Wielkopolska: Motorniczowie z Poznania wicemistrzami świata! "To jest tak, jakby być mistrzem"
W tym artykule:
Motorniczowie z Poznania wicemistrzami świata
13 września podczas ogólnoświatowych zawodów motorniczych w Wiedniu dwójka z Poznania - Monika Bocian oraz Dariusz Graj - zajęli drugie miejsce, zaraz po gospodarzach.
- Konkurencje były bardzo trudne. Impreza była na bardzo wysokim poziomie - mówił Krzysztof Dostatni, prezes MPK Poznań. - Dwadzieścia pięć drużyn z całego świata i my na drugim miejscu. To jest wspaniała promocja Poznania, wspaniała promocja naszej firmy, a także naszych wspaniałych pracowników, którzy na co dzień wożą poznaniaków - dodał.
Osiem trudnych konkurencji
Zawody były podzielone na osiem konkurencji. Pierwszą z nich było cofanie z tylnego pulpitu. Polegało na tym, że trzeba było wykonać trzy starty i trzy hamowania. Druga konkurencja to było rozpędzenie tramwaju do 25 km/h przy zasłoniętym prędkościomierzu i utrzymywanie tej prędkości. Następne były:
- precyzyjne hamowanie elektrodynamiczne,
- kręgle,
- cofanie na gwizdek,
- podjazd do tak zwanej tańczącej pary jak najbliżej, aby jej pojazdem nie zahaczyć,
- platforma, gdzie zabiera się osobę niepełnosprawną na pokład tramwaju,
- karling, czyli pchnięcie wózka tak, aby się swobodnie toczył.
Czytaj także: Nowe tramwaje w Poznaniu? Wpłynęła wyłącznie jedna oferta. Mocno przekracza budżet MPK
Ostatnia konkurencja była bardzo trudna dla uczestników z Poznania. Wykonywali ją po raz pierwszy. Dodatkową trudnością było prowadzenie modeli i typów tramwajów, które nie kursują po stolicy Wielkopolski. W dodatku pulpity posiadały podpisy tylko w języku niemieckim.
- Wszystko musieliśmy robić na tak zwanego czuja, bo mieliśmy tylko 5 minut na zapoznanie się z taborem - mówi motorniczy Dariusz Graj. - Nawet nie mogliśmy osiągnąć prędkości 25 km/h, bo na terenie zajezdni obowiązywało ograniczenie prędkości do 15 km/h. A konkurencja była bardzo silna - wspomina.
Reprezentacja z Poznania miała spore wsparcie w postaci kibiców z Polski. Bardzo dużo rozdali oni autografów. Podkreślają jednak, że celebrytami się nie czują, a we wtorek, 16 września wracają do normalnej pracy na poznańskich liniach tramwajowych. Wyjadą z zajezdni bladym świtem, aby dowozić poznaniaków do pracy i szkoły.
Zawody motorniczych już w przyszłym roku w Poznaniu
Zwycięstwo pary z Poznania w ubiegłorocznych Mistrzostwach Polski zobowiązuje nasze miasto do organizacji zawodów krajowych w przyszłym roku. Będą to eliminacje, które wyłonią drużynę reprezentującą Polskę w europejskich zmaganiach. Te odbędą się w Warszawie.
- Będą to okolice czerwca, ale dokładny termin jeszcze będziemy ustalać - mówi Dostatni. - Liczymy na to, że nie zawiedziemy poznaniaków i wszystko przebiegnie po naszej myśli - zapowiedział.
Na razie nie znane jest także miejsce oraz przyszłe konkurencje. Oprócz tych, które są stałymi elementami zawodów, pojawią się także nowe. Instruktor nauki jazdy tramwajami, który pomagał w przygotowaniach do zawodów zwycięskiej parze motorniczych już zapowiada, że będą szkoleni ich następcy.
- Darek i Monika deklarują, że mi pomogą w przygotowaniach - zdradza Robert Zieliński z MPK Poznań. - Staramy się szukać pomysłów na nowe zadania, żeby było ciekawie i trochę inaczej niż w Warszawie i Wiedniu. A także by były widowiskowe i budziły emocje - dodał.
Podkreśla, że tego typu zadania przydają się w codziennej pracy motorniczego, zwłaszcza płynne ruszanie i hamowanie składem. Tego jest uczony każdy poznański motorniczy. Dzięki temu podróż tramwajem jest przyjemniejsza.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!