół na nowo odkrył wartość poświęcenia wielu księży. „Dziś chętnie mówi się o różnego rodzaju trudnych sprawach związanych z osobami duchownymi, my chcemy powiedzieć o tym, co było niezwykle piękne i heroiczne także w posłudze kapłanów, wśród których teraz znajduje się potwierdzony autorytetem Ojca Świętego – ks. Stanisław Streich” – zaznaczył abp Zbigniew Zieliński.
Praca archidiecezji
Uroczystościom w Poznaniu będzie przewodniczył legat papieski kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. „Kardynał podkreślał, że archidiecezja włożyła ogromną pracę, zwłaszcza praca postulatora ks. prof. Wojciecha Muellera była bardzo przykładna” – relacjonował metropolita poznański. Przypomniał, że beatyfikacja odbędzie się na placu przed Bazyliką Archikatedralną w Poznaniu. To właśnie tam 6 czerwca 1925 roku ks. Stanisław Streich przyjął święcenia kapłańskie.
Dziękczynienie za beatyfikację
Pierwszym wydarzeniem wpisującym się w dziękczynienie za beatyfikację ks. Streicha będzie niedzielny Marsz dla Życia i Rodziny w stolicy Wielkopolski. Abp Zieliński podkreślił, że wydarzenie to nabiera szczególnego znaczenia w kontekście świadectwa nowego błogosławionego: „To, że ks. Stanisław został zamordowany i że został wyniesiony na ołtarze, oznacza, że jeszcze w większym stopniu ma miejsce promocja życia. Jest to też taki akt podkreślający wartość każdego życia i wszystko to, co się wiąże ze złem, w którym podnosi się rękę na ludzkie życie, w jakiejkolwiek postaci” - wyjaśniał metropolita poznański. Jak dodał, choć wydarzenie dotyczy przede wszystkim ochrony życia poczętego, to w konsekwencji mówimy później o dzieciach, które dorastają w rodzinach i - tak jak w przypadku ks. Streicha - ich późniejsze działania są owocem atmosfery miłości panującej w domu.
Z nienawiści do wiary
Ks. Stanisław Streich, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Luboniu pod Poznaniem został zastrzelony przez Wawrzyńca Nowaka podczas niedzielnej Mszy św. 27 lutego 1938 r. Przedwojenna prasa donosiła, że w chwili morderstwa mężczyzna krzyknął: „Niech żyje komunizm! Zrobiłem to dla was! Wynoście się z kościoła!”. Za zabójstwo księdza, mężczyzna został skazany na karę śmierci. Wawrzyniec Nowak był członkiem bojówki skupionej w Wydziale Wojskowym Komunistycznej Partii Polski. Uważał Kościół katolicki za wroga postępu i rewolucji. Ks. Streich przed swoją męczeńską śmiercią otrzymywał różne pogróżki. Do kapłana przyszedł anonim, w którym przestrzegano go przed budową świątyni w Luboniu: „Nie buduj tej obory, bo zostaniesz zakatrupiony".
Duszpasterz oddalonych od Boga
Z zachowanych świadectw wynika, że ks. Streich był skromnym człowiekiem, który śpieszył z pomocą potrzebującym. Dbał o innych, ale robił to bardzo dyskretnie. Gorliwie szukał przede wszystkim ludzi oddalonych od Boga, którzy byli szczególnie bliscy jego sercu. Był społecznikiem, przyczynił się do powstania wielu stowarzyszeń religijnych w parafii. Wspierał biednych i bezrobotnych, organizował katechezę dla dzieci, pomagał rodzinom. W tamtych latach Luboń zamieszkany był przede wszystkim przez robotników pracujących w zakładach. Przez swoją postawę ks. Streich zjednoczył ludzi tworzących z nich lokalną wspólnotę.
Męczennik za wiarę
Wspomnienia świadków śmierci ks. Stanisława Streicha i badanie opisów mordu Sługi Bożego od samego początku utwierdzały Kościół archidiecezji poznańskiej o męczeństwie kapłana. Pierwsze starania o beatyfikację lubońskiego proboszcza rozpoczęto już w 1938 r. Przerwała je II wojna światowa, a uniemożliwiał to okres PRL. Ówczesne władze skutecznie udaremniały podjęcie tej inicjatywy. Sprawa ruszyła, gdy w 1993 r. wierni zaczęli zabiegać o beatyfikację ks. Stanisława Streicha.
Od 2017 r. w archidiecezji poznańskiej, w której posługiwał ks. Stanisław Streich, rozpoczął proces beatyfikacyjny. W ubiegłym roku Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych, a później papież Franciszek potwierdzili, że męczennik zginął za wiarę, a jego zabójca działał z nienawiści do wiary.